SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

Tumanowicz

nie występuje w słowniku


KOMENTARZE

mirnal # 2017-03-08

Szlachetne nazwisko, np. Marek Tumanowicz - dziennikarz; występował w "Dzienniku Telewizyjnym" - podczas stanu wojennego (1981-82) występował w mundurze, co było jego pomysłem; wówczas rząd polski miał (jak dzisiaj) suwerena za przygłupa.

coloneladam # 2017-03-09

Panie Mirnalu, dotychczas z wielką sympatią i zadowoleniem obserwowałem Pana komentarze polityczne, lecz tym komentarzem jestem skonsternowany. Stan Wojenny był konieczny i był jedynym ratunkiem w tamtych, trudnych czasach, a w związku z tym ludziom, którzy - często z narażeniem życia - go współtworzyli należny jest szacunek. Tak samo i mundurowi polskiego żołnierza, a odnoszę wrażenie, że Pan z niego drwi. Nie będę jednak - mimo że należałoby odmitologizować czarną legendę Stanu Wojennego - tego wątku rozbudowywał, skupiając się na ostatnim wątku pańskiej wypowiedzi, dotyczącym tzw. suwerena i władzy. Pomijając kwestię językową, czyli problematycznego, a moim zdaniem błędnego, użycia słowa suweren, którego to nadużywają członkowie i sympatycy PiS, którzy nadali mu wtórne znaczenie, to tak już jest, że w demokracji opartej na kapitalizmie każda władza traktuje obywateli po macoszemu i jak się Pan kolokwialnie wyraził - jak przygłupów. Dlatego czynienie z tego zarzutu obecnie rządzącym mija się z celem, przeciwnicy polityczni mogą to samo powiedzieć o poprzednikach. Najbardziej zdumiewające jest Pana przyrównanie dzisiejszych rządów do rządów okresu Polski Ludowej. Nie tak dawno z sympatią wypowiadał się Pan o tamtym okresie, co odnotowałem z dużą satysfakcją, a teraz taka gafa... Rządy PRL może nie traktowały swoich obywateli równorzędnie, ale traktowały ich tak jak kochający rodzice traktują swoje dzieci, z miłością i szacunkiem, w żadnym razie rządzeni nie byli uznawani, tak jak teraz, za ludzi gorszego sortu! Jestem zdziwiony, że Pan, któremu ci rodzice z wielkim poświęceniem zapewnili byt i wykształcenie, zrównał ten - jak Pan sam się wyraził - najweselszy czas z dzisiejszym smutnym bagnem. Takimi tezami niczego Pan nie zwojuje i zaczyna Pan tracić w moich oczach.
Mimo wszystko wierzę w to, że był to tylko wypadek przy pracy, Pan tak dużo pisze, dzieląc się własnymi przemyśleniami, zapewniając ciekawą i wartościową lekturę czytelnikom komentarzy i pobudzając ich do myślenia, że wpadki są nieuniknione, bo tylko temu kto nic nie robi one się nie zdarzają. Apeluję jednak, żeby Pan podchodził do pisania z zimną krwią i zawsze szczegółowo planował swoje komentarze, ponieważ, jak na każdym polu walki, bardzo liczą się aspekty strategiczno-taktyczne. Pana patriotyczne, szczere porywy serca są godne uznania, lecz czasami przez nie gdzieś zatraca się wartość merytoryczna, powiem więcej w prostych, żołnierskich słowach - żywiąc nadzieję, że Pana nie urażę - czasem jest to płytkie i nasi wrogowie mogą to wykorzystać, zwracając Pana własny miecz przeciwko Panu, a nie chcę, aby Pan poległ, choćby szlachetnie i bohatersko na polu chwały, ponieważ w tym, ciężkim czasie, gdy łamane jest prawo i wolność polskich obywateli jest zagrożona, byłaby ona bolesną i niepowetowaną stratą, a w rzeczonej walce o Naszą Ojczyznę potrzebujemy każdego żołnierza, zwłaszcza takiego doświadczonego, subordynowanego i oddanego sprawie jak Pan.

mirnal # 2017-03-09

Szanowny Panie. Notkę o p. Tumanowiczu znaleźć można w Wikipedii i do średnika (od "Marek") to jest cytat. Jedyny komentarz, to po średniku. I co w nim Pana tak bulwersuje? Że generalicja i rzecznik Urban mieli Polaków za przygłupów. Ok. połowa Polaków poparła sw i pewnie są racjonalne przesłanki, aby tak uważać. Z drugiej strony można uważać, że połowa nie poparła a do tego można uznać, że rząd miał kogoś za przygłupa. Dzisiaj jest podobnie, wszak od paru dni rząd PiS robi co chce z wyborem Saryusz-Tusk, ośmiesza nas na świecie, co parę godzin coś wymyśla i jeszcze dzisiaj coś fatalnego wymyśli. Ma nie tylko Polaków za przygłupów, ale i Europów z UE.
Czy w komunie wszystko było złe? Nie! Byliśmy młodzi i wiele rzeczy było fajnych a o wielu nienormalnościach po prostu się nie myślało/wiedziało. Pewna polska aktorka zapytana o najlepsze czasy swego życia, odpowiedziała - miałam wtedy 18 lat i była wówczas okupacja... Zatem każdy inaczej to rozumie. Polacy zarabiali po ok. 30 dol. mies, więc jeśli komuś rodzina co miesiąc przysyłała 10 dol. to chwalił sobie komunę, bo w jakim państwie ktoś by tak się cieszył z zachodniej godzinowej płacy? Jeśli kierownik sprzedawał pralkę i dostawał 500 zł w łapę (1/20 ceny pralki), to dlaczego miał narzekać? Jeśli ktoś był na szwedzkich truskawkach i w Polsce za to kupił autko, to żyć nie umierać.
Gdzie ja skrytykowałem stan wojenny w omawianej notce?