SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

jakichś

dopuszczalne w grach (i)

jakiś

określenie czegoś nieznanego, osłabienie jego znaczenia


KOMENTARZE

~gosc # 2007-02-27

KIedy piszemy jakis , a kiedy jakichś

wendkarzyk # 2007-02-27

Jakiś film obejrzę dziś wieczorem, pod warunkiem, że nie będzie jakichś niepoodzinek. To znaczy odwiedziń gości, czy zakazu oglądania wydanego przez rodziców. :)

ciemna_uliczka # 2007-05-11

Kiedy piszemy jakiś a kiedy jakichś?
Oto przykład:

To jest j a k i ś kotek. Ale: Nie ma j a k i e g o ś kotka.

To są j a k i e ś kotki. Ale: Nie ma j a k i ch ś kotków.

A więc "jakichś" stosuje się w liczbie mnogiej do bliżej nieokreślonych rzeczy. Jest więc "jakichś" odpowiednikiem "jakiegoś" stosowanego w liczbie pojedynczej.

Pozdrawiam :-))

~gosc # 2007-12-05

więc rozumię,że zdanie:Pani A.Krawczyk spisała sobie dane rodziców i w razie jakichś problemów zadeklarowała, że będzie w kontakcie. -jest poprawne???

ppianista # 2007-12-05

Tak... Jest poprawne

koalar # 2007-12-05

Użycie odmiany "jakichś" jest poprawne, ale szyk jest zły.

pijem_bo_muszem # 2007-12-05

Po paru głębszych trudno utrzymać szyk. Sia la la:)

~gosc # 2007-12-26

a jaki powinien byc szyk tego zdania?

koalar # 2007-12-26

... dane rodziców i zadeklarowała, że w razie jakichś problemów będzie w kontakcie.

~gosc # 2008-07-20

nieee... tak chyba też nieee... to tak jakoś... będzie kontakcie? jedna osoba chyba nie moze być w kontakcie nie? MOGĄ być w kontakcie. to może 'i zadeklarowała, że w razie jakichś problemów będzie pod telefonem'?? xd ^^

~gosc # 2008-07-29

Cholerni analfabeci. To, ze nie czytacie ksiazek, lecz na okraglo rzniecie w durne gry komputerowe jest oczywiste. To, ze nie znacie wlasnego jezyka - niekoniecznie.
Mysle, ze to przerazajace i smutne masowe zjawisko.

ZAWSZE JAKICHS W L.M, i "NA PEWNO OSOBNO", NATOMIAST "NAPRAWDE" RAZEM, CIEMNA MASO.

Wracac do zlobkow, zloby!

~gosc # 2008-10-13

analfabeta = fan seksu analnego?

~gosc # 2008-11-29

kto tu jest analfabetą? od kiedy pisze się rozumię?
rozumiem - analfabeto!

~gosc # 2009-02-18

hm, problemy z ortografią nijak się mają do ilości przeczytanych książek, Panie Kolego.

~gosc # 2009-04-09

Ten gość od 'cholernych analfabetów', nie dość, że nie używa polskich znaków to jeszcze jest zwykłym chamem!!

cien69waw # 2009-09-03

no proszę, od ortografii do awantury. Ładnie :)

~gosc # 2010-03-20

Kiedy widzę lub słyszę formę "rozumię", to mnie krew zalewa. A z grami komputerowymi to racja. Nie zgodzę się, że czytanie książek nijak ma się do znajomości ortografii - większość dysortografów zwyczajnie nie czyta i nie czytano im jako dzieciom. Smutna prawda.

~gosc # 2010-03-29

Co fakt, to fakt..
Analfabetyzm to plaga i trzeba z nią walczyc..
Pytanie tylko: "Jak?"
A co do gier komputerowych, przyznam się że kiedyś grałem w Tibię i powiem szczerze, że tam aż sie roi od analfabetów(tych cholernych)
Skoro juz tu jestem to łapcie jeszcze coś:
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej

~gosc # 2010-06-19

Szanowny kolega "gosc" od "cholernych analfabetow" co to pl znakow nie uzywa - jak i ja;)
Bardzo Ciebie "gosciu" popieram!
rowniez nie moge patrzec na tych wspolczesnych nieukow
teraz pisanie bez bledow ortog. jest na wage zlota! to powinno byc jednym z kryteriow przyjecia na powazne stanowiska pracownicze
pzdro

~gosc # 2010-06-20

Cholerni analfabeci...

Sądzę, że gdyby wprowadzono obowiązkowe dyktanda celem zweryfikowania znajomości zasad pisowni to większość wysoko postawionych straciłaby pracę! To jest smutne i przerażające!!!
Niestety, bardziej zatrważającym zjawiskiem jest nagminne kaleczenie języka w mowie. Oto kilka najbardziej jaskrawych kwiatków: wziąść, włanczać, przyszłem.
Ludzie, którzy powinni świecić przykładem także używają takich słów, np wziąść - Śp. Lech Kaczyński (tak mówił), pani dyrektor szkoły, do której uczęszcza moje dziecko... przykłady można mnożyć!!!
Równie powszechnym zjawiskiem jest używanie w niewłaściwym kontekście wyrazów, których znaczenia tak naprawdę się nie zna - wspomniane wcześniej "bynajmniej" i inne.

ZAŁAMANY.

~gosc # 2010-06-20

Drogi załamany gościu, a czy za jednorazowe przewinienia, takie jak niepostawienie kropki po skrócie, który powinien być nią zakończony, też powinniśmy pozbawiano by pracy?

~gosc # 2010-06-20

też pozbawiano by pracy?*

~gosc # 2010-06-20

raz jeszcze ja ;-)
do zalamanych i nie zalamanych
osobiscie b. cenie bezbledne pisanie, to pokazuje mi obraz osoby z ktora koresponduje. To swiadczy o inteligencji drugiego czleka.
A, ze prawdziwa inteligencja studiowala przed wojna, to chyba wiemy.
Teraz wyzsze wykszt. jest jak kiedys matura. Nie! jest gorzej, obecne wyzsze nie ma juz zadnej wagi w ksztalceniu
Tak wiec, bledow nie robcie, bo to strasznie prymitywne jest

pollopiryna # 2010-06-20

Ty zapamietaj za to,że nie z przymiotnikami piszemy łącznie.Tak więc niezałamanych a nie"nie załamanych":)
Nie przesadzacie z tą poprawną pisownią?Przyznam,że mnie też razi kalectwo języka polskiego choc sama jakieś tam błędy na pewno popełniam."Wziąść" u dyrektora szkoły czy prezydenta panstwa jest już sporym problemem,ale nie wymagajmy od informatyka,żeby wiedział jak się piszę żorżeta.Musimy przyswoić sobie jedną zasadę"Murarz ma dobrze budowac domy a piękną i bezbłędną polszczyzną mają pisac poloniści.Jesli jestes do wszystkiego-jestes do niczego.Matematycy na matematycznym forum mogą sie pieklić że jakis imbecyl nie wie co to całki,a psycholog zachodzi w głowę,że pacjent nie slyszal o Freudzie.Wyluzujcie i bądźcie dobrzy w tym co robicie bo we wszystkim nikt nie jest dobry .Kocham język polski ale rozumiem ludzi którzy mają inne zainteresowania i biją mnie na głowe wiedzą w tych dziedzinach...czyż nie?

~gosc # 2010-06-20

raz jeszcze - ja ;)
z tym "nie" to fakt, z "nie" miewam problemy, niby zasade znam, hm pewnie zasugerowalam sie wypowiedzia poprzednika, no ale! jakby nie bylo, byka zrobilam!
Osobiscie uwazam, ze matematycy, informatycy wszelkiej masci inzynierowie, generalnie umysly scisle sa o niebo wyzej postawione od humanistow; wiec i ode mnie....( rzekomych "wybitnie" zdolnych humanistow mam juz szczerze dosc)
dlatego tez uwazam, ze jak ktos ogarnia calki, programowanie, logarytmy tudziez szereg innych dla mnie niezwykle skomplikowanych a i nierzadko niepojetych)rzeczy, blahostka bedzie dla niego ogarnac te pare slowek jezyka pl. ktorego a'propos nie znosze chocby za te pisownie "nie";)!
;-)

~gosc # 2010-06-20

Którego poprzednika komentarzem się Pani pewnie zasugerowała?

~gosc # 2010-06-20

Nie bądźmy bardziej papiescy od Papieża! Wiem, że nie postawiłem kropki po np. i wiedziałem o tym tuż po wysłaniu komentarza. Niestety brak możliwości edytowania własnych postów uniemożliwił mi naprawienie błędu. Brak polskich znaków diaktrycznych - to akurat błahostka i w moim poście nawet się o tym nie zająknąłem.
Poruszyłem temat ze względu na problem z językiem mówionym! Przyznam, że żaden ze mnie polonista - skończyłem Akademię Ekonomiczną, pracuję w handlu. Tym niemniej staram się jak mogę zachować czystość i poprawność języka polskiego, zarówno w mowie, jak i w piśmie!
Faktem jest, że internet pełen jest ignorantów, którzy lekceważą, czy też zwyczajnie nie znają podstaw poprawnej polszczyzny. Jednakże, czy tak trudno zadbać choćby o poprawność wymowy? Czyż nie jest rażące ciągłe słuchanie WZIĄŚĆ? Mnie straszliwie to irytuje...
Świadomy jestem, że sam całej Polski nie naprawię/poprawię, ale zadbajmy choćby o najbliższe otoczenie - rodzinę, przyjaciół...

Pozdrawiam

ZAŁAMANY

~gosc # 2010-06-20

" ~gosc # 19:54

Którego poprzednika komentarzem się Pani pewnie zasugerowała?"

hm, dobre pyt. wydawalo mi sie, ze ktos wczesniej w sposob niepoprawny napisal to wyrazenie,widoc niedokladnie przeczytalam.
Niemniej nie mam problemow z samoocena, czy tez przerosnietym ego, zatem za sluszne zwracanie uwagi dziekuje i jak najbardziej chwale sobie zwracanie uwagi odnosnie poprawnej pisowni. Jestem na TAK, prosze mnie poprawiac kiedy tylko zaistnieje koniecznosc. Ja - innych poprawiam.
Dodam, iz dupelnie nie przeszkadza mi u innych brak pl znakow w pisowni - stawiam na ekonomie i tempo porozumiewania się; nie dbam o tego typu szczegoly. To tez powod dla ktorego za j. pl nie przepadam.

pozdrawiam

~gosc # 2011-01-02

Komentarze przeczytałem.
Stwierdzam u każdego analfabetyzm.
Powód:
Korzystacie z SJP. Nie używacie polskich znaków.

~gosc # 2012-01-05

Ludzie, dajcie sobie siana. To nie jest miejsce do kłótni, kto tu jest analfabetą, a kto nie. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale wyrażanie go w tak chamski i bezmyślny spoób jest rażące i zwyczajnie głupie. Ośmieszacie się.

kaatth # 2012-02-25

Uważam, ze każdy, informatyk, matematyk, lekarz czy polonista powinien wiedzieć jak się pisze żorżeta, czy gżegżółka, choć niekoniecznie za brak takiej wiedzy bym od razu kazała strzelać czy używała określenia: analfabeta. To jest nasz język i równajmy do góry, a nie starajmy się usprawiedliwić brak wiedzy.

~gosc # 2012-02-27

Ślicznotki moje, statystycznie największe problemy z pisaniem bez błędów mają ludzie, którzy nie czytują książek i ludzie po studiach humanistycznych.

muszlin # 2012-02-28

Hmm, chętnie obejrzę te statystyki. Czy to tylko twór twej wyobraźni, a może "amerykańskich naukowców"?

~gosc # 2012-03-28

jak dla mnie to coś jest nie tak ze stwierdzeniem " budowlaniec ma stawiać domy a nie władać polszczyzną". Przecież ortografii uczą w podstawówce! To nie jest jakaś czarna magia, żeby nie potrafić czegoś, czego zaczyna się uczyć w wieku ok.6.lat!! Każdy powinien umieć posługiwać się własnym językiem. Osobiście uważam,że brak znajomości zasad ortografii oraz samej ortografii to straszny wstyd.p.s. dyslektycy to dla mnie lenie. Paluszek i główka....

~gosc # 2012-11-16

Panie załamany, nie ma czegoś takiego, jak "tym niemniej".

~gosc # 2012-11-16

Wczoraj jeszcze było "tym niemniej". Od dziś zabrali?

~gosc # 2015-06-25

"nie załamany" i "niezałamany" to dwa trochę różne określenia - vide imiesłów i przymiotnik. Chyba że się mylę...???

przekorny # 2015-06-29

http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/nie-z-imieslowami;14.html

~gosc # 2015-10-24

Co do powiazania czytania i ortografii to zgadzam sie w 100%. Nie bylem zdolnym uczniem z jez polskiego bo zwyczajowo uwazalem ze lektury szkolne sa glupie. Oczywiscie zrozumialem to jak juz wydoroslalem. Lepiej pozno niz wcale. Ale jak mialem 6 lat od znacznie starszego kuzyna dostalem komplet komiksow kpt. Zbika i Hansa Klossa. No i zaczelo sie. Czytalem je kilkadziesiat razy od dechy do dechy. Na poczatku dukalem jak to 6 latek ale czytalem. Dzieki temu w podstawowce mialem najwyzsza ocene w klasie z ortografii. Gorzej bylo potem ze znajomoscia lektur niestety bo wolalem po raz kolejny przeczytac komiks ;)

~gosc # 2015-10-26

Pełna zgoda ze zbawiennym wpływem czytania na umiejętność bezbłędnego pisania. Aczkolwiek dziś pełno jest treści, zwłaszcza w internecie, których czytanie odniesie raczej odwrotny skutek...

~gosc # 2015-11-12

Czytając tę arcyciekawą dyskusję nie mogę sobie odmówić poruszenia tematu, który jest równie ważny jak ortografia. Mnie bardziej denerwuje okresowa moda na pewne słówka lub zwroty, często żywcem przekalkowane z angielskiego. Kiedyś przed laty była wszechobecna "eskalacja", czy "dokładnie", obecnie wszystko i zawsze "monitorujemy". Furorę wśród dziennikarzy, celebrytów, polityków robi ostatnio słowo "masakra", używane w znaczeniu: coś okropnego, niespotykanego, makabrycznego, ekscytującego, a przecie słowo masakra oznacza coś zupełnie innego. Niedawno kazałem synowi składającemu podanie o pracę napisać życiorys. Odrzucono mu dokumenty, gdyż nie miał być załączony życiorys, tylko cv! Ot czasy!

przekorny # 2015-11-14

"Dokładnie" to raczej nie okresowa moda (swoją drogą czy nie pachnie to nieco tautologią? ;)), słowo to - w wiadomym znaczeniu - chyba już na stałe się utrwaliło.
>> Niedawno kazałem synowi składającemu podanie o pracę napisać życiorys. (...) Ot czasy!
"Curriculum Vitae" to ani język angielski, ani - acz może się to wydawać dziwne - zwykły życiorys. Ba, zdarza się, że potencjalny pracodawca wymaga i życiorysu i CV, ergo wpakowaleś syna na minę. =]