dopuszczalne w grach (i)
KOMENTARZE
COOOOO???!!! jak można mówić 'psycholożka'?! W jakim świecie żyjemy, że słowa tworzone przez dzieci nie rozumiejące nieodmienności wyrazów i podłapywane przez rodziców zafascynowanych urokiem dziecięcych przeinaczeń są uznawane za oficjalnie używane i wpisane do Słownika Języka Polskiego. Co będzie następne? 'facetka'?
Czesi i Niemcy mają od dawna żeńskie wersje; teraz tak kobiety (choć nie wszystkie) się przedstawiają. Podobno lud tworzy język (patrz 'grill', choć 'kryl')...
Na mnie nie robi żadnego wrażenia argument - "Czesi i Niemcy mają od dawna żeńskie wersje", my mamy własny język. Natomiast panie, które przedstawiają się jako psycholożki, przestawiają się w moim mniemaniu brzydko. Uważam, iż w tym przypadku to nie "prawdziwa praktyka" stworzyła tę wersję, tylko wymusiła ją polityczna poprawność (a właściwie infantylnie pojmowany feminizm czy też genderyzm).
Wszelkim ideologicznym wymuszeniom językowym mówię stanowcze nie! ;)
~argus
są ludziska co proponują te damskie formy i wielu Polakom to się podoba; jeśli komuś się nie podoba, to - zgodnie z zasadami demokracji - mają prawo się nie zgadzać i mogą nie stosować tych form, jednak nie mogą zabronić stosowania :-)
Toteż ja nie zabraniam, a jeno przedstawiam swój pogląd. :)
Tę formę uważam za pokraczną i sądzę, że gdyby nie wspominany "feminizm", nigdy by ona nie zaistniała, ergo jest sztucznym wytworem, a nie "tworem ludu".
~argus
Najważniejsze, że aprobujemy fakt, że każdy może sobie tworzyć własne słowa, a być może inni je też przyjmą. To, co nas dzisiaj bulwersuje, za rok będzie normalne. Jeśli wielu Polaków/Polek pisze/mawia 'psycholożka, prezeska, ministra a. ministerka', to jest to twór ludu. Natomiast takim tworem na pewno nie jest 'exodus'. Bliższe ludowi jest słowo 'eksodus'.
Słowo 'exodus' nie jest dla ludu, ale dla elit. ;D
~argus
"wyjście, wyjazd wielkiej liczby ludzi bądź zwierząt z jakiegoś miejsca; masowa emigracja" - jednak ludowa; słowo 'psycholożka' ze słownika wydanego już w 2001.
Dlaczego "jednak ludowa"? Kto z "ludu" często używa owego słowa, na dodatek w piśmie? Zresztą i tak żartowałem. Przyczepiłeś się do tego 'exodusu', jak rzep do psiego ogona. Chciałbyś żeby wszystko było "zglajszachtowane", to byłoby nudne i smutne. Potraktuj to słowo jako wyjątek, pozostałość dawnych czasów, dzięki któremu szary Polak może dowiedzieć się, jak drzewiej pisano.
~argus
nudne i smutne? To i wypadki drogowe są może mile widziane, bo coś się dzieje w końcu na drogach? Skoro RJP uważa, że trzech liter nie ma w naszym alfabecie, to powinniśmy być konsekwentni, zwłaszcza że nic nie stoi na przeszkodzie zmianom - exodus, xięstwo, taxówka, Xawery, fax? Nie można nawoływać społeczeństwa do zaciskania pasa i (w drodze wyjątku) wypłacać nagrody po 50-60 tys. zł "wodzom", bo to hipokryzja. Nie można w polskich wyrazach stosować x, y, q, a wszelkie odstępstwa to hipokryzja i niekonsekwencja.
Szczyt demagogii, z czymś takim nie da się polemizować. :s
~argus
Z faktami trudno jest polemizować.
Mnie tam nietrudno z niczym polemizować, nawet z faktami, he he. Niestety z czymś co jest poplątaniem z pomieszaniem (fakt, były pewne fakty :] w Twojej wypowiedzi, lecz w połączeniu z argumentami "ni przypiął, ni wypiął", wyszła niestrawna papka), jest zwyczajnie pozbawione wszelkiego sensu.
~argus
To wyrzuć wątek o wypadkach a i tak pozostanie mocny argument na pozbycie się wyrazów z X z polskiego słownika, zwłaszcza że nie ma poważnych powodów na pozostanie przy X w wyrazie 'eksodus'; owszem, 'Exodus' w znaczeniu biblijnym ewentualnie (pod. holokaust, Holocaust).
Dobrze o Tobie świadczy, że wiesz o co mi przede wszystkim chodziło, choć z drugiej strony... zdawać sobie sprawę z niedorzeczneści argumentu, a mimo to zdecydować się go użyć... ;]
Dobra, mnie w sumie wszystko jedno jak pisze się słowo 'exodus' i zwyczajnie nudzi mnie ten ciągnący się przy każdej okazji spór (o czym by nie było, zazwyczaj schodzi na to nieszczęsne słowo). Wszystkie argumenty za i przeciw już dawno padły. Ja Ciebie nie przekonam (zresztą nie mam takich ambicji), Ty mnie też nie, więc podpiszmy protokół rozbieżności i rozejdźmy się w pokoju.* :)
*Co nie musi oznaczać, iż to na pewno koniec tego tematu. ;)
~argus
"mnie w sumie wszystko jedno jak pisze się słowo "exodus"
Dotyczy to - jak widać - także słowa "zglajchszaltowane".
"Na mnie nie robi żadnego wrażenia argument - "Czesi i Niemcy mają od dawna żeńskie wersje", my mamy własny język" - otóż to! A to oznacza, że możemy go kształtować wg swoich przekonań i zgodnie z zasadą, że język rozwija się. Jedni wolą tak, inni inaczej. I za 50 lat ustali się, która szkoła zwyciężyła...