A pabianiczanina nie ma.

to w końcu z małej czy wielkiej litery?

Pracownicy Zakładu Wydawnictw Statystycznych spytali, czy nazwy województw zawsze (tj. nawet wtedy, gdy występują samodzielnie) należy pisać małą literą. Odpowiedział im przewodniczący RJP:

[…] informuję, że zgodnie z obowiązującymi zasadami ortograficznymi nazwy województw pisze się małą literą niezależnie od tego, czy występują one z rzeczownikiem województwo, czy bez niego. Przepisy ortograficzne nie precyzują, czy ich zastosowanie jest ograniczone do tekstów pisanych, czy obowiązuje także na mapach. Brak tego rozróżnienia każe domniemywać, że nie ma odrębnych zasad pisowni dla map i innych wydawnictw kartograficznych. W związku z tym wyrażam opinię, że nazwy województw na mapie należy pisać małą literą. Byłoby przy tym najlepiej, gdyby nazwa ta była jednak poprzedzona skrótem woj. (również pisanym od małej litery).

2004 r.

a dlaczego jest łodzianin i krakowianin a nie ma mieszkańców mniejszych miejscowości przecież to też ludzie ????????

Są, jednak nie każdą nazwę można odpowiednio odmienić, osobiście miałem problem z odmianą mieszkańca Łodzi i tak tu trafiłem. Weź np. Piotrków Trybunalski, nazwa składająca się z dwóch wyrazów można powiedzieć piotrkowianin trybunalski (może i nawet taka istnieje ) ale forma ta nie jest tak przejrzysta jak mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego. Dodatkowo wiele miejscowości może mieć nazwy obcojęzyczne, być zrostami lub pochodzić od gwary lub dialektu a czasem nazwisk czy imion (jak wyżej). W wielu wypadkach ciężko jest dokonać odmiany takich słów więc użycie określenia "mieszkaniec" wydaje się najlepsze. Wydaje mi się, że język polski jest już na tyle skomplikowany, że nie ma potrzeby jeszcze go sobie utrudniać.
Dodatkowo w tak dużych miastach często odróżnia się przyjezdnych od rdzennych mieszkańców właśnie przy pomocy tych form.

a obywatel Trynidadu i Tobago to Trynidadczyk, Tobagijczyk czy... (?)
o mieszkańcu Poznania powiemy poznanianin, poznańczyk czy poznaniak? a mieszkanki Bangkoku tudzież Tbilisi? język idzie sobie połamać...

Czy można powiedzieć o łodzianinie łodzian? Ten łodzian.

A dlaczego nie 'łódziak', żeby było śmieszniej?

"...Czy można powiedzieć o łodzianinie łodzian? Ten łodzian...."

Pewnie, że można. Wszystko możesz. Po kielichu czy sztachu maryśki albop i bez.
Nawet możesz grdfjmnkrt = łodzianin.
I będzie git. Kto bogatemu zabroni?
Inna rzecz, czy ktoś cię zrozumie lub obśmieje.
Wynalazcy zawsze ryzykowali niezrozumieniem ze strony współobywateli.
Różnymi wartościami ryzykowali. Taki Giordano Bruno na przykład...

Młodzianin: młody mieszkaniec Łodzi.

Łodzianin: mieszkaniec łodzi, taki wiking w łodzi w porcie wodnym, oczywiście pisane od małej litery.