SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

beneficjent

dopuszczalne w grach (i)

beneficjent

1. osoba czerpiąca zyski z beneficjum, czyli z nadanych dóbr, ziemi lub urzędu; beneficjant;
2. w ekonomii: strona umowy franczyzy będąca dawcą, organizatorem sieci franczyzowej; franczyzodawca, franchisedawca, franchisodawca, franchisingodawca, franczyzer


KOMENTARZE

~gosc # 2004-04-03

co to znaczy?

~gosc # 2011-10-20

beneficjent - osoba czerpiąca zyski z beneficjum
aha , to teraz już wszystko wiem! :-)
kurde, a nie wiedziałem co to znaczy a tu proszę takie proste beneficjent czerpie zyski z beneficjum, no kurde , hehe przecież to mogłem się domyśleć, a nie wchodzić tu no boże nic nie myślę

~gosc # 2013-01-12

Jest to inaczej wierzyciel. Na pojęcie to można się natknąć, czytając o gwarancjach ubezpieczeniowych i bankowych.

~gosc # 2013-03-16

(...) beneficjum, czyli z nadanych dóbr, ziemi lub urzędu

~gosc # 2014-05-13

czy to jest własciciel konta czy osoba ktora zaciagneła kredyt bankowy bo nie rozumiem znaczenia tego słowa

~gosc # 2014-06-21

beneficjent - osoba czerpiąca zyski z beneficjum;
beneficjum - zyski, które uzyskuje beneficjent.

:)

~gosc # 2015-01-02

Tylko totalny bezmózg mógł udzielić takiej odpowiedzi, sądząc przy tym że jest mądry !

~gosc # 2015-01-18

"...według reguł znaczeniowych języka polskiego (a także niemieckiego i angielskiego), opartych w pełni na regułach gramatycznych łaciny, wyrażenie „beneficjent" (w niemieckim „Benefiziär", a w angielskim „beneficiary") oznacza dobroczyńcę, czyli osobę czyniącą dobro (łaskę, uprzejmość, przysługę, tj. beneficium), osoba zaś korzystająca z tego dobra nosi miano „beneficjariusza" (zob. „Słownik współczesnego języka polskiego" pod red. B. Dunaja, tom 1, Warszawa 1999, s. 46, „Nowy słownik poprawnej polszczyzny" pod red. A. Markowskiego, Warszawa 2003, s. 50 oraz „Słownik łacińsko-polski", PWN Warszawa 1982, s. 66; por. także „Wielki słownik niemiecko-polski", Warszawa 1969, tom I, s. 289). Uzasadniając szerzej to stanowisko, przedstawię następujący ciąg wyrażeń, stosowanych powszechnie w języku prawnym i prawniczym:

1) pozwolenie, ustępstwo – concessio, skąd koncedent i koncesjonariusz,

2) przelew prawa – cessio, skąd cedent i cesjonariusz,

3) powiernictwo – fiducia, skąd fiducjent i fiducjariusz,

4) przechowanie – depositum, skąd deponent i depozytariusz,

5) przelew prawa z wekslu lub czeku – indos, skąd indosant i indosatariusz,

6) zlecenie – mandatum, skąd mandant i mandatariusz,

7) pożyczka – mutuum, skąd mutuant i mutuariusz,

8) darowizna – donatio, skąd donator i donatariusz,

9) użyczenie – commodatum, skąd komodant i komodatariusz,

10) wydanie lub wysłanie – emissio, skąd emitent i emisariusz,

11) skład konsygnacyjny – consignatio, skąd konsygnator i konsygnatariusz,

12) wierzytelność, kredyt – creditum, skąd kredytodawca i kredytariusz – kredytobiorca.

Wynika z tego, że wyrazy z przyrostkiem (sufiksem) „-ent" lub „-ant" oraz „-or" identyfikują osobę, która dokonuje oznaczonego świadczenia (zwykle ustanowienia lub przeniesienia prawa) na rzecz drugiej osoby, która jako odbiorca owego świadczenia określona zostaje przy użyciu wyrażenia zawierającego w każdym przypadku przyrostek „-ariusz".

Stanowiska tego nie osłabia okoliczność, że w treści art. 81 ust. 3 prawa bankowego oraz art. 385 pkt 168 projektu ustawy o zmianie prawa upadłościowego i naprawczego osobę korzystającą z danej czynności określa się mianem „beneficjenta", ponieważ ustawodawca może wiążąco ustanawiać tylko reguły normatywne, a nie językowe (złośliwie powinno się tu powiedzieć: disce, legislator, Latine oraz poprawnej polszczyzny). Co się tyczy „konsensusu", należy wyjaśnić, że w odmianie rzeczownika „consensus" (rodzaj męski, IV deklinacja), nie ma w żadnym z sześciu przypadków końcówki „susu". Krytykowane wyrażenie może mieć tylko brzmienie „nie uzyskaliśmy konsensu", co powinna przesądzać ostatecznie reguła „nihil novi sine communi consensu" (nic nowego bez wspólnej zgody) będąca potoczną nazwą tzw. konstytucji radomskiej z 1505 r., która uważana jest za źródło parlamentaryzmu w Rzeczypospolitej szlacheckiej. Warto tu też zauważyć, że wyraz „consensus" składa się z dwóch członów: „con" i „sensus", z których drugi występuje powszechnie tylko z końcówką „su" (nie ma sensu, pozbawiony sensu, mówi bez sensu itd.)."

źrodło:

http://prawo.rp.pl/artykul/1056940,1170946-Laciny-nie-znaja-politycy-i-dziennikarze.html

dostęp: 18.01.2015

~gosc # 2015-07-25

Beneficjum ( z łaciny) oznacza stanowisko kościelne, z którym są związane korzyści materialne. Można by z tego wywodzić, że beneficjent to także ktoś, kto uzyskuje korzyści ze stanowiska. Nawet można by podpiąć pod to łapówkarstwo

przekorny # 2015-07-25

No nie jedynie to oznacza - http://sjp.pwn.pl/sjp/beneficjum;2551969.html (o dziwo, w słowniku podanych jest najwięcej znaczeń, bo ani encyklopedyści z PWN, ani - tym bardziej - polscy wikipedyści zbytnio się nie popisali).
Nawiasem mówiąc, beneficja kościelne nie obejmowały li tylko osoby duchowne, np. Jan Kochanowski otrzymał probostwo.

~gosc # 2020-05-27

To w końcu ktoś mi odpowie, co to znaczy beneficjent, bo niczego, czytając te komentarze, się nie dowiedziałem, a mam jeszcze zadane z matematyki, a głupiego znaczenia wyrazu nie mogę znaleźć, w tym doprawdy całym Internecie.

pluralis4ever # 2020-05-27

Przecież masz znaczenie wpisane pod wyrazem, tumanie.

~gosc # 2021-09-18

Obecnie 'beneficjent' w znaczeniu ogólnym, to adresat jakiegoś szeroko rozumianego 'dobra'.
Np., nie trzeba być wybitnym wokalistą i wirtuozem, by być mistrzem muz. warsztatu. Trzeba być jednak beneficjentem wyjątkowej bożej łaski - charyzmy, wyjątkowych kompozycji (jak Gilmour, Waters, Ciechowski).