SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

boicho

dopuszczalne w grach (i)

boicho

potocznie: boisko


KOMENTARZE

mala_dlon # 2007-05-16

czyżby duże boisko?

pr0p0lis # 2008-07-23

To nie polszczyzna, tylko żargon uczniowski! Możnaby dodać t y s i ą c e tego rodzaju wyrazów, choćby >gegra<, >zara<, >bajby<, >mycha<... Brawo dla pani Zgółkowej - a może nawet dla pana Kurpisza?

~gosc # 2017-11-30

może jeszcze podwórzycho...

pluralis4ever # 2017-11-30

"podwórzycho" to jak najbardziej poprawne słowotwórczo zgrubienie od podwórze; strzeliłoś kulą w płot.

~gosc # 2017-11-30

Czytaj: [boJcho]?

balans # 2017-11-30

Ej, pluralis4ever, miałem Cię za dość rozsądnego faceta.
Po co dorabiać do niszowego, żargonowego słowa (zapewne z gwary uczniowskiej, podobnie jak "zgółkowy" wicek) wzniosłe lingwistyczne teorie?
Bądź uprzejmy dorobić poprawne słowotwórczo zgrubienie do "ulica".
Uliszcze? Ulicycho? Uliczysko?
Żaden zdrowo myślący językoznawca (chyba...) nie zawracałby sobie głowy zgrubianiem boiska. Bo i po co?
A że młodzież stworzyła sobie takie? Cóż, nie tylko to jedno.
Dzieciom można więcej.
Zasłuż sobie, drogi pluralis4ever - na swoją opinię.
Moją oczywiście.

~gosc # 2017-11-30

Pluralis4ever, co z tego, że jak najbardziej prawidłowe, jak nie istnieje?

pluralis4ever # 2017-12-01

@balans
Mnie za rozsądnego? Heh, gdybyś widział, co ja tutaj odpierniczałem rok temu... szkoda gadać ;].
Jeśli chodzi o meritum, jestem pewien, że żaden językoznawca nie zakwestionuje poprawności słowotwórczej wyrazu "boicho"; jest to pełnoprawne zgrubienie. A że brzmi mocno potocznie (żeby nie powiedzieć - niechlujnie)? Cóż, słownictwo gimbazy czy innych stałych bywalców okolic budki z piwem, jak by nie spojrzeć, jest również częścią naszego pięknego języka. Możemy nie pochwalać jego użycia w piśmie czy w starannej mowie, jednak poprawność językowa to insza inszość,
Uliszcze, ulicycho, uliczyszko - wszystkie przypadły mi do gustu, ale pierwsze najbardziej ;).
@gosc
Skoro poprzedni gość je użył, to już istnieje :).

~gosc # 2017-12-01

nie istnieje bo nie można ułożyć

pluralis4ever # 2017-12-01

Jasne, że można ułożyć. Tylko należy się liczyć z ryzykiem spadnięcia ;].

balans # 2017-12-01

@pluralis4ever
Bez jaj.
Nie jestem językoznawcą, jak wiele razy podkreślam.
Być może w tym przypadku Bańko albo jakiś inny Miodek zgodziłby się z Tobą - a może niekoniecznie. Piszesz, że jesteś pewien - jest w tym doza twierdzenia "moim zdaniem". To jeszcze nie jest PEWNOŚĆ stuprocentowa.
Uliszcze zapożyczyłem od zgrubienia DOM - DOMISZCZE.
Zgółkowa sporo swojej twórczości zaczerpnęła z gwary uczniowskiej. I chyba nie ukrywa tego. Gwara ta z założenia jest potoczna i jednocześnie środowiskowa. To, że istnieje i istnieć będzie (w zmieniającej się z czasem formie) - to pewne. Że część języka - siłą rzeczy też.
Ale byłym daleki od nobilitowania tej części języka mówionego do rangi poprawnej polszczyzny, przynajmniej w sposób oficjalny.
Po to są te nisze językowe - żargon, gwara, język potoczny.
I niech sobie tam siedzą te dziwolągi.
Dziwi mnie niezmiennie od lat inwencja osób zarządzających tym słownikiem powstałym do gry słownej. A konkretnie czyjaś decyzja włączenia do kanonu słownika Zgółkowej. Rozumiem motywy sprzed lat, konieczność odróżnienia się od OSPS. Ale przecież na rynku wydawniczym istnieje wiele słowników oprócz rzeczonego. Każdy ma jakieś swoje cechy, ma swoich zwolenników i krytyków. Dla mnie słownik Zgółkowej to porażka. "Obraziłem" się przed laty na literaki z powodu GU. To tak surrealistyczne "słowo", że w mózgu coś mnie swędzi.
Rozumiem jednak, że zadania zgrubienia ulicy się nie podejmujesz.
No i dobrze. Boich od biedy można uznać za realnie użyte kiedyś tam w obecności Zgółkowej w kontekście:
- Hej Zdzicho, cho na boicho!
Dla ulicy w wersji "grubszej" moja wyobraźnia jest za mała...

pluralis4ever # 2017-12-01

@balans
Ja także nie jestem polonistą; mam wykształcenie wręcz z przeciwstawnej dziedziny (matematyka), niemniej sprawy związane z językiem zawsze mnie interesowały. Zresztą z tego co widzę, obecnie wypowiadają się tu głównie językoznawcy-amatorzy: mirnal jest stoczniowcem, toszczykiewicz biologiem, marek176cm i michalp63 mają wykształcenie techniczne...
Co do boicha - oczywiście, zawsze zostaje jakaś doza niepewności. Jednakże zarówno boicho, jak i podwórzycho to wyrazy utworzone na tej samej zasadzie, co np. ciacho, mięcho, serducho, towarzycho, których to żaden językoznawca nie kwestionuje. Uliszcze może być (nieco poetyckim) zgrubieniem od ulicy, ale również od ula (w tym drugim przypadku występuje pełna analogia do dom-domiszcze). Najbardziej chyba "standardowym" zgrubieniem byłoby uliczysko - tutaj jednak, z racji braku(?) analogii do innych wyrazów z tematem kończącym się na -c, sprawa nie jest zanadto oczywista.
Opinie na temat słownika Zgółkowej są skrajnie różne, z jednej strony dzięki niej dopuszczonych do gier zostało wiele słów z kategorii "oczywiste, a nie ma" (np. pufa), z drugiej EO i GU, których występowanie nawet w języku dziecięcym jest równie częste jak legendarne ĘSI, mogła sobie darować. Ponadto przyczyniła się do nadreprezentacji gwary poznańskiej kosztem innych (to w sumie najmniej mi się podoba). Tyle że sjp.pl dawno już przestał pełnić rolę słownika do gier; podejrzewam, że jego twórca najchętniej usunąłby z niego całą tą "grową" otoczkę, no ale jakiś wykaz słów do literaków istnieć musi. Scrabble również nie są wolne od dziwnych reguł, chociażby tej zakazującej układania sów typu "ford" czy "heineken"...

~gosc # 2017-12-01

miska -> micha
zagryzka -> zagrycha
boisko -> boicho
Nawet logiczne.
Gu jest znacznie bardziej rozsądne niż ospsowskie ęsi, na które nie widziałem, byś narzekał. No bo po co, skoro jest w świętym OSPS, wyroczni poprawnościowej?
Słownik Zgółkowej jest kontrowersyjny, ale obrażać się ze względu na słowo, które WYSTĘPUJE w polszczyźnie (tak, gaworzenie to też polszczyzna)? Jest wiele powodów, z których można nie lubić tego słownika, nie mogłeś wybrać sobie jakiegoś sensownego?
Ale czego się spodziewać po gościu, który zaznajamianie się ze słownikiem zakańcza na dwuliterówkach...

pluralis4ever # 2017-12-01

*całą TĘ "grową" otoczkę

~gosc # 2017-12-01

To może jeszcze "wolicho", "lodowicho", "basenicho", hę?

balans # 2017-12-01

Ani GU nie jest rozsądne ani ĘSI.
Poza tym - czy to jest słownik czy onomatopejownik?
Gaworzenie jest językiem?
Polskie dzieci gaworzą po polsku a chińskie po chińsku?
Proszę wobec tego o dodanie "słów" mm i mmm.
Uzasadniam - premier Gowin tak mówi, jak jest czymś zaskoczony i w ostatniej chwili dobiera słowa. Krótsze "mm" to mniejsza konfundacja a "mmm" to większe zakłopotanie.
Również LOLO powinno być w słowniku. Ale nie jako wołacz od LOLA.
Jako forma podstawowa. Mój najmłodszy syn mając dwa lata tak nazywał zegar analogowy w telewizorze.
Argument o zakończeniu zapoznawania się ze słownikiem na dwuliterówkach - to raczej marna zaczepka anonima. W SJP jest o wiele więcej dość dyskusyjnych słów z różnych słowników, choćby KRÓCI - ale złe skojarzenia ze słownikiem autorstwa Zgółkowej były pierwsze.
Na koniec - czy OSPS jest święty? Niekoniecznie, ale jest bardziej... "dystyngowany", opiera się na słownikach pod egidą PWN, czyli bardziej markowych, o lepszej renomie. To moje zdanie a w tej sprawie prawd i racji może być tyle, ile osób je ma.
Inna rzecz, że mam do scrabble specyficzny stosunek. Od tej gry zaczynałem swoją przygodę z grami słownymi. Uczestniczyłem w wielu turniejach scrabble a nie literaków. Dzisiaj chętnie grałbym w scrabble ale witryna z tą grą zeszła na psy a przede wszystkim bariera finansowa wprowadziła scrabble internetowe do wąskiej niszy.

papucpapuc # 2017-12-01

Na pewno nie powinny używać tego typu słów osoby wykształcone , chyba że w żartobliwej wypowiedzi. Dlatego popieram kolegę Balansa.

~gosc # 2017-12-01

może kolega Balans oświeci mnie, od kiedy to wyrazy dźwiękonaśladowcze przestały być pełnoprawnymi słowami w języku polskim? Śledzę uchwały RJP, ale może jakaś mi umknęła?

balans # 2017-12-01

Nie wiem czy są to wyrazy. Część z nich nie budzi mojego zdziwienia - np. hau.
Być może rzeczywiście są nimi. Chylę siwy łeb w poczuciu być może popełnionego błędu.
Ale.. w wielu aspektach, działaniach wskazany jest zdrowy rozsądek i umiar.
Chcę przez to powiedzieć, że osoby decydujące o włączeniu tych czy innych słowników do kanonu SJP nieco zaryzykowali z ich doborem.
I stąd te różne dyskusje o YYY, GU i podobnych.
Skrablowe ĘSI też łapie się do tej kategorii. Ale ono jest jedno.
Reasumując - moim zdaniem w SJP jest ich zbyt dużo i są subiektywne, czyli prawdopodobnie dobierane przez autorów słowników według ich widzimisiów.