dopuszczalne w grach (i)
1. wykreślenie na mapach linii oznaczających długość i szerokość geograficzną;
2. potocznie: uroczyste wręczenie dyplomów absolwentom szkoły
KOMENTARZE
nie mylic ze spolszczona wersja 'graduation'<sowa>
Będąc st. wykładowcą na UKSW ile mam sił zwalczam nazwę
GRADUACJA dla uroczystości zakończenia studiów z obrzędowością zaczerpniętą ze szkół amerykańskich.
Sam obrzęd na uczelniach polskich jest nowością, może i wartą akceptacji - taka nowa świecka tradycja, ot...
Ale nazwa jest niedopuszczalna. Zaczerpnięta ze slangu ponglish.
W języku polskim GRADUACJA to, jak czytamy wyżej,
wykreślenie na mapach linii oznaczających długość i szerokość geograficzną
I niech tak zostanie.
Błagam niech ten nowy obrzęd uczelniany nazywa się PROMOCJĄ MAGISTERSKĄ
- per analogiam do promocji doktorskiej czy habilitacyjnej
BŁĄGAM...
Hubert
Podobnie z ponglisha rozpanoszyło się słowo
► nominacja znaczące:
1. nadawanie nazw przedmiotom, zjawiskom, czynnościom itp.
2. powołanie na stanowisko, mianowanie
Dziś zdominowani przez Oskarową Galę
za nominację uznajemy też przedstawienie kandydatury jakieś nagrody, brrrr...
Panie Hubercie,
Język jest tworem płynnym, żywym. Jeśli zwyczaj jest zaczerpnięty z danego miejsca, a da się zaczerpnąć niemorderczą dla aparatu mowy nazwę, lub wysłowotworzyć odpowiednimi flektywami wyraz dobrze oddający znaczenie, to z takiej możliwości korzystać można, choć może i jest to wśród profesorów UKSW niepopularna opinia.
Graduacja w znaczeniu zaczerpniętym istnieje głównie w języku potocznym, wśród studentów, którzy przy rozmowie o niej dzięki unikaniu mówienia "promocja XYZejska" oszczędzają przeponę, i nie marnują tlenu.
A na koniec - perełka: "pierwotne" znaczenie, podane przez Pana, jest zaczerpnięte z łaciny. W dodatku możliwe, że pośrednio, przez angielski właśnie, acz nie jestem pewien tego ostatniego.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia, na wypadek jeśli jeszcze Pan tu zajrzy. ;)