stachanowski

A co wogóle znaczy to słowo, ktoś wie???

No był kiedyś taki "bohater" w państwie co się niegdyś zwało Związek Radziecki i on się nazywał Stachanow. I on był ponoć nawet lepszy od naszego Wincentego Pstrowskiego, bo wyrabiał chyba ze 700 procent normy albo i więcej. Oczywiście zmarł młodo jak każdy tego typu nawiedzony popapraniec ale nazwa została. Stachanowiec czyli człowiek, który zapierdziela przepraszam za kolokwializm, byle szybciej, byle więcej; taki pracoholik, coś jak współcześni yuppies, tylko że tym ostatnim to za to odpowiednio płacą a on to robił dla idei, wariat jakiś...
No i od tego masz przymiotnik stachanowski. Ale się rozgadałem, sorry ale jak wspominam tamte czasy to jeszcze mnie trzepie, brrr...

Stachanow w nocy 30/31 sierpnia 1935 r., podczas jednej zmiany, wykonał 1475% normy (tj. wydobył 102 m³ węgla).
Zmarł młodo, w wieku 71 lat.

7 ton to norma dla ówczesnego radzieckiego górnika. S. wydobył 15 razy tyle, czyli kilkaset ton. To dzisiaj dajmy taką górę do przerzucenia jakiemuś wyczynowcowi w warunkach halowych...

Przecież wiadomo, że robiło za niego kilku chłopa. To było tylko do celów propagandowych, nikt normalny by tyle nie wyrobił.