dopuszczalne w grach (i)
[czytaj: stju-ardesa] kobieta pracująca na pokładzie statku lub samolotu, obsługująca pasażerów; stewardessa
KOMENTARZE
Green, + stewardessa
kobieta pracująca na pokładzie statku ...ciężki jest żywot kobiet lekkiech obyczajów.
W mediach podają, że samolotem leciało kilka stewardess. Po polsku raczej *stewardes* Jedno S, nie dwa.
jeżeli samolotem prezydenckim, to prędzej 'PiSuardes'
proponuję wymawiać [stewardesa] jak 'Edward' (po polsku, nie ang.)
proponuje wymawiać tak samo jak w przypadku piosenkarza Roda Stewarta tak po polsku Stewartowski <lol>
Polskie wyrazy powinny być wymawiane po polsku, nie angielsku, natomiast obce nazwiska wymawiamy - jeśli potrafimy - wg języka oryginału
Właśnie trwa radiowa audycja o emeryturach i dziennikarka parokrotnie powiedziała [stewardesa] (popieram!), choć już jej rozmówcy mówią [stjuardesa].
Wczoraj rozmawiałem z byłym rybakiem pływającym na statkach rybackich firmy ODRA* w latach 80. - w załodze byli stewardzi i nieliczne stewardesy, ale nazywano ich (wymawiano) po polsku, czyli stewardzi i stewardesy, nie zaś z angielska. Czy ktoś to potwierdzi?
* - Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich Odra w Świnoujściu
Może osoba kuter?
Ahoj panie Mirnal!
Tak się składa, że mam wielkie doświadczenie, jeśli chodzi o połowy (wprawdzie głównie kłusownicze, ale te legalne również) i w ogóle obrót towarem rybnym w czasach PRL.
Co do Pańskiego pytania, słyszałem i jedną, i drugą wersję - starsi rybacy wymawiali z polska (steward), młodsi częściej z angielska (stiuard). Ja należałem do tej drugiej grupy.
Statki ODRY... Ach, to było coś... Każdy adept zawodu marzył o wypłynięciu na fale tym cudem.
Nie oceniam wymawiania [stewardesa]. Jedno jest pewne: pisanie tego słowa przez jedno "s" i wymawianie "stju ...", czyli tak jak podaje ten "słownik" - to, delikatnie mówiąc, niekonsekwencja, typowa dla tego "słownika" i określana przeze mnie słowami na "i", "d" i "k".
Typowa przede wszystkim dla twojego ojczystego języka, osobo określana przeze mnie jeszcze gorszymi (tyle że zasłużonymi) słowami.
O, jakaś "typowa", "ojczysta" dyżurna "chostesa" się odezwała, dla której "biuro" pisze się "bewro". A to "jeszcze gorsze, zasłużone" określenie mnie, to pewnie "cewl" ...
Każdy ma własne skojarzenia, wynikające z doświadczeń ...
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Stewardesa;19118.html
"Nowy słownik poprawnej polszczyzny" pod red. A. Markowskiego (PWN, Warszawa, 1999, s. 977). Poprawna wymowa to [stju-ardesa], nie: [stjułardesa], nie: [stewardesa]
Poprawna polszczyzna?! Żarty? Oczywiście, że wymowa steward/esa, Edward i Dublin.
Jest to przykład, kiedy to proste słowo wymawiane mogłoby być całkiem po polsku, a teraz słowniki naszego języka (sic!) pouczają miliony Polaków, jak je wymawiać po nibypolsku...
Oczywiście, że <stiuardesa>, <stiuard>.
No to wymyśl, obrońco polskiego języka - polski odpowiednik takiej hybrydy - ni to kelner, konduktor, niania, ratownik.
Steward - i od razu wiadomo, że na statku, w samolocie no i czasem w pociągu.
Może jeszcze Washington w wymowie takiej jak napisane?
Polski Edek to oczywiście Edward ale amerykański - raczej Edłord.
Dzieje się z tego powodu komuś krzywda?
Należysz do ONR?
Język polski uber alles?
To nie dyktat. Możesz wymawiać, jak chcesz.
Ryzykujesz tylko tym, że ktoś uzna cię za prostaka i kmiota od niedawna umiejącego składać literki w słowa.
Poprawna polszczyzna?! Żarty? Oczywiście, że wymowa steward/esa.
Groteska - proste słowo wymawiane mogłoby być całkiem po polsku, a teraz słowniki naszego języka (sic!) pouczają miliony Polaków, jak je wymawiać po nibypolsku...
Możesz sobie mówić, jak chcesz.
Pogardzasz słownikami czy kierujesz się nimi?
Napisz swój zamiast smędzić i mędrkować.
"Pogardzasz słownikami czy kierujesz się nimi?"
a polemikę bierzesz pod uwagę, czy tylko pogardę?
Gadanie do książki* - to polemika jest?
* - książka w znaczeniu <słownik>