SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

wideo

dopuszczalne w grach (i)

wideo

video;
1. technika rejestrowania na taśmie magnetycznej obrazu i dźwięku;
2. potocznie: sprzęt służący do rejestrowania w technice o tej samej nazwie;
3. wideo na życzenie - usługa umożliwiająca zobaczenie w późniejszym czasie programu telewizyjnego lub transmisji na żywo; video on demand

-

wideo

dopuszczalne w grach (i)

wideo

związany z techniką rejestrowania na taśmie magnetycznej obrazu i dźwięku; video

POWIĄZANE HASŁA:


KOMENTARZE

~gosc # 2004-06-25

Wyraz wideo jest nieodmienny!!!

~gosc # 2005-10-13

wideo
ndm, WSPP pod red. Andrzeja Markowskiego

~gosc # 2005-10-26

czy można odmieniać wyraz wideo?

Wideo jest rzeczownikiem nieodmienym. Jedynie dwie formy fleksyjne tego wyrazu są możliwe do utworzenia i odnotowane w słownikach. Chodzi o dopełniacz liczby pojedynczej widea i mianownik liczby mnogiej - widea.
M.Z.
http://www.poradnia-jezykowa.uni.wroc.pl/index.php?strona=archiwum&kategoria=odmiana&przedzial=2&dziesiatka=0

magda1410 # 2005-12-17

mało, że wideo jest nieodmienne, mało, że radio i kakao też, to jeszcze słownik jest konstruowany wg dziwnego klucza. są wyrazy o których istnieniu poza garstką najbadziej zainteresowanych nikt nie wie, a brak pojęć z porgramu szkoły średniej i podstawowej ( np. uedy - rzeki okresowe np. na Saharze.)
poza tym czemu do wyrazu "cipka" przyporządkowano opis "pieszczotliwie o kobiecie"? cipa, cipka to póki co w języku polskim wulgaryzmy. średnio pieszczotliwe...

kuszelas # 2005-12-17

ued - to akurat jest, z pozostałymi opiniami zgadzam się w pełni. To co napisałaś o znaczeniu wyrazu "cipka" jaki tu jest podany potwierdza tylko moje przekonanie, że Opowie wyznają jednak zasadę następującą co znaczeń słów:
1. lepsze znaczenie złe niż żadne
2. lepsze znaczenie złe niż dobre
(bo poprawa złego na dobre odbierana jest przez Pomocników jako osobista obraza a Opowie nie chcą zrażać pomocników)

amouse # 2005-12-17

Przecież opowie, pomocnicy czy kto tam jeszcze.. nie biorą tych odmian z powietrza. Poproście o źródło, widocznie któryś (nie wiem który) słownik takie odmiany dopuszcza. Być może błędnie, tego też nie wiem, ale dziwnym trafem wciąż jeszcze mam zaufanie do autorów SA i wierzę, że sami słów ani odmian nie tworzą :)

pozdr.

kuszelas # 2005-12-17

Niestety - miedzy innymi z racji tego iż Opowie, Pomocnicy i Kto tam jeszcze - bardzo niechętnie dzielą się wiedzą na temat źródeł - moje zaufanie - również dziwnym trafem - jest coraz mniejsze.
Przykład pierwszy z brzegu - bardzo mnie ciekawi który słownik zawiera odmianę słowa plemieniec - plemieńcy...Zresztą z przyjemnością poznałbym również słownik, który zawiera samo to słowo "plemieniec"...
Niestety - mimo licznych apeli - Opowie uznają nadal iż czas na poznanie tej wiedzy przez "maluczkich" jeszcze nie nadszedł..

pozdrawiam

kuszelas # 2005-12-17

A propos - sądząc z nowo wpisywanych znaczeń - "on line" dostępny jest jeden z Opów. Proszę więc uprzejmie o wypowiedź tego konkretnie Opa w sprawie Dodatku A w Zasadach Dopuszczania Słów (a konkretnie dwóch ostatnich punktów)...

pozdrawiam
ps
brak odpowiedzi - będę zmuszony potraktować jako nieuprzejme i nieupoważnione niczym lekceważenie użytkowników SA...

scaevus # 2005-12-17

Ostatnio dodawane wyrazy pochodzą ze słownika Zgółkowej, stamtąd też plemieniec z odmianą. Każdy słownik notuje zakończenie M. lm -ńcy od rzeczowników MO kończących się w M. lp na -niec. Sprawa dodatku A - toż to żart:))) Czyżbyś był dawno tutaj nieobecnym jaskiniarem i cierpiał na brak poczucia humoru? Pozdrawiam:)

kuszelas # 2005-12-17

:)
Jak miło
1. Czy to cokolwiek zmienia jeżeli jestem/nie jestem "dawno nieobecnym" jaskiniarem?
2. Dziękuję za wyjaśnienia w sprawie słowa - tym bardziej przydałby się komentarz dotyczący uznawania/nieuznawania tego słownika, komentarz o który tak prosi Koalar...
3. Zarówno ja jak i Jaskiniar zapewne, jakieś tam poczucie humoru przejawiamy. To nie żart. To próba ucięcia męczących wpisów anonimowego "gościa" dopominającego się wprowadzenia słowa "polucjanty" (które to słowo wyraźnie Go fascynuje - ciekawe z jakich powodów?) i powołującego sie na nieistniejące wydawnictwo. Stosując tegoż Gościa metody chcieliście "wytrącić" mu broń z ręki. Nie mógł się domagać wprowadzenia tego słowa - bo uznaliście, że słownik na który się powołuje jest niedopuszczony. Ale - przyjmując dyskusję - zaakceptowaliście Jego podejście do SA - lekceważące i ośmieszające...Zupełnie niepotrzebnie. Wystarczyło ignorować te wpisy - tak jak początkowo były ignorowane...To oczywiscie moja opinia...
Nie wydaje mi się natomiast, żeby Zasady Dopuszczalności Słów były najlepszym miejscem do prezentowania poczucia humoru Opów. Nawet najwyższej próby. Jeżeli te punkty są żartem, jaką pewność mogą mieć użytkownicy SA (w grze czy też w "innych" zastosowaniach), że pozostałe punkty żartem nie są???
Może też powstały z powodu "upierdliwych" wpisów????

pozdrawiam

koalar # 2005-12-17

A ja odsprzedałem egzemplarz słownika arcyksięcia (przepraszam Jego, jak i rodzinę Jego), kiedy przeczytałem, że jest niedopuszczalny :(. To są niepoważne żarty, taki słownik niełatwo dostać, Tołpyga pół roku mi go załatwiał :(.

kuszelas # 2005-12-18

Zdaje się, sądząc po wpisach nowych znaczeń, że obecna jest "on line" Szanowna Meg. Dlatego też pozwalam sobie zwrócić się do Niej z prośbą o potwierdzenie wczorajszej informacji uzyskanej od Scaevusa dotyczącej końcowych dwóch punktów Dodatku A Zasad Dopuszczalności Słów - a stwierdzającej, że te dwa punkty są niczym innym jak jedynie przejawem poczucia humoru Opów.
Jednocześnie chciałbym uzyskać informację, w jaki sposób można rozpoznać, które z pozostałych zapisów Zasad są również "żartami" z użytkowników, a co do których można mieć przekonanie, że są to poważne "zasady"...:)

pozdrawiam
ps
jednocześnie - z powodów podobnych jak wczoraj chcę zaznaczyć, że brak odpowiedzi - będę zmuszony potraktować jako nieuprzejme i niczym nieupoważnione lekceważenie użytkowników SA...

kuszelas # 2005-12-18

Po kolejnej, wnikliwej analizie Zasad Dopuszczalności Słów dochodzę do wniosku (na podstawie wypowiedzi Scaevusa z2005-12-17 18:17:08 również) iż cały punkt 3 Zasad jest również żartem. Przecież nikt wykształcony, posiadający minimum maturę (na którym to egzaminie znajomość języka polskiego jest sprawdzana obowiązkowo) nie może traktować poważnie następującej uwagi:
"...Gwoli wyjaśnienia: NIE przyjmuje się za źródła dopuszczalnych słów: encyklopedii, leksykonów, słowników frazeologicznych, etymologicznych, gwarowych, tematycznych i branżowych, glosariów, tezaurusów i wszystkich innych zbiorów słów, o ile słowa nie zostały uznane przez autorów słowników dopuszczalnych wypunktowanych powyżej."

Przecież wiadomo iż autorzy słowników świadomie nie zamieszczają wszystkich słów specjalistycznych w słownikach językowych. Takie zastrzeżenie należy EWIDENTNIE traktować jako przejaw humoru Opów. Nawołuję więc do docenienia poczucia humoru.

kuszelas # 2005-12-18

"...rodzaj przymiotnika niezgodny z naturalnym (np.: zamężny, żonata)..."

ten zapis również jest żartem, nieprawdaż...?:)

kuszelas # 2005-12-18

"liczba mnoga wszystkich rzeczowników odmiennych (np.: dury, tleny) niezależnie od tego, czy słownik dopuszcza liczbę mnogą, czy nie,..."

O tym zapisie - że jest żartem - wiedziałem jeszcze zanim znalazłem go w Zasadach - podobny, a właściwie identyczny zawierają ZDS stosowane przy tworzeniu OSPS. Jest to wyjątkowo udany żart, zwłaszcza biorąc pod uwagę końcowe jego słowa: "niezależnie od tego, czy słownik dopuszcza liczbę mnogą, czy nie". Zaprzeczanie, poddawanie w wątpliwość wydrukowanych w wielotysięcznych nakładach zasad zawartych w słownikach może przecież być tylko żartem...

meg # 2005-12-18

skoro widzisz ze jestem on line...to moze przyjdz po prostu porozmawiac w wilamowie:) a nie tu snujesz jakies tasiemcowe rozwazania na blahe tematy :)

kuszelas # 2005-12-18

a to: "...pierwsza i druga osoba czasowników nie odnoszących się do osób (np.: snę, mżę, świtam). ..."
czyż to nie przedni żart

Osoby opracowujące Zasady musiały się świetnie bawić...
- "O a może wstawimy zasadę tworzenia liczby pojedynczej od słów występujących TYLKO w liczbie mnogiej, co?"
- "buachachacha - ten spodzień albo spodń, ten skrzypc...super dawaj..."
- "hihihi..no nie chłopaki, to żart za ciężki, nie kupią...
ale? w drugą stronę..? czemu nie?..."
- "hihi: myślisz - liczba mnoga WSZYSTKICH rzeczowników odmiennych?"
- "no...czemu nie , tyle, że trzeba to jakoś mądrze i naukowo uzasadnić..."

no i proszę nikt się na żartach nie poznał...kupili...
pogratulować dowcipu...

kuszelas # 2005-12-18

Miła Meg - pytanie zadawałem "publicznie" i proszę o odpowiedź publiczną..."w świetle reflektorów"...
nie ma się czego wstydzić...
zapewne...

kuszelas # 2005-12-18

A temat "żartobliwych" wpisów do Zasad regulujących dopuszczanie lub nie słów do SA wcale nie uważam za "błahy". I dziwię się (aczkolwiek tylko nieco), że Ty uważasz go za błahy.

meg # 2005-12-18

uwazam go za błahy poniewaz nic nie wnosi do zasad nowego...ani nic im nie ujmuje...gdyz oboje dobrze wiemy, ze wymienione w dodatku A slowniki nie istnieja...

a na odpowiedz publiczna...jak to piszesz "w swietle reflektorow" wybacz ale jakos nie mam ochoty...znam Twoje mozliwosci...czytuje Twoje posty i na dyskusyjnej grupie scrabblowej i u nas....i zwyczajnie nie mam tyle czasu, zeby dotrzymywac Ci kroku w ilosci wpisow :)))

meg # 2005-12-18

jednocześnie chcę zaznaczyć, żeby braku odpowiedzi nie traktowac jako nieuprzejme i niczym nieupoważnione lekceważenie użytkowników SA...
:PPP

kuszelas # 2005-12-18

Meg - nie chodzi o to, żebyś dotrzymywała mi kroku w czymkolwiek. Wiemy oboje, że słowniki te nie istnieją. Ale po pierwsze - jestem tego pewnien w 99% - jest spora grupa osób, która nie zna ani histori pojawienia się tego zapisu, ani nie śledzi na bieżąco nowości wydawniczych, zwłaszcza słownikowych. Oni w dobrej wierze "kupują" to za rzecz prawdziwą. I nie przekonasz mnie że nie mam racji.. Co tu dużo ukrywać - uważam, że ten zapis dlatego się tam znalazł, bo uważaliście że przypadkowe osoby mogą "żartu" o słowniku nie "załapać" i odnieść wrażenie, że z tajemnych pwodów popełniacie błąd. Ale to na marginesie.
Uważam - co zresztą pisałem już wcześniej - że POWAŻNE traktowanie "projektu" SA wymaga - zwłaszcza od jego animatorów - zachowań poważnych. A wprowadzanie takich zapisów do Zasad, nawet z przyjęciem założenia, że "wszyscy wiedzą, że to żart" jest zachowaniem niepoważnym. Jesteś osobą z doświadczeniem życiowym i chyba świetnie się orientujesz, że na prawdę nie ma takich "żartów", które przez wszystkich są odbierane jako żart.
pozdrawiam
ps
A co do Twojego zdania: "błahy poniewaz nic nie wnosi do zasad nowego" uważam, że wnosi bardzo wiele "nowego". Wskazuje na uznaniowość Zasad i podważa "zaufanie" do wszystkich pozostałych.

jaksiniar # 2005-12-18

Uff, dawno żem nic nie komentował - prowadził ja akcję uwolnić karpia, czyli zalać robaka - żarcik :).
Ja bym chciał zapytać tu w tym haśle, bo widzę, że Meg odpowiada, bo jest online - jak można traktować Słownik Alternatywny jako poważne źródło znaczeń słów, przeglądałem dawne znaczenia i natrafiłem na hasło Foksal - chyba jest to jakiś żart? O dodatku A nie wspomnę, inny komentator, Kulaszes, świetnie opisał temat, sam bym tego nie zrobił. Pozdrawiam, jak zawsze się logujący, czasem nawet figlujący - żarcik :).

mirnal # 2017-11-11

Wideo, także jako przedrostek powinien być zmieniony (choćby administracyjnie; p. uchwały RJP) na "wideo".
Np. http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=89:zapis-wyrazow-zakoczonych-liter-x&catid=43&Itemid=59