nie występuje w słowniku
KOMENTARZE
a szkoda ze nie ma
to słowo to już legenda, powinno być ;)
żartuję no :)
to i tak by było imię własne :) ...chyba
stanowczo jestem za!!!
Nie ma irasiada, bo irasiad jest bardzo zdenerwowany :)
Irasiad (pies!) nie żyje. Zmarł (zdechł?) w lipcu 2010 r.
Odszedł na czterech łapkach do lepszego świata. Skoro mamy "wieloryb", który nie jest rybą, to powinien być omyłkowy "Irasiad". "Wielbłąd" też jest wielkim błędem, ale... natury
Etymologia słowa WIELBŁĄD jest dość ciekawa. Słowo pochodzi wprost od ELEFANTA. Nasi przodkowie nie byli zbyt oblatani w systematyce zwierząt egzotycznych. Wiedzieli, że elefant to dziwne zwierze z Afryki. Ponieważ jednak fonetycznie słowo ELEFANT nie bardzo pasuje do polskiego, zwłaszcza tego archaicznego (samogłoska na początku, obce polskiemu F), oba problemy zlikwidowały się przez dodanie na początku W i zmianę F na W. ELEFANT zaczął w polszczyźnie funkcjonować jako WELEWANT lub WELEWAND. Z oboczności W-B zmieniło się to szybko na WELEBAND. Stąd już blisko do WIELBŁĄDA. Zatem WIELBŁĄD jest wielkim błędem, ale nie natury, tylko polszczyzny i rozeznania rzeczywistości przez Sarmatów.
ale elefant trąca trąbą, zaś ów weleband garbami; co ciekawe - w większości języków na słonia mawiają elefant; skąd zatem "słoń"?
Całą Polskę obiegła zabawna pomyłka prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2006 roku. Podczas jednej z wizyt spotkał Irę z przewodnikiem, który wydał jej komendę "Ira, siad!". Skomentował wtedy: "Irasiad jest zdenerwowany".
Po tym, jak Ira stała się sławna, jej właściciele założyli Fundację "Irasiad-Zagubionym".
Co do Irasiada, wtedy w pierwszej chwili usłyszałem "Irasiak", być może dlatego, że w internecie panował wówczas niespotykany hejt na Grzegorza Rasiaka.
Internet w 2006 był ciekawszy, bo panowała jeszcze w nim wolność słowa -- obecnie wszystko jest w nim cenzurowane...