SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

Sydnej

nie występuje w słowniku


KOMENTARZE

mirnal # 2012-12-03

Po polsku jednak 'Sydnej', nie 'Sydney' i odmieniany - Sydnejowi, Sydneju, Sydnejem

~gosc # 2012-12-04

veto!

mirnal # 2012-12-04

Jeśli chińska prowincja Anhuej się deklinuje - Anhuejem, Anhuejowi, Anhueju i nie widzę protestów...

~gosc # 2012-12-04

Teraz widzisz - też veto! ;) (Swoją drogą, kogo może obchodzić jakaś zupełnie nieznana chińska prowincja?)

mirnal # 2012-12-04

ale ta chińska prowincja, której nazwy nie zna 99,99% Polaków (w tym ja) ma odmienialną nazwę, zaś Sydney, którą zna większość Polaków - ma nazwę nieodm. I to jest paradoks...

~gosc # 2012-12-05

Dlatego - również veto! xD
Być może jakiś podróżnik/pisarz/naukowiec napisał coś kiedyś o tej prowincji - odmieniając i uznano to za wersję obowiązujące. W przypadku słów przez nikogo później nieużywanych (szczególnie nazw geograficznych, fauny i flory), tak czasem bywa.

mirnal # 2012-12-05

Jakiś podróżnik napisał chińska nazwę w odmianie i wpisano do słowników, natomiast nikt nie napisał 'do Sydneju, z Sydnejem' i nie wpisano odmiany w słownikach? A 'sydnejski'? To chyba dziwna sytuacja, że przymiotnik jest spolszczony, ale nie źródłosłów?

~gosc # 2012-12-05

Bo właśnie inni (podróżnicy itp.) - być może - pisali oryginalnie i bez odmiany, zostało Sydney, później wszyscy tak pisali/mówili i powstał uzus. Natomiast możliwe, że przymiotnik stworzyli językoznawcy.

mirnal # 2012-12-05

Za dużo tych "być może". Przymiotnik stworzyli językoznawcy? A myślałem, że to uzus tworzy słowa. Że to lud miast i wsi tworzy, zaś językoznawcy to ujmują w księgi. Jeśli jest 'sydnejski' , to powinien być 'Sydnej'. Jest 'marsjański', bo jest 'Mars'.

~gosc # 2012-12-05

Jak pisałem, obce nazwy geograficzne (etc.), rządzą się troszeczkę innymi prawami i właśnie zwyczaj jest chyba najważniejszy. Widocznie Polacy nie wpadli na to, żeby odmieniać ani na to, by stworzyć rodzimą formę. A w takich przypadkach czasem rządzą przypadki... xD
Swoją drogą, co ma Mars do Sydney?

mirnal # 2014-04-02

*Swoją drogą, co ma Mars do Sydney?* - bo oba te obiekty są trudne (zbyt kosztowne) do odwiedzenia dla większości Polaków...


PROSIMY PISAĆ KRÓTKO I NA TEMAT

57695769 od końca