SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

banglać

dopuszczalne w grach (i)

banglać

żartobliwie: działać (spełniać swoje funkcje)


KOMENTARZE

chewbaccakl # 2011-04-09

W sumie szkoda. Przecież deszcz bangla za oknem. Szczególnie w Bangla Deszu :-)

~gosc # 2012-08-28

Skąd się wzięło to głupie powiedzonko?

~gosc # 2013-01-09

może dlatego, że komuś coś nie banglało? ;-)

~gosc # 2018-04-05

Etymologia tego słowa jest bardzo nietypowa - wzięło się bowiem z dowcipu (a w zasadzie anegdoty, bo sytuacja wydarzyła się naprawdę): w pociągu siedział murzyn i patrzył w okno, do przedziału wszedł jakiś dowcipniś i, chcąc się z niego ponabijać, zapytał go: "Co, Bangladesz?", a tamten odwrócił się i odparł: "Nie bangla.".

~gosc # 2018-04-05

I co? Z jednego podobno dowcipu, nieudokumentowanego w miejscu, czasie, okolicznościach, ludziach (jako świadkach); dowcipu dyskusyjnej jakości - mamy hasło w jakoby "wielkim" słowniku języka polskiego?
A przecież dużo więcej ludzi mówi "poszłem" niż "bangla" - i co?
Pewnie nic choć znaczenia "poszłem" większości nie trzeba tłumaczyć.
Zaiste świetny słownik. Niedziwny.

~gosc # 2018-04-06

z pewnością nie tak dziwny jak uporczywe mylenie sjp.pl z http://www.wsjp.pl/index.php?pokaz=kontakt

winowjajca # 2018-04-06

Ponadto Balansie, przykład z "poszłem" jest chybiony. Jest to bowiem niepoprawna (choć często używana) forma czasu przeszłego od "pójść", natomiast "banglać" to czasownik poprawny słowotwórczo, i - uwierz mi - w slangu np. programistów używany nierzadko ("znowu coś tam nie bangla u klienta"). Niecodzienna etymologia nie ma nic do rzeczy. Wiesz, jak to jest z anegdotami - ktoś zasłyszy, rozpowie, rozejdzie się (a w epoce internetu takie rzeczy rozprzestrzeniają się z prędkością światła) - możliwe, że w rzeczywistości nieco inaczej to wyglądało (np. zamiast pociągu był autobus pełen ludzi), ważny jest główny sens dowcipu - kto, jak nie obcokrajowiec, zauważyłby podobieństwo "Bangladesz" i "pada deszcz"? Tego typu ukrytych podobieństw jest na pewno wiele, jednak nie zwracamy na nie uwagi.

~gosc # 2018-04-06

Po 1 - nie mylę (ani uporczywie ani przez ignorancję sjp "kurnikowego" z wsjp Żmigrodzkiego). Oba te twory mają ze sobą bardzo ścisły związek.
Gdyby go nie miały - nie byłoby tej dyskusji. Przynajmniej tutaj.
Po 2 - czytaj definicję tevexa i nie dorabiaj swojej lub nie rozmydlaj jej.
Po 3 - przykład nie jest chybiony. "Poszłem" funkcjonuje w polskim języku potocznym*, regionalnym*, gwarowym* z pewnością znacznie, wielokrotnie wręcz dłużej niż jakieś turbo wyścigowe niby informatyczne czy inne jakieś "banglanie".
Poprawność językowa słów "poszłem", "pójdzieta" i innych niewiele ma do rzeczy.
Vide - chuj - huj.
Obie formy tego słowa (jedna nieprawidłowa) znalazły uznanie w liczących się słownikach, prawda? Tak więc poprawność jako warunek istnienia w słowniku można obalić tymże chujem.

Po 4 wreszcie - dowcip rozumiem. Dla mnie średni.
Ale czy aż tak popularny i zajebisty, żeby kluczowe słówko z niego zostało nobilitowane do rangi hasła w słowniku języka polskiego (wielkim...)?

I na koniec - a cóż to za klasyfikacja - "żartobliwie"?
Potocznie, wulgarnie, gwarowo, regionalnie - ale żartobliwie?

winowjajca # 2018-04-06

1. Nie jestem autorem komentarza zaczynającego się od "z pewnością...", ale tutaj się z nim zgadzam. Sjp.pl czerpie słownictwo z WSJP, a nie odwrotnie.
2. Gdzie dorabiam / rozmydlam definicję Tevexa?
3. Przykład z (c)hujem też jest chybiony. Banglanie to całkiem nowy wyraz, który nie powstał jako błędna forma gramatyczna (np. "poszłem") lub ortograficzna (np. "huj") innego słowa.
Nie musi Ci się podobać, ja np. wybitnie nie lubię słówka "odjaniepawlać", które również niedawno się tu znalazło - no ale co zrobić, jest poprawne słowotwórczo.
4. No cóż, może i dowcip taki sobie, ale jak widać miał tę siłę przebicia. Może gdybyś Ty był jedynym świadkiem scenki w pociągu, nikt by się nie dowiedział o istnieniu tegoż słówka - traf chciał, że znalazł się tam ktoś, komu wybitnie spodobało się owo określenie ;).
Nie wiem, co Ci się nie podoba w żartobliwości. Kwalifikator jak każdy inny, oddający stosunek emocjonalny wynikający ze znaczenia wyrazu. Czy "lekceważąco", "pogardliwie", "przenośnie", "pieszczotliwie", "z politowaniem" także Ci się nie podobają?

~gosc # 2018-04-06

Odpisywanie dwóm respondentom w jednym wpisie nie jest naganne?
Zakładam, że nie ale nic nie mogę poradzić na zrozumienie tego (lub niezrozumienie).
W skrócie - znam korelacje słownikowe sjp.pl i innych słowników.
Nie mylę ich ze sobą.
Gdybym był jedynym świadkiem "banglania" to pewnie nikt by o tym słowie nie dowiedział się - to racja. W każdym razie na pewno nie ze słownika.
Gdybym był osobą decydującą o włączaniu danych słowników do sjp.pl lub nie - bardzo możliwe, że ich kanon byłby inny niż jest obecnie.
Ale nie jest to pewne na 100 %.
Brałbym pod uwagę różne aspekty - te prawne (plagiat, prawa autorskie do OSPS).
W każdym razie starałbym się nie "psuć" renomy słownika do gier w literaki tymi różnymi "odjaniepwlaciami" czy "banglaniem" i wieloma innymi wynalazkami.
Lub psuć - w możliwie najmniejszym stopniu.

Nie ma co ukrywać - jest drugie dno w tego rodzaju dyskusjach.
Osoby, które grały/grają tylko w grę słowną o nazwie literaki - nie są skażone syndromem scrabbli i OSPS.
Gdzieś tam z tyłu głowy czai się oczekiwanie, że słownik literakowy będzie prezentował w miarę poważny poziom i nie będzie w nim durnot w rodzaju "koteł" czy "bangla" (i wielu innych...).
A trzecie dno - to kwestia wieku i wynikającego z tego konserwatyzmu (mniejsza gotowość na otwieranie się na "nowe słowa").
Przykład - bez zająknięcia wymieniam nazwiska:
Lubański, Gadocha, Dejna, Ćmikiewicz, Szołtysik, Oślizło, Gorgoń, Kasztelan, Domarski, Lato (kolejność przypadkowa).
Natomiast z wymienieniem 10 nazwisk dzisiejszych piłkarzy byłby już kłopot.
Lewandowski, Piszczek, Pazdan, jakiś Ciago Członek, Linetta (Polak to czy Włoch?) i zaczyna się pod górkę.

~gosc # 2018-04-06

"jakiś Ciago Członek"

Czy to nie ten sam Bala(n)s, który nie tak dawno na widok swojego zniekształconego (być może przez nieuwagę) nicka zareagował tekstem o kulturze osobistej i o budce z piwem?

~gosc # 2018-04-06

Poza tym nie Dejna, tylko Deyna - chyba że jesteś zwolennikiem mirnalizacji nazwisk.

~gosc # 2018-04-06

"Poza tym nie Dejna, tylko Deyna..."

Przepraszam, mój błąd. Błąd klasy literówki, niczego w sensie wypowiedzi nie zmienia.
Zwolennikiem tego czegoś na literkę "m" nie jestem.

Co do tego piłkarza o nieznanej dla mnie pisowni - (chyba jakiś Thiago, tak?) - sens przekazu jest chyba uwypuklony dość mocno.
Interesuję się piłką nożną, a jakże. Mam sporo wiedzy na temat tej dyscypliny sportu. Ale dzisiejszy jej stan w wydaniu krajowym - choćby te nieznane dla mnie nazwy niektórych zespołów, brak wybitnych indywidualności, kosmopolityzm - ja tego nie łykam.
Pewnie dlatego, że pamiętam z dawnych czasów zupełnie coś innego.

I młodzieży to całe banglanie, koteły mogą wydawać się normalne - bo język ewoluuje z prędkością światła w światłowodzie.
Dla mnie nie.

pluralis4ever # 2019-08-26

Niepoprawne flagi B i J.

pluralis4ever # 2019-08-26

...oraz G.
(że też nie zostały zauważone...)