nie występuje w słowniku
KOMENTARZE
mieszkaniec Brukseli
bruksel/brukselka - mała kapustka
najlepsza gotowana, polana masełkiem z rumianą bułką tartą
Moskw - mieszkaniec Moskwy
Warszaw - mieszkaniec Warszawy
Puknięcie się w głowę ma taką nazwę, niezbyt elegancką.
Zalecam, wskazane.
Nazwy tego typu już dawno zostały zaproponowane przez WG. Co więcej, samego siebie nazywa "Gdyn", takim nickiem posługuje się m.in. na stronie tvn24.pl (czyżby zablokowano mu konto "mirnal"?).
Gramatycznie mogą te "propozycje" robić za dowcipy.
O ile nazwa miejscowości kończy się literką (-a) - ma to jakiś sens.
Ale co z mieszkańcem Rzymu, Londynu, Bukaresztu i podobnych?
Jakby mniej dowcipnie jest.
"Ale co z mieszkańcem Rzymu, Londynu, Bukaresztu i podobnych?"
Dla mieszkańców ww. Wioskowy proponuje nazwy mieszkańców tożsame z nazwami geograficznymi, a więc: Rzym, Londyn, Bukareszt.
Przykładowo:
Dwaj Rzymi poszli do Koloseum.
Trzej Londyni przeszli się po Trafalgar Square.
Czy mniej dowcipnie? Polemizowałbym ;).
Proszę nie kłamać, pan Mirnal proponuje krótkie, czyli wygodne i ekonomiczne, formy nazw mieszkańców głównie dla tych z końcówką -czyk, ponieważ ta końcówka jest brzydka. Końcówka -anin jest ładna, toteż zmiany nie są potrzebne.
Ja też. Polemizowałbym. Ale profesor/docent nie musi mieć tożsamego poczucia humoru z asystentem. I dobrze.
Wersja dwóch "rzymów w towarzystwie rzymki" idących gdzieś tam jest już jakaś taka... toporna, naciągana - w stosunku do bruksela idącego pod rękę z brukselką.
A tak ogólnie - wymyślanie takich do niczego nieprzydatnych pierdół może (i pewnie oznacza), że ich autor nie ma co robić, odczuwa pustkę w życiu, może samotność. I ucieka przed realnością w świat taki wymyślony.
Nic w tym nadzwyczajnego. Mało szkodliwe. Tyle, że wkurzające przez to, że takie biedne indywiduum domaga się pokłonów, poklasku - jakby wymyślał codziennie jakieś nowe radło, radio czy grabie, które same grabią.
A biedny "Kursk" leży na dnie i czeka...
"...Proszę nie kłamać, pan Mirnal proponuje krótkie, czyli wygodne i ekonomiczne,..."
W którym miejscu kłamstwo?
Wszystko, co krótkie to ... wygodne? Ekonomiczne? Jakiś kompleks? "Pan" mirnal ma jakiś samochód? Jeśli ma - to duży czy mały?
Znam teorię o upodobaniach niektórych panów do samochodów, jakoby duży samochód = ... mniejsza o to.
Co to za kryterium - "ładne", "brzydkie"? To z SI?