nie występuje w słowniku
KOMENTARZE
Według podręczników przy nazewnictwie alkinów dopuszczalne są końcówki -yn oraz -IN, dlatego nie rozumiem czemu jest butyn, a nie ma butinu.
Jak ja się uczyłem chemii (3 lata temu), to był tylko butyn. Słownikarze widać nie nadążają za chemikami, a może chemicy są za bardzo do przodu.
Rzeczywiście, dozwolona jest końcówka -in, słyszałem o tym, lecz zawsze używana była -yn. Być może stosuje się tę końcówkę jedynie w przypadku gdy końcówka -yn brzmi niezręcznie? Np. Dekin zamiast Dekyn. A tak po za tym to powinien być but-1-yn albo but-2-yn. Mówienie butyn po prostu to jest chemiczna ignorancja ;-) (i ta reguła oczywiście tyczy się także dek-1-inu, dek-2-inu, dek-3-inu, dek-4-inu oraz dek-5-inu :-D).
Tak, wiem, wiem, trzeba określić położenie wiązania podwójnego, ale utarło się raczej móawiać butyn, ewentualnie butin [będę się upierać ;p], bez zbędnego zdawania się w szegóły. Ja jednak przyznam, iż nie spotkałam się nigdy z jakimś konkertnym potwierdzeniem, kiedy powinno się pisać końcówkę -in, a kiedy -yn. Bo to także trochę kwestia odbioru, interpretacji, jednym będzie pasował bardziej bu-1-in, a innym but-1-yn. ;] Należałoby się to zapytać polonistów, może oni pomogą. ;]