SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

druszlak

nie występuje w słowniku


KOMENTARZE

mo2ni8kaa # 2007-08-10

jak to nie ma??

selleros # 2007-08-10

chyba durszlak

~gosc # 2013-04-23

Druszlak - to wyraz z Dialektu Częstochowskiego,

Pazdrawiam :D

~gosc # 2013-05-06

Nie tylko częstochowskiego. ;)

~gosc # 2013-08-05

A jakiego jeszcze? :D

~gosc # 2013-08-09

łódzkiego także :)))

~gosc # 2013-08-14

Sądeckiego również.

mirnal # 2014-05-06

durszlak i druszlak
porada -
Z tych dwóch postaci durszlak jest formą lepiej uzasadnioną, por. niem. Durchschlag. Nie jest to wcale forma „współczesnosłownikowa”, skoro notuje ją już Linde, a za nim słownik wileński i warszawski. Z tych trzech tylko ostatni daje druszlak, ale odesłany do durszlaka. Nie mogę więc odpowiedzieć wprost na pytanie, dlaczego druszlak znikł ze słowników. Chyba że również pytaniem: czy on tam w ogóle był (pomijając Brücknera, który zanotował go jako formę zajmującą, i słownik warszawski, w którym zarejestrowano wiele wyrazów dziwnych, gdzie indziej nieobecnych).
- Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

przekorny # 2014-05-07

czeski błąd i tyle =]

~gosc # 2014-05-07

bynajmniej

przekorny # 2014-05-07

udowodnij =]

~gosc # 2014-05-08

wystarczy zajrzeć do wspomnianego Brücknera, który formę "druszlak" odnotowuje w świadomej i bardzo wyraźnej opozycji do formy "durszlak" - a więc nie "czeski błąd i tyle", ale co będę tłumaczył to komuś, kto nie potrzebuje zapoznawać się z tym, co komentuje, bo i bez tego ma się za omegę i alfę

przekorny # 2014-05-08

1. Radzę nabrać trochę dystansu do zdania innych, jak też do swojego. :)
a) proszę się nie nadymać. xD
2. Wycieczki osobiste nie są żadnym argumentem, w ten sposób mnie nie przekonasz (wręcz przeciwnie, zdanie takiej osoby traci na wiarygodności).
4. Ewidentnie nie rozumiesz o co mi chodziło. Raczej nie jesteś w stanie udowodnić, że nie jest to czeski błąd (naszych przodków). Ale ja także nie mogę udowodnić, że jest (na szczęście mi na tym nie zależy =)). Aczkolwiek moja - muszę przyznać, że naprędce stworzona =] - teoria jest bardzo prawdopodobna, skoro wiemy, że zarówno durszlak jak i druszlak mają ten sam źródłosłów. Zatem nie ma bata, ktoś musiał przekręcić "Durchschlaga". =)

~gosc # 2014-05-08

Takie jak to nazywasz "przekręcenia" wynikają zazwyczaj z procesów fonetycznych, a więc Twoja teoria jest średnio prawdopodobna, chyba że w kategorii wishful thinking.

Teoria, że wycieczki osobiste obniżają wiarygodność jest kolejną z serii Twoich "naprędce stworzonych". Czytelnik rozumny potrafi oddzielić jedno od drugiego.

przekorny # 2014-05-08

Nie przekonałeś mnie, "proces fonetyczny" też jest przekręceniem, zwłaszcza w tym przypadku, kiedy owo słowo nigdy nie weszło "na głębokie wody" polszczyzny.
>> Teoria, że wycieczki osobiste obniżają wiarygodność jest kolejną z serii Twoich "naprędce stworzonych". Czytelnik rozumny potrafi oddzielić jedno od drugiego.
Nie ma to nic do rzeczy, że rozumny czytelnik potrafi oddzielić jedno od drugiego. Po pierwsze człowiek rozumny ma rozum i nie musi posiłkować się tego typu "argumentacją", a po drugie każdy kto ma rozum wie, że jest to ostatnia rozpaczliwa próba obrony swojej tezy, a jako taka jest niestety do chrzanu. Czyżbyś nigdy nie słyszał o Schopenhauerze i sztuce prowadzenia sporów (http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_personam)? =P

~gosc # 2014-05-09

Zarzucanie drugiemu, że jego argumentacja jest do chrzanu, bo pozwala sobie na wycieczki osobiste, to nie tylko rozpaczliwa wycieczka osobista sama w sobie, ale i hipokryzja.

fanmirnala # 2014-05-09

Człowieku, daj sobie spokój. Ośmieszyłeś się na samym początku (traktować gadki przekornego na poważnie, buhaha).
Zrobiłeś z siebie debila.
Po co?

~gosc # 2014-05-09

@przekorny
"proces fonetyczny" też jest przekręceniem

Nie sil się na chwytanie brzytwy. "Przekręcenie" można by uznać za wyraz neutralny i użyć go w stosunku do czegoś takiego jak metateza, ale ciebie przyłapano nie na "przekręceniu", tylko na "czeskim błędzie". Czeskie błędy to się robi na klawiaturze, a nazywanie tak procesu historycznego to zwykła ignorancja, z którą wyrywasz się, jak zwykle, wcale nie proszony, prostowanie pozostawiając innym.

Potem, przy tej i przy innych okazjach, pisujesz: "na szczęście nie zależy mi na tym, żeby to udowodnić", co w luźnym tłumaczeniu można oddać jako "audacter calumniare, semper aliquid haeret".

przekorny # 2014-05-09

Pierdu, pierdu srututu. Wiadomo, że porzerzyłem pojęcie 'czeski błąd' (rozumny czytelnik powinien to wiedzieć =]). Poza tym ostatnio profesor Miodek sam dobrze nie wiedział na czym polega ten błąd (ostatni "Język polsko-polski) i błędnie zaliczył go do zwykłych literówek.
Zatem ja tym bardziej mogę robić co mi się podoba (jeśli chodzi o domniemany błąd). ;)
Nie jestem żadną "alfą *" (tym bardziej - omegą), uwielbiam dyskutować (czy też nawet spierać się) z ludźmi na poziomie. Moje zdanie naprawdę się nie liczy (w obliczu merytorycznych argumentów).
Pozdrawiam (szczególnie wszystkich "napuszonych" =]). * bo jestem zupełnym zerem, jak Ziobro =]


PROSIMY PISAĆ KRÓTKO I NA TEMAT

72777277 od końca