dopuszczalne w grach (i)
taki, który ocalał
-
dopuszczalne w grach (i)
ratować kogoś lub coś przed zagładą, zniszczeniem, zachowywać kogoś lub coś w całości; chronić
-
dopuszczalne w grach (i)
ktoś, kto ocalał
KOMENTARZE
a nie mowi sie ocaleli?
Dwa lata od masakry na wyspie Utoya. Ocalali wciąż borykają się z traumą.
"ocalali" dopuszczalne w grach! ale nie w życiu!
Ocalali - jacy? Mali, bogaci, ocalali, rzekomi, biali)
powinno być: (jacy?) "ocaleli"
Ocalali (jacy?) rozbitkowie (zatonięcie statku) ocaleli (co zrobili?) z pożogi (przeżyli pożar na statku ratownictwa morskiego).
Tu bardzo częsty błąd w książkach odnośnie ocalałych z obozów koncentracyjnych. Np. tłumacz książki Toma Segeva o Wiesenthalu pisze regularnie: "ocaleni", podczas gdy są oni "ocalali" lub oni "ocaleli", (przeżyli), ponieważ nikt ich nie ocalił, a jedynie los sprawił, że nieliczni ocaleli. Takie, wydaje się słuszne, tłumaczenie losów więźniów obozów koncentracyjnych znajduje się już w dziele Raula Hilberga, "Zagłada Żydów europejskich".
Jeśli ktoś ocalał, to został ocalony, mnogo - zostali ocaleni, czyli ocaleni, choćby przez Los, Opatrzność itp.
A to ciekawe zagadnienie semantyczne. Wydaje mi się, że Gość ma rację, że w książce błędnie używano (dobrze zrozumiałem, e zawsze?) określenia "ocaleni", choć pewnie większość z nich została w końcu ocalonych, choćby przez wkraczające do obozu wojska alianckie. Mirnal ma rację o tyle, że zawsze można powiedzieć, że to jakaś siła wyższa ocaliła kogoś.
W tej chwili wydaje mi się, że żeby mówić o kimś "ocalały" potrzebny jest pewien, wyraźny dystans czasowy od tragicznego wydarzenia, którego udało się uniknąć i brak skutków dalekosiężnych tegoż wydarzenia. I tak:
- pasażer tonącego statku uratowany przez zewnętrzną ekipę ratunkową, który dopłynął do brzegu - ocalały i ocalony;
- pasażer tonącego statku wsadzony przez tę ekipę na szalupę, który na tejże szalupie umiera np. z wyziębienia - ocalony, ale nie ocalały;
- pasażer, który sam sobie znalazł np. jakąś drewnianą szafę i w niej dopłynął cały i zdrów do brzegu - ocalały, ale nie ocalony (choć pewnie metaforycznie można by powiedzieć, że OCALONY przez Opatrzność czy też własną zaradność);
- ci, którzy zginęli w katastrofie - nieocaleni i nieocalali.
Gość-anonimowiec