nie występuje w słowniku
KOMENTARZE
W Częstochowie, pijemy: "orenżadę", a nie "oranżadę" :)
~ili~
Tu nie chodzi o to, aby wskazywać region Polski, w którym tak czy siak wypowiada się dany wyraz, poprawnie napisany czy błędnie. Trzeba pamiętać o źródle, z którego dotarł on do Polski. Dotarł on z języka francuskiego, od słowa l'orange, czyli pomarańcza. Proszę zwrócić uwagę na literę po 'r' i stanie się jasne dlaczego "orEnżada" jest pisana i wymawiana niepoprawnie.
A ja pamiętam dwie inne (fonetycznie) formy:
- ORĘŻADA
- ORAŁŻADA - ale nie wiem jak zapisać nosową wymowę głoski AŁ - coś pośredniego między "AŁ" a "Ą" - ł jest prawie bezdźwięczne.
Bajtle w wieku 5 czy 8 lat bez względu na wymowę wiedziały o co chodzi.
Pyszny napój. Trzeba było uważać, żeby gaz z niego nie wrócił nosem.
Mam wrażenie, że dzisiejsze oranżady to nie jest to samo.
Plus to, czego młodzi nie ogarniają - inne czasy były kiedyś.
Bez smartfonów, słuchawek MP3,4, bez płaszczenia tyłka przed monitorem, bez psucia sobie wzroku.
Najczęściej chyba spotykaną wymową jest [orężada], ale wersja [orãżada] (gdzie ã to, wspomniane przez Balansa, a nosowe) też jest gdzieniegdzie spotykana.
Dzieci najczęściej mówią "oremżada".
A ta <orężada> to od jakiego orężu: topora, maczugi czy kosy?
HA, HA, HA!
Od koktajlu Mołotowa.
BUM, BUM!