nie występuje w słowniku
KOMENTARZE
Dzisiaj - jak zwykle - wspaniały p. Makłowicz znakomicie powiązał opowieści kulinarne z rysem historycznym i architektonicznym: Węgry, w szczególności Budapeszt.
Wspomniał perkelt (węg. pörkölt), czyli tradycyjny węgierski gulasz. I wyjaśnił że owo słowo z dwoma umlautami zostało już spolszczone. Nie wiem, ilu Polaków zna to słowo lub potrawę, ale zgodnie z teorią słownikarzy - im częściej stosowany jest dany obcy wyraz w polszczyźnie, tym większe są szanse na jego spolszczenie. Jakoś nie pasuje ta teoria w przypadku "Newada, eksodus, konklawa, ekspoza"... A mało znany "pörkölt" został spolszczony...
Nie lubię Makłowicza i jego programu, ponieważ kojarzy mi się z "wujem Mattem z podróży" (Fraglesy), a w dzieciństwie bardzo nie znosiłem tego typa. Ponadto to woła o pomstę do nieba, że ktoś se jeździ po świecie za pieniądze podatników i gotuje, a dzieci głodują.