przyczernianie

Kolorowe nazwiska
Przemysław Czarnek - wojewoda lubelski; zaproponował (luty 2018) dodanie „niemiecki nazistowski obóz” do nazwy „Muzeum na Majdanku”; pomysł popiera prezes IPN Jarosław Szarek; trwa słuszna batalia wybielania Polaków i przyczerniania Niemców, a wszystko przy szarości polskich zarobków na tle zachodnich, bardziej kolorowych.

W jaki sposób „niemiecki nazistowski obóz” przyczernia Niemców i wybiela Polaków? Przecież to prawda. W dodatku nie jest to prawda relatywna: zależna od poglądów politycznych, wszystkie strony się chyba z tym zgadzają.
Aby coś przyczernić, musi to być nie całkiem czarne. I tak samo, aby wybielić, musi być nie całkiem białe. Czyli wtedy byłoby przyczernianie Niemców i wybielanie Polaków, gdyby np. obóz był w połowie niemiecki i w połowie polski.

Czepiasz się - często bez sensu - użycia niestosownych słów/ sformułowań, a sam robisz najprawdziwsze gafy.

"a wszystko przy szarości polskich zarobków na tle zachodnich, bardziej kolorowych."

Znowu pijesz do wprowadzenia euro w PL?
Udaj się może najpierw na Litwę (daleko nie masz) i porównaj ceny w tamtejszych sklepach do polskich. A wcale większych zarobków nie mają.

No, no... ładny komentarz. Trafny.
I nie mój.
Na odpowiedź grafomana nie liczyłbym. On nie zauważa takich szczegółów.
U siebie...

Większość spraw jest subiektywna - mniej więcej po połowie uważają gen. WJ za postać negatywną i druga połowa za pozytywną. Podobnie z gen. R. Kuklińskim.
Moja uwaga po średniku dotyczy batalii trwającej od zaproponowania uchwały IPN, a nie od tej propozycji z dodaniem nazwy. Uchwała ta została wniesiona, aby wesprzeć/wybielić Polaków oraz przyciemnić/obciążyć Niemców i aby cały świat tak to zrozumiał.
Każdy ma swoje zdanie i to Ty się czepiasz jakichś wydumanych gaf. To są moje opinie i wskaż tu gafę.

o co chodzi... tekst nie jest naukowy, lecz w kategorii żart, dowcip. Czy podczas oglądania kabaretu w tivi komentujesz z żoną nieścisłości wynikające z dialogów, czy raczej się weselisz?

"Czepiasz się - często bez sensu - użycia niestosownych słów/ sformułowań, a sam robisz najprawdziwsze gafy." czy jest coś z sensem, czy bez, to jest sprawa ocenna i subiektywna, więc ty uznajesz za bezsens a inni z sensem i może wyciągną wnioski, aby tak nie mówić. Kto nie chce, to nie poprawi swego języka i ma prawo, ale inni może skorzystają. Najprawdziwsze gafy? nie zauważylem u niego takich

"W jaki sposób „niemiecki nazistowski obóz” przyczernia Niemców i wybiela Polaków? Przecież to prawda. "
Prawda, ale nie kazdemu na świecie znana. Ponadto - dlaczego 70 lat po wojnie dopisuje się coś, co jest oczywiste i prawdą? Włąsnie to oznacza, że nie dla wszystkich jest to jasne. Czyl i wg ciebie nie powinni dopisać? Jeśli jednak niektórzy nie znali tej prawdy, a teraz ją zrozumieli, to jednak Niemców w jego oczach przyczernia. A skoro ich przyczernia, to zdejmuje pewne odium z Polaków, więc nas wybiela. CBDO.

'obóz był w połowie niemiecki i w połowie polski.'
a gdyby był 60/40 lub 95/5? A skoro oboz był budowany przez robotników/więźniów polskich, to jednak był częściowo polski. Auta niemieckie budowane w Polsce są częściowo polskie?

"a wszystko przy szarości polskich zarobków na tle zachodnich, bardziej kolorowych."
"Znowu pijesz do wprowadzenia euro w PL?"
Do głowy mi to nawet nie przyszło. Piszę o polskich zarobkach w porównaniu z zachodnimi niezależnie od wartości podawanej w rublach czy gramach w złocie.

"Udaj się może najpierw na Litwę (daleko nie masz) i porównaj ceny w tamtejszych sklepach do polskich. A wcale większych zarobków nie mają". - skoro nie pisałem o E, to ta uwaga niezasadna. Ale gdybym tam pojechał, to co bym zobaczył? Oszczędź mi i innym czytelnikom wydatków na podróże i zaspokój naszą ciekaawość.

Oczernić/ przyczernić można tylko kłamstwem, bo te słowa to synonimy pomówienia.

Wybielanie ma sens jeśli coś nie jest wystarczająco białe lub jest zbyt ciemne a chcemy żeby było jasne <białe>.
Często takie zabiegi - oba - oczernianie i wybielanie zawierają w sobie elementy manipulacji faktami, czasem, historią, wybiórczością argumentów, pomniejszaniem lub eliminowaniem niewygodnych (dla osiągnięcia celu) okoliczności.
Słowem - to również po części kłamstwo (możliwe).

Wrzuć "przyczernić" do G i zobacz, co można przyczernić...

Do gościa:

Przyczernianie jest zawsze kłamstwem. Nie ma czegoś takiego jak "po części kłamstwo", jest albo prawda, albo fałsz. Można co najwyżej np. umieścić w tekście trochę prawdy, trochę kłamstw, lecz konkretne zdania będę albo prawdziwe, albo nie.

WG:

Durnie nie ściemniaj, wiadomo o które znaczenie słowa chodzi.

Chociaż wcześniej widziałem tutaj użycie czasownika 'przyczernić' i miałem zastrzeżenia co do jego poprawności stosowania w sensie przenośnym, poszedłem za radą pana M. i przejrzałem dostępne wzmianki w Internecie. Potwierdziły one moje wcześniejsze przeczucie, że 'przyczerniać' nie może w swym użyciu zbliżać się do przenośnego użycia słowa 'oczerniać'.
Można powiedzieć, że "Próby oczerniania Hanki J. są haniebne.", ale nie można powielać użycia słowa 'przyczerniać' w zdaniu widzianym wyżej (autor nie ma stałego pseudo w sjp.pl), tzn. "W jaki sposób „niemiecki nazistowski obóz” przyczernia Niemców i wybiela Polaków?". Słowo 'wybiela' w ostatnim zdaniu jest użyte prawidłowo, zaś 'przyczernia' - nie!
'Przyczerniać' odnosi się wyłącznie do czynności fizycznych, zmierzających do zwiększenia intensywności koloru zbliżonego do czerni. Można 'przyczernić' brodę, wąsy, brwi i w pewnym sensie cerę, czyniąc ją nie czarniejszą, ale brunatniejszą, bardziej opaloną, jeśli mowa o osobie białej. Można też przyczernić tkaninę, która w swym pierwotnym wydaniu była czarna, ale wyblakła na skutek działanie słońca i częstego prania.
Nie należy mówić 'przyczernić' czyjeś występki, "szemrane" transakcje, partyzanckie akcje, kontakty z faszystami, bo to wszystko nie dotyczy FIZYCZNYCH cech człowieka lub przedmiotu.
Przeciwnie jest z czasownikiem 'wybielić lub wybielać', który może dotyczyć cech fizycznych czegoś lub kogoś i ma użycie w sensie przenośnym. np. Janek stara się wybielić w oczach swej matki, zwalając całą winę na swych kolesiów z podwórka.

Czy dopada mnie jakiś deficyt intelektu?
Najpierw grafoman inicjuje wątek pisząc o "przyczernianiu" Niemców w znaczeniu domyślnie odwrotnym do wybielania kogoś (Polaków).
Ze sposobu zredagowania wpisu wynika, że nie jest to cytat z innego źródła.

Później pojawia się kolejny wpis grafomana:

"...Wrzuć "przyczernić" do G i zobacz, co można przyczernić..."

Totalny odlot... zaprzecza sam sobie.
Następnie autor pisujący tu nocami rozwija znaczenia przyczerniania.
Ani słowem nie wspomina o tym - kto i po co wprowadził tu ten termin w idiotycznym kontekście (z punktu widzenia gramatyki).

Chyba zwariowałem...