półkłamstwo

półkłamstwo to nie półprawda, bo wtedy kłamstwo to prawda

Lepiej: stwierdzenie w części klamliwe.

Uważam, że jest różnica między półprawdą i półkłamstwem. Głównie taka, że półkłamstwo musi zawierać kłamstwo, a półprawda nie. Gdy operuje się półprawdami, wystarczy tylko coś - zazwyczaj niewygodnego - pominąć i nie posługiwać się kłamstwami. Na przykład w zdaniu:

** WG ma wiele pomysłów na to, jak zreformować język polski. **

nie ma kłamstwa, podaję fakty, lecz przemilczałem fakt istotny, że większość jego pomysłów jest durnych.Całe zdanie, mimo że nie skłamałem i nie oceniłem ani pomysłów, ani WG pozytywnie, prawdopodobnie przez większość zostanie odebrane, że wypowiadam się o nim i o jego pomysłach z aprobatą. Wobec tego to zdanie jest półprawdą.
Poniżej zaś bardzo podobne zdanie:

** WG ma wiele genialnych pomysłów na to, jak zreformować język polski. **

w nim już, naturalnie, kłamię, choć także piszę prawdę, toteż to zdanie jest półkłamstwem ;).

Racja.

Bywają kompozytorzy, malarze, wynalazcy, którzy wymyślają jedną rzecz i albo przechodzą do historii, bo opracowali coś super, albo nikt o nich nie pamięta. Jeśli jednak stworzą wiele dzieł, to zawsze któreś z nich jest najgorsze, a czasami do bani. Edison był wielkim wynalazcą, ale elektrownie na prąd stały przegrały ze zmiennym Tesli.