przeciez jest sebo skrót od imiona sebastian.

Zgadza się, ale tutaj słowo "seba" istnieje jedynie jako liczba mnoga od "sebum" (wytwór gruczołu łojowego).

Pluralis... spojrzawszy na nick, postanowiłam nie komentować twojego tworzenia liczby mnogiej od wszystkiego, co tylko istnieje, ale czy nie uważasz, że w przypadku "sebum" trudno byłoby mówić o liczbie mnogiej? Jest to coś niepoliczalnego, więc brzmi to równie absurdalnie jak mleka.

Dziademjestem: mnie z kolei spoglądając na Twój nick, trudno skomentować cokolwiek... ;) No ale nie w tym rzecz.
W języku polskim nie ma czegoś takiego jak podział na rzeczowniki policzalne i niepoliczalne, potencjalną liczbę mnogą można utworzyć od wszystkiego (np. seba, wiedze, wodory, zła, socjalizmy) i nie będzie to błąd gramatyczny.
Podobnież rzecz ma się z nazwami własnymi (np. Londyny, Rosje, Amsterdamy) - ale słownik ich nie uwzględnia, bo i tak nie mają znaczenia w grze.