KOMENTARZE
Istnieje, to odpowiedniczka skurwysyna. Popularne słowo na Mazowszu, Wielkopolsce i Kujawach.
Popieram i zgadzam się, z doświadczenia i analizy fachowych źródeł oraz prasy mogę stwierdzić że słowo to jest owszem używane bardzo często w okolicach Niziny Mazowieckiej w Polsce. Oczywiście jako odpowiedniczka skurwysyna rozpowszechnionego równomiernie na terenie całej Rzeczypospolitej Polskiej, a także w północnej części Moraw.
Słowo może być uważane za wpływ zachodniej kultury genderyzcaji i nurtu feministycznego na prasłowiańską kulturę polską, która uchodzi za podstawę prawdziwego skurwysyna. Zmieszanie tych dwóch kultur dało początek powstaniu słowa skurwycórka.
Można by rzec, że skurwycórka to feministyczna i poprawna politycznie-genderowo odpowiedź na skurwysyństwo. Jest to odpowiedź na miarę ministry i profesorki. Jak są skurwysyni, to niby czemu nie skurwycórki. Nie można dopuścić się tak jaskrawej i rażącej dyskryminacji płciowej w sferze publicznej, prywatnej, a także prywatno-publicznej.
Pozostaje nam tylko liczyć, że środowisko SJP, omamione staroświeckimi przesądami i zabobonami otrząśnie się z tych archaicznych wierzeń i z duchem czasu i postępu uzna wreszcie i wyzwoli skurwycórkę z pod jarzma patriarchatu skurwysynów. Póki co pozostaje nam tylko prosić i nie poddawać się w walce o wolną, naturalną i uniwersalnie wyznawaną prawdziwą skurwycórkę.
Też zgadzam się z przedmówcą. Słowo skurwycórka jak najbardziej istnieje w języku polskim. Sam nieraz używałem, a nawet z takowymi osobniczkami miałem styczność.
Prawilni komentatorzy. Jest skurwycórka, jest! Ano, ano!
Nie odstawiajcie kafla, uznajcie!
Panowie Szlachta, uznajcie!
Uznajmy to i nie róbmy sobie jaj, bo to niepoważne jest w 21. wieku.
Słowo istnieje, proszę uznać!
A czy ktoś twierdzi, że nie istnieje?
Nie występuje w słowniku, bo redaktorzy uznali, że jest zbyt rzadko używane. Jeśli któregoś dnia zmienią zdanie (lub znajdzie się dlań słownikowe źródło), nie omieszkają je tu zamieścić.
używam ja i znajomi regularnie. jest to słowo. proszę dodać
Mnie i moim znajomym zaś (szczególnie w piątkowe wieczory) zdarza się użyć słowa "aśśśenaebaem". Czy to też powód, żeby je tu dodawać?
To nie koncert życzeń, ~goscu.
Znaczy, do żony czy córki tak czule "używasz"?
Pokrewna znaczeniowo skurwysynka już dodana, więc chyba możecie się rozejść :)