wydoskonalenie

Mottem słownika Doroszewskiego były słowa Jana Śniadeckiego "Wydoskonalenie narodowego języka pomaga do powszechnego oświecenia". Wersja internetowa czyni ten słownik powszechnie dostępnym.

I dlatego słownikarze upierają się za formami niepolskimi - Nevada, exodus, expose', grillowanko? Gdzie tu jest owo wydoskonalenie narodowego języka?

Oczywiście, można było ongiś (teraz za późno) spytać p. Doroszewskiego i p. Śniadeckiego - jak Oni widzą słowo polskie? Wszak mogli za swoich czasów też położyć się niczym Rejtan... Bo np. moja wizja jp (m.in.) - polskie wyrazy nie mogą zawierać liter X, Q, V oraz nie mogą rozpoczynać się od Y. Można też zastanowić się nad kwestią patriotyzm a jp, ale to dla bardziej wrażliwych idealistów...