dopuszczalne w grach (i)
1. okryć, owinąć; opatulić;
2. rzadko:
a) tuląc, obdarzyć czułością;
b) stulić, wtulić
KOMENTARZE
to nic nie znaczy ale jest - zatuliłem kogoś?????? heheh
Może chociaż jakaś kolokacja, to będzie się można domyślać znaczenia tego niespotykanego słowa. 0d 60 lat pochłaniam wszystko ci pisane, ale jakoś nie zdarzyło mi się trafić na to słowo.
Wnuczek nie wspominał o istnieniu wyszukiwarek?
I gratuluję doboru lektur.
Taa... wiele powie wyszukiwarka.... można znaleźć stronkę z podanymi trzema przykładami jakichś fragmencików tekstów nie wiadomo czyich.
Pewnie jakichś mniej lub bardziej znanych pisarzy.
Ci jak wiadomo - bawią się słowem. I teraz - cokolwiek napiszą - to siup, słówko do słownika. Bo zostało w annałach literatury użyte 3,5,7 razy.
Zero konsekwencji. Oczekuję na słowa "made in Lem" w słownikach.
Twórczość tego pisarza jest chyba uznana w naszej literaturze?
No i gość 15:55 ma rację. Jakaś definicja przydałaby się.
Jest przy słowie JESPAN - ponoć rdzennie polskim i szalenie popularnym...
szalenie? widocznie zaczytujesz się w słownikach mocno nadgryzionych nie tylko przez czas, skoro brakuje w nich strony z "zatulić".
jeżeli chodzi o wyszukiwarki, to fragmentów jest w nich zwykle więcej niż trzy, a nazwiska autorów są doskonale widoczne.
http://bfy.tw/C8DQ
czynienia zarzutu z ewentualnej książkowości jakiegoś słowa (podobnie jak wyskakiwania z jakąś logiką i konsekwencją) nie mam siły komentować.
oj tam... Słowniki żyją swoim życiem, każdy chce zarobić.
Literaki nie są grą z misją dotyczącą kształcenia językowego - wiem o tym.
A więc wiem również o tym, że wzbogacanie źródłosłowu gry o słowa typu "językowych dinozaurów" wzbogaca samą grę.
Tyle, że jest gdzieś jakaś granica chyba. Albo powinna być. Tyle, że to tylko moje zdanie. I mam do niego prawo;-)
Co masz przeciw mojej wykładni konsekwencji?
Poczytaj Lema - "Cyberiada" i parę innych pozycji.
Znajdziesz tam słówka autorstwa Lema takie, że przy nich ZATUL i KRÓCI to pikuś. A ich jakoś w słownikach nie ma.
Zaś ZATUL - upieram się, że w języku mówionym (nie tylko współczesnym) owo słowo niesłychanie rzadko albo wcale nie jest używane.
Stąd ludzie dziwią się - pewnie intuicyjnie oczekują słów występujących gdziekolwiek znacznie częściej niż w kilku czy kilkudziesięciu pojedynczych akapitach różnych autorów książek. Nierzadko nazwisk niektórych z nich nie znają nawet absolwenci filologii polskiej.
Ja skorzystałem z linku:
http://sjp.pwn.pl/slowniki/zatuli%E6.html
Przejrzałem twój. I co? Opasłe tomiska, przeważnie z XIX wieku ze słowem ZATULENI użytym raz czy dwa.
Wiele razy pisałem o tym - że do autorów słowników nie mam zastrzeżeń a raczej do moderatorów SJP w grze. Nie tylko ja uważam, że hurtem wprowadzają oni wręcz głupizny czasem szokujące jak owe GU YH.
A nieraz czyta się tu kąśliwe komentarze dotyczące sławnego ĘSI z OSPS.
http://sjp.pwn.pl/so/tyle-ze;4524674.html
czepiacie się jakiegoś prostego zatuli, bo ktoś wam w grze położył... poczepiajcie się może tych z Jodłowskiego/Taszyckiego, bo (sporej) części z nich to nawet w googlu nie znajdziecie :)
http://sjp.pl/slownik/zm.phtml?chid=4826
Podśmietanie jest cool;-)))
Napisałem wcześniej - że autorzy słowników też muszą z czegoś żyć.
Przecież przedrukowanie wcześniejszego słownika bez dodania czegoś nowego chyba nie kwalifikuje do tantiem.
Tu - na tym specyficznym forum rzecz idzie o to, jak są dobierane słowniki do "wzbogacania" SJP używanego w grze.
Czy muszą być wszystkie zakwalifikowane? Dlaczego akurat te?
Inna kwestia - czy istnieje możliwość swoistej cenzury - czyli pominięcia wprowadzenia GU YH i innych równie "pięknych" i dyskusyjnych?
SDB
mnie się tam gu podoba, znacznie bardziej niż ęsi albo dajmy na to adrymina, taradama... a słowo wywołuje takie emocje tylko dlatego, że jest krótkie i używane w co 5 grze...