zmieszać

można zmieszać np: wodę

Raczej - (za)mieszać wodę.
Zmieszać to można SIĘ. Speszyć, stracić rezon, pewność siebie, być zażenowanym.
Za ciosem - namieszać = narozrabiać, zrobić szum, zamieszanie wokół czegoś, zakłócić jakiś porządek rzeczy.
Oba pojęcia (w praktycznym znaczeniu) są dostępne również dla niepełnosprawnych.

wodę też można zmieszać np. z wódką lub nawet prytą, jak komuś nie podchodzi, nie popieram ale można!!!

Raczej wymieszać. Na upartego można zmieszać jakieś składniki, ale to trochę na zasadzie włączania lub włanczania.
Dwa słowa a czynność jedna.

Popełniłem "trochębłąd". Pewnie, że można zmieszać dwa albo więcej składników ze sobą.
Kilka dni temu zmieszałem martini z wódką.
Zapomniałem o tym, ale taki drink daje kopa - więc liczę na zrozumienie.
Aha, zgadzam się z nieobecnym już na forum postulatem o odebraniu tytułu.
Zatem proszę używać formy "docent Balans".

Błąd to popełniłeś mieszając. Nawet dziecko wie, że się wstrząsa.

Nie wiem, czy każde dziecko wie. Dzieci barmanów - być może tak.
Mój ojciec nie był barmanem.
Do sporządzenia smacznego "mózgotrzepa" (martini rosso daje dobry, ziołowy smak) nie używam shakera - takich okazji nie mam zbyt wiele a shakera nie mam fizycznie.
Ot, po prostu do lampy od koniaku wlewam część wina, dolewam wódkę w pewnych proporcjach i ... już.
Może to i amatorskie - ale mnie odpowiada.
Zastrzegam - ten tekst nie jest reklamą żadnego znanego napitku.