dopuszczalne w grach (i)
człowiek, który dopuścił się kradzieży
KOMENTARZE
No, no.... pluralisie chytrusie, chcesz załapać się na jakiś okrawek z tych setek milionów?
Wyślij maila do RM - żeby "łojciec" zajrzał na SJP.
Tak, balansie-dyliżansie, nie pogardzę żadną złotóweczką, ciężkie czasy nastały, i takie tam...
A tak na poważnie: nie jestem fanem TR i RM, ale komentarz tego śmiecia nie mógł pozostać bez stosownej reakcji (nie wspominając już o jego alergii na ortografię).
zło dzieje się niezależnie od czasów czy ciężkie czy nie
- jak ktoś ma lepkie ręce to każda złotóweczka się przykleja sama,
- dla zaradnych biznesik RM niczego sobie, a pewnie mennica bije własne złocisze, bo z tacy ciężko wyżyć
Zagadka i pytanie - gdyby wpis był etycznie taki sam ale personalnie różny o 180 stopni.
Na przykład gdyby był niewybredną krytyką... kogo... powiedzmy, że Tomasza Grossa.
Pytanie brzmi - czy mógłby on liczyć na taką samą reakcję pluralisa?
Wiem, że to wredne pytanie ale nikt nie powiedział, że docenty nie są wredne.
Porównywanie może trochę zbłąkanego, ale jednak polskiego patrioty Tadeusza Rydzyka z jakimś perfidnym paszkwilantem srającym na Polskę i Polaków, jakim jest sz.p. Gross, jest co najmniej niedorzecznością.
Już lepszym kontrprzykładem byłby Adaś Michnik - też miliony do niego płynęły za poprzedniej władzy.
P4E - zakładam, że zrozumiałeś sens mojego pytania.
Jednakże mimo tego - uciekłeś od odpowiedzi w kwestie ocenne, czyli zrobiłeś dokładnie to samo, co pierwszy gość (modek usunął).
I w stylu wyglądającym na "gorszy" jeśli idzie o formę wypowiedzi.
Cóż... Tolerancja i obiektywność zapewne nie są Ci obce. Mijałeś się z nimi. Chyba w sporej odległości.
P.s.: Wybór T. Grossa jako wyrazistego kontrprzykładu dla "zbłąkanego patrioty, Polaka, katolika" nie ma żadnych podtekstów. Chodziło tylko o wyrazistość.
Oczywiście, że zrozumiałem. Gdyby pierwszy gość w miejscu Rydzyka napisał o Grossie, jeszcze bym go pochwalił, bo JTG to kawał antypolskiego skurwysyna nie z tej ziemi, o którym nic dobrego nie można powiedzieć (nawet siląc się na obiektywność). Zaś Michnik, choć lewus pełna gębą, to jednak jakieś tam zasługi w antykomunistycznej działalności ma, więc nie tępię go aż tak bardzo.
Jednak nie zrozumiałeś. Trudno merytorycznie dyskutować - rzeczone wpisy poszły precz.
Skoro "wsiadłeś" na pierwszego gościa niby za styl jego wypowiedzi - zapytałem (i to widać) - czy naprawdę chodzi o styl (tylko o styl).
Twoje reakcje wskazują nad wyraz wyraźnie, że jednak o ten styl nie chodziło a o krytykę "swojego".
Następna zagadka - z jakich środowisk pochodzi maksyma:
niech NIE znaczy NIE a TAK znaczy TAK?
Mnie wydaje się, że z kręgów katolickich.
Zatem - dlaczego w swojej pierwszej reakcji kłamałeś?
P4E - nie produkuj się nieproszony w ocenianiu tego czy owego człowieka.
Na mnie nie robi to wrażenia - w tym konkretnym kontekście osoby Ojca R, Tomasza G. pełnią rolę bardzo drugorzędne. Statystyczne wręcz (od "statysta").
Swędzą mnie palce, żeby coś wspomnieć o chrześcijańskiej dobroci i miłości do bliźniego...
Byłbyś raczej kiepskim adresatem dla wyrażenia uznania z powodu posiadania tych cech, jakoby przypisanych z definicji do wierzącego chrześcijanina a katolika w szczególności.
I to jest jeden z powodów mojej apostazji. Niemały.
Pozdrów ognia w kulkach.
No dobrze, niech Ci będzie. Nie wykazałem się ani krztą obiektywizmu w ocenianiu komentarza gościa, wkurzył mnie i postanowiłem go zmieszać z błotem. Takie wyjaśnienie Cię satysfakcjonuje?
Może rzeczywiście przesadziłem z tym słownictwem, ale nic nie poradzę, czasami emocje wymykają mi się spod kontroli (za podobną akcję dostałem rocznego bana).
Tym niemniej nie daję gwarancji, że sytuacja się nie powtórzy ;].
PS
żałuję mocno, że zabrakło tu odpowiedzi na moje pytanie
w czym różnica pomiędzy zbłąkanym, a obłąkanym
- teoretycznie pytanie retoryczne, a praktycznie zasadnicze
- jeżeli toczysz spór to wprowadź słowniczek
Twoje pytania (i inne komentarze) są ignorowane, gościu od "burego" i "ciwuna". Sam sobie na to zapracowałeś, pisząc rozwlekle zamiast krótko i konkretnie.