dopuszczalne w grach (i) -
(r. męski)
1. owoc dębu; żołądź (r. żeński)
2. kolor w kartach, trefl; żołądź (r. żeński)
-
dopuszczalne w grach (i) -
(r. żeński)
1. owoc dębu; żołądź (r. męski);
2. kolor w kartach, trefl; żołądź (r. męski);
3. w anatomii: końcowa część prącia
-
dopuszczalne w grach (i) -
potocznie o kartach do gry: mający kolor oznaczony czarnym listkiem koniczyny; treflowy, trefl
KOMENTARZE
to chyba cos z jadrami?heheh
raczej z fujarką jak już...
Nie zapominaj, że to również jest owoc drzewka :)
żołądź to od kutaska a żołędź to od drzewka,dęu na przykład..
do rozdzialki
tu rozdzielic trza, w poradni pwn pisali, ze to ma nawet 3 rodzaje :P
fajnie, ze opy reaguja na komentarze, szczegolnie te dotyczace ee :/
to najpierw jest napisane że rodzaj męski a potem że rodzaj żeński?
o co chodzi?
Chodzi o to, że rzeczownik "żołądź" występuje w dwóch rodzajach gramatycznych: męskim i żeńskim. To się raz po raz zdarza, patrz np. safanduła, niemowa.
W każdym z tych dwóch rodzajów nieco inna jest odmiana.
od kiedy to żołądź jest żeńska? Mam na fujarze i to jest na 100% penisowa część jajec
A co z prostatą?
"Część" zdecydowanie męska, nie słyszałem, że jakaś kobitka miała kłopoty z prostatą...
Żołądź owszem ma rodzaj żeński.
W celowniku bowiem mówimy nie o „żołędziu prącia”, tylko o (tej) „żołędzi prącia”.
Co więcej rodzaj żeński rzeczownika „żołądź” (prącia) w żaden sposób nie umniejsza faktu, iż jest to organ osobników męskich (podobnie, jak np. wspominana tez powyżej prostata, która również ma rodzaj żeński, a występuje wyłącznie u panów).
Zwracając jeszcze uwagę na komentarze typu:
„to najpierw jest napisane że rodzaj męski a potem że rodzaj żeński?
o co chodzi?”
chodzi o to, że w języku polskim rzeczownik „żołądź” może mieć rodzaj męski albo żeński - w każdym z tych przypadków znaczenia (i odmiana!) słowa są różne. Myślałem, że jest to wystarczająco opisane powyżej...
Jest tutaj przecież błąd, można to gdzieś zgłosić?
Hasło jest podzielone na dwa ze względu na rodzaj i pod każdym są powtórzone oba rodzaje, to zupełnie nie ma sensu.
Małżeństwo o nieodmiennym nazwisku występuje dwukrotnie jako pojedyncza osoba. Oboje są lekarzami o tej samej specjalności.
Różni ich płeć a dwie istotne cechy są takie same.
Co w tym dziwnego? To błąd? Bez sensu jest?
W anatomii nie tylko istnieje żołądź prącia ale również żołądź łechtaczki.