niedopuszczalne w grach (i)
skrót od: Centrala Produktów Naftowych
-
niedopuszczalne w grach (i)
potocznie: stacja benzynowa; benzynówka
KOMENTARZE
Pamiątka z prl-u .
Oj tak, na zawsze pozostanie w naszych sercach...
Ale teraz na serio. Bardzo mnie drażni, gdy na stację benzynową (stację paliw) wszyscy w około mówią "CPN" (niezależnie od tego, czy to Orlen, czy Shell czy cokolwiek) i zdają się już nie wiedzieć, jak to "coś" się poprawnie nazywa. No nawet niektórzy próbują mnie "poprawiać" ze stacji benzynowej na CPN. Czy w dzisiejszych czasach stacja benzynowa już ogólnie nazywa się CPN (pytanie retoryczne)? Grrr...
człowieku, aleś dziwny, a ty jak kupujesz buty sportowe marki : sprandi to czemu na nie mówisz ADIDAS-y????? bardzo mnie to drazni
a no dlatego że za komuny to był jedyny luksusowy produkt jeśli chodzi o obuwie, tak samo "boschem" nazywamy każdą szlifierkę kątową, a wzięło się to stąd że był to również jeden z niewielu porządnych sprzętów, do Niemiec nie było daleko. Ot w jaki sposób poprzedni ustrój przeinaczył pewne zwroty ludzi które pozostały do dziś.
Z tego samego powodu CPN istnieje równolegle z stacją paliw.
A na każdy bicykl mówicie "Rower".
Podobnie jest z pieluszkami dla dzieci. Niezależnie od marki wszyscy nazywają je pampersami.
A ostrze maszynki do golenia to żyletka, czyli spolszczona nazwa marki Gillette, należącej do firmy Procter & Gamble (podobnie jak wspomniana wyżej marka Pampers).
Tak samo, ja niegdysiejszy bicykl. Kiedyś jedna brytyjska firma wpadła na pomysł żeby produkować to urządzenie w wersji z małymi kołami o takiej samej wielkości. Firma nazywa się Rover. :)
Dla mnie CPN to ikona PRL-u.(czyli przyjemności tankowania "pachnącej" benzyny za niską cenę) i jeśli ktoś używa jej w kontekście udania się na stacje paliw to fajnie ,przynajmniej nazwa pozostanie przez następne dekady w naszych sercach i języku.
A niedawno, gdy wsiadałem do samochodu, znajomy mnie zapytał: "A dokąd ty jedziesz?"
Ja odpowiadam: "Na stację paliw."
Znajomy: "Hee? Gdzie??"
Ja: "No na stację benzynową, zatankować samochód."
Znajomy: "Co? Ach, do CPN-u chciałeś powiedzieć?"
Ja (żeby wreszcie mieć swój spokój): "Tak tak, właśnie tam."
Mogę tylko zaapelować: szanujmy nasz piękny język polski.
A widzisz, mimo że tak ładnie zapytał "A dokąd ty jedziesz?", to jednak wyrazy "stacja paliw" i "stacja benzynowa" były dla niego czarną magią. No dobrze, dosłownie już nie mogę odtworzyć tej konwersacji, może i zapytał "Gdzie jedziesz?", ale tu bardziej chodziło o te dziwaczne i mało komu znane synonimy słynnego CPN-u.
Przyłączam się do dyskusji, ponieważ uważam, że jednak ma ona sens. Bardzo ciekawe i trafne przykłady mowy potocznej, które wiążą się z konkretnymi produktami/markami. Mam troszkę inny przykład. W mowie potocznej mówi się "byk" na buhaja;). Pozdrawiam ;).
Na tej samej zasadzie wszystkie "uterenowione" samochody przez większość ludzi nazywane są "DŻIPAMI" !!! Na CePeeN można zatem zajechać dżipem Toyoty, dżipem Mercedesa, albo nawet dżipem JEEP-a !!! :) A jak się już jest na stacji paliw, to obsługa pyta przy kasie podczas płacenia : "paliwo też było, czy tylko gaz?" !!! A gaz to nie paliwo????!
Proszę państwa, pragnę jedynie zauważyć, że cała dyskusja toczy się wokół eponimów, które w języku są zjawiskiem normalnym. Co się tyczy przyczyn ich powstawania, to już temat zupełnie odrębny.
U mnie na szlifierkę kątową mówi się "Diaks" od niemieckiej firmy "Biax" a na myjkę ciśnieniową "Karczer" od firmy "Kärcher".
PAMPERS'Y - nawet Huggie's
JEANS'Y - nawet Big Star'y
ADIDAS'Y - nawet Nike
JEEP - nawet Land Rover
POLSILVER - nawet Gillette (dawno temu, teraz już rzadko spotykane)
ZELMER - nawet Philips (odkurzacz, głównie w Wielkopolsce)
RED BULL / TIGER - nawet Be Power (napój energetyczny)
KARCZER - nawet Makita
CPN - nawet Shell (i nie mówcie stacja benzynowa bo jeżeli prócz benzyny jest tam sprzedawana Ropa albo Gas to już jest "Stacja Paliw")
A co do Szlifierki Kontowej to u mnie zawszę się mówiło w skrócie "Kontówka" :)
Ps. To nie jest żaden spam tylko a propos prof. Miodka i poprawności języka. POLECAM BARDZO http://youtu.be/SeF_YzSEDSg?t=5m12s
ksero od firmy xerox
ksero pochodzi od greckiego słowa kseros - nie mniej pierwszym producentem była firma Xerox
dżinsy to ogólna nazwa spodni i obecnie materiału, z którego powstają. Nikogo nie powinno dziwić, że tak nazywamy spodnie np. w Big Starze.
W sumie od dawna nie słyszałem by ktoś mówił na stację benzynową CPN, albo na buty adidasy.
Na odkurzacz kiedyś w niektórych rejonach Polski mówiło się elektroluks.
Podsumuję to tak, iż każdego kto nie tankował na CPN-ach i nie pamięta tych czasów będzie drażnić ta forma w języku potocznym.
A na motocykl, starsi ludzie mówią motor (czyli silnik) haha. Młodsi już raczej mówią poprawnie...
a niezależnie od wieku - na torebki plastykowe mawiamy... siatki
>>A na motocykl, starsi ludzie mówią motor (czyli silnik) haha. Młodsi już raczej mówią poprawnie..
http://forum.scigacz.pl/about6380-0.html =)
a na pieluchomajtki, jakiej firmy by nie byly i tak mowia pampersy :D
To ze takie zjawisko wystepuje to rzecz dobra. Daje dodatkowa motywacje by byc innowacyjnym. "Jesli cos wynajdziemy pierwsi to istnieje duza szansa ze ludzie beda nazywac rzecz nazwa naszej firmy - a to darmowa reklama".
z tym bym polemizował, wiele firm nie życzy sobie pisowni "małoliterowej"
Mówienie CPN na stację paliw niestety wchodzi też niektórym młodym:-( Pożyliby trochę w komunie to zaraz by się odechciało
CPN - stacja paliw, większość tak mówi i oba pojęcia są wzgledne. Ktoś mowi Okocim a ktoś browar niezaleznie od tego czym to jest.
No ja nie wiem, jak wy się tam bawicie. Ale na stacje benzynową "CPN" mówią tylko ludzie starsi, a tak w ogóle to kto wpisał z nudów w Google "CPN" ?
Czy teraz na Orlen mówicie pkn ? Albo na kazda inna stacje ? Cpn to byla "spolka" moim zdaniem porównanie tego do calej reszty jest bledne bo takie produkty istniały. A bylo cos takiego jak stacja cpn ? Nie ! Byla stacja benzynowa a właścicielem Lub dostawca byl CPN
Ja wpisałem. Chciałem się dowiedzieć czy tylko ja dziś mówię CPN :-) bo ciągle na mnie krzywo patrzą gdy mówię że jadę do CPNu albo byłem w CPNie. Starej daty jestem i już (1977). Co ciekawe - 85% młodych których znam nazwa CPN wprawia w osłupienie.
"...Najśmieszniejsze jest to, że dyskusja ciągnie się już 10 lat..."
Może i śmieszne - ale osobom z mojego pokolenia jeszcze dziś zdarza się użyć tego "słówka" - bo tak jest krócej niż "stacja paliw".
A co do rodowodu tego określenia - był czas, kiedy w naszym kraju (nieniepodległym wedle słów premiera) funkcjonowała tylko jedna firma dystrybuująca paliwa i "cepeen" było słowem powszechni zrozumiałym.
CPN-y podobnież mają wrócić. Ciekawe, czy łącznie z legendarną obsługą w postaci wąsatych januszy, spoglądających przez okienko spode łba i mamroczących "panie, co nam pan tu d..ę zawracasz".
Do ost. Gościa!
Myśli Pan bardzo stereotypowo. Wokół obsługi w CPN-ach wyrosło wiele czarnych legend, nierzadko krzywdzących. Pracownicy stacji benzynowych, zazwyczaj byli kulturalnymi i chętnymi do pomocy ludźmi, a opisywane przez Pana sytuacje zdarzały się, śmiem powiedzieć, rzadko. Pracowałem przez prawie 10 lat na jednej z takich stacji na przedmieściach Radomia, i to całodobowych, których wówczas dużo nie było - i podobnych brzydkich odzywek w odniesieniu do klienta nie naliczyłem się zbyt wiele, z reguły to właśnie klient zachowywał się arogancko, rzucając niecenzuralne słowa w kierunku obsługujących. Mnie samemu, jak pamiętam, tylko raz puściły nerwy - i też była to wyjątkowa sytuacja (trafiłem na jakiegoś emerytowanego żołnierza, który uparcie twierdził, że należy mu się darmowe paliwo - później nawet doniósł na mnie do centrali).
Oczywiście, obsługa w dzisiejszych stacjach Orlenu wygląda zupełnie inaczej, i nawet jeśli zdecydowanoby się na reaktywację dawnej marki, to - poza legendarnym pomarańczowym logiem - stacje nowego CPN-u nie różniłyby się od innych współczesnych punktów sprzedaży.
Pozdrawiam serdecznie,
Pan Michał
Nie ma to jak wygooglować słowo i trafić na szeroki strumień skojarzeń, sporów i wspomnień. Ach, sjp. Dzięki wszystkim za poprawę humoru.
Granatowa
Bo się mówi CPN a nie stacja benzynowa, kurwa to "na stacji benzynowej" już ropy i gazu nie sprzedają? CPN!!!!
idąc twoim tokiem „myślenia”, nazwa CPN też jest niewłaściwa, bo obecnie na rzeczonych stacjach (a przynajmniej na ich lwiej części) sprzedają nie tylko produkty naftowe.
Wszyscy błądzą. Jeśli "potocznie: stacja benzynowa; benzynówka", to nie CPN, tylko cepeen, porównajcie np. z "pekaes".
To i tak Pan Pikuś w porównaniu z dyskusją pod "policjanty", która miesiąc temu obchodziła swój 15. jubileusz.
"...Najśmieszniejsze jest to, że dyskusja ciągnie się już 10 lat..."
Może i śmieszne - ale osobom z mojego pokolenia jeszcze dziś zdarza się użyć tego "słówka" - bo tak jest krócej niż "stacja paliw".
A co do rodowodu tego określenia - był czas, kiedy w naszym kraju (nieniepodległym wedle słów premiera) funkcjonowała tylko jedna firma dystrybuująca paliwa i "cepeen" było słowem powszechni zrozumiałym.
PRL trudno nazwać niepodległym państwem, bowiem wszelkie decyzje polityczne na szczeblu centralnym musiały być konsultowane z Kremlem.
W III RP jest o tyle lepiej pod tym względem, że za podobną niesubordynację nie grozi nam (póki co) wjazd brukselskich czołgów, lecz co najwyżej hucpy zwane debatami o stanie praworządności.
Ok, ale te dywagacje polityczne i poglądowe - jak się one mają do tego, że w tamtych czasach w kraju, który nie był krajem dla wszystkich (dla niektórych był chyba cudzym... jeśli nie naszym) na punkty sprzedaży paliw płynnych mówiono "cepeen" a na autobus mówiono "pekaes"?
Czasem mówiono - autobus ale mam wrażenie, że częściej pekaes.
A swoją drogą - jedno z tych słów znalazło uznanie w oczach autorów słowników a drugie nie.
Czyżby dlatego, że wówczas posiadanie i korzystanie z własnego "paliwowego" środka lokomocji było rzadsze niż przemieszczanie się pekaesem lub pociągiem?
A swoją drogą - z niechęcią odniosę się do tego - jaki masz powód/dowód na to, że balans jest czy był donosicielem?
Poza tym logiczna skucha - gościu .... Skoro tamten kraj był krajem aparatczyków i donosicieli - to nie było w nim miejsca dla porządnych ludzi.
Ty pewnie młody jesteś, ale powiesz to samo swoim rodzicom, dziadkom?
Że są szujami, kanaliami, donosicielami i aparatczykami?
O ile te cechy dziedziczy się... to ile z nich odziedziczyłeś?