IPN

Instytut Pamięci Narodowej

Po co komu aferalna ustawa o IPN? Co byłoby, gdyby jej nie uchwalono? Byłoby "po staremu", czyli stabilnie i w miarę OK. A tak?

Ale którą ustawę masz na myśli? Tę o powołaniu IPN z 1998? Przypominam, że wszystkie ówczesne sejmowe opcje polityczne, z wyjątkiem postkomunistów, zagłosowały "za".

Ty, ty, ty ... nie kradnij mi poglądów.

A co było, gdyby WG był władzą? Odpowiedź nie jest trudna: stosunki polsko-izraelskie zostałyby całkowicie zerwane, ponieważ Wielki Gdyn zmieniłby nazwę "Izrael" na "Żydia"*. A wobec tego niech nie krytykuje, bo sam by zrobił coś, co byłoby o wiele gorzej odebrane :P.

*taką propozycję zgłaszał nasz słownikowy mędrzec

Wiadomo o jaką ustawę chodzi. Kiedyś przepraszaliśmy za Jedwabne. Dla wielu Polaków to był szok. Czytaliśmy w internecie co się dało wówczas przeczytać. Miesiąc temu wybuchła afera z ustawą IPN, która miała bronić honoru Polski i Polaków. Jednak ja i miliony innych ludzi zapoznało się z tematyką (szerzej ukazaną, niż 20 lat temu) i doznało wstrząsu - nowe dane, zeznania, opinie. Gdyby nie afera z IPN, to miałbym pewien pogląd na sprawę, ale teraz mam znacznie gorsze zdanie o Polakach podczas okupacji. Pytam zatem - czy o to chodziło Kaczyńskiemu i jego ludziom? Ich działanie, w sposób niezamierzony, jest koszmarne.

Czegoś tu nie rozumiem, piszesz, że dzięki Kaczyńskiemu i jego partii Ty - i miliony - się doedukowałeś i potem piszesz, że ich działanie jest koszmarne?? Za poszerzenie wiedzy chyba należy im się dozgonna wdzięczność, a nie czarna niewdzięczność. Wolałbyś by naród był ciemny??

Ustawa o IPN to była ściema, tylko po to ją uchwalono, żeby Żydzi oficjalnie uznali niektóre fakty, np. istnienie antypolonizmu. Genialny pomysł!