Potocznie: bezrefleksyjny wyborca PiS-u, wierzący we wszystko co przeczyta i usłyszy w partyjnych przekazach. Odpowiednik peowskiego leminga.

A jaką ksywę może mieć "korwinista"?
Poza oczywistą pozytywną.
Jeśli nie ma - może to oznaczać, że ta "siła" polityczna to zwyczajna karma wieloryba - plankton.
Z pozoru to absurd - ale zjadliwe ksywki typu pelikan, pisior, leming, komuch posiadają ci liczący się na tej naszej karuzeli politycznej.
Masz, pluralisie, jakąś propozycję?

Uzupełnię - nie przekonuj, że u was same tuzy indywidualizmu i charyzmy. Znaczy taka Gwardia Przyboczna Wodza, najlepsi z najlepszych. No, że same Skorzenne...
Statystycznie w każdej formacji są ślizgacze i koniunkturaliści.
I często dana organizacja postrzegana jest przez ich pryzmat.

"A jaką ksywę może mieć "korwinista"?..."

Przecież taka ksywa już od dawna istnieje - kuc.

Sorry, kucu, nie znałem. A w czym brzmi pejoratywność?
Jakie skojarzenie?
Swoją drogą, jeśli wielu nie zna, tak, jak ja - to czyżby pasza dla wieloryba?

Wzięło się to stąd, że elektorat JKM powszechnie kojarzony był (i po części nadal jest) z młodymi chłopakami, zwykle licealistami lub studentami, którzy siedzą całe dnie przed komputerem i nie mają jako takiego życia towarzyskiego. Ich znakiem rozpoznawczym są długie włosy zawiązane w kucyk.

Pluralisie dobrze opisałeś, tylko czemu mieszać w to politykę?

Trudno uniknąć polityki opisując wybitnie polityczne hasło :]