niedopuszczalne w grach (i)
[czytaj: sydnej lub s-idnej] miasto w Australii
-
niedopuszczalne w grach (i)
imię męskie
KOMENTARZE
skoro jest w słowniku to powinni je akceptować.. proszę o dodanie wszystkich nazw własnych do słownika!
Uwierz mi...
...nie chciałbyś...
kiszona, fajne słowo nie?? a wiecie co znaczy??
Po polsku jednak 'Sydnej'
Prawidłowa wymowa to: Sydni (w tym wyrazie "ey" czyta się jak "i")
Zagraniczny wyraz = Zagraniczna wymowa
Spolszczony wyraz = Spolszczona wymowa
Myślę, że nie ma wielu przeciwników spolszczenia 'Sydnej', więcej byłoby przeciw deklinacji - do Sudneju (jak do Bombaju i Dubaju).
Gdyby zapytać Polaków o spolszczenie Sydnej i niuhempszyr (rasa kur), to większość byłaby za Sydnej i większość przeciw niuhempszyr.
"Myślę, że nie ma wielu przeciwników spolszczenia 'Sydnej'"
Przeciwników? Pewnie nie ma żadnego. Niemniej nikt nie zacznie ci pisać o 'Sydneju', choćbyś bardzo chciał. Przyjęło się "Sydney" i już tak zostanie.
Zapraszam do lektury mojego komentarza pod "walkower". Wpis zaczyna się cytatem z mirnala: "<<To kto ustala słowa? Naród - lud? Czy fachowcy?">>. Zapraszam także do lektury mojego komentarza pod słowem "newada", zaczynającego się od słów "Kolejny jegogość [..]".
Sydnej to wytwór wyobraźni Polaków. Jest to niepoprawna wymowa, spowodowana sugerowaniem się ortografią, choć nie do końca - wtedy nie byłoby "ej", tylko "aj". "ey" w angielskim bardzo rzadko wymawia się jak "ay" w wyrazie "day".
Sydnej nie jest spolszczoną wersją Sydney, szczególnie jeśli chodzi o wymowę. Skoro mamy w naszym języku głoski /i/ i /y/, należy użyć jednej z nich jako końcową samogłoskę w tym wyrazie. Proszę poczytać sobie o zjawisku "HAPPY tensing", wyjaśni to dlaczego poprawne są w tym miejscu oba dźwięki. Ja bym jednak sugerował wymowę Sydni, lub Sidni - Australijczycy pierwszą samogłoskę wymawiają dużo podobniej do polskiego /i/ niż większość innych native speakerów.
Jeśli mielibyśmy całkowicie naśladować Australijczyków, to najbliższa ich wymowie byłoy polskie "Sidnyj".
Ale żaden native speaker, poza nielicznymi dialektami południowo-zachodniej Anglii nie używa tam "ej". Jest to regionalizm, dodatkowo niemający nic wspólnego z Australią.
To samo tyczy się nazwiska McCartney (/-ni/) i wielu innych.
Przecież "money" nikt nie wymawia "manej", oprócz nielicznych dialektów wspomnianych wcześniej!
poprawka: najbliższe* ich wymowie
To tak samo jak jest z ketchupem, błędu (mianowicie: keczup) nie wyplenisz, choć jako językoznawcy namawiamy do poprawnej formy "keczap".
I jak wy chcecie mówić "poprawnie", a gdzie podziali się puryści? Powiecie, że tak się przyjęło? A 'Phenian' też się przyjął, to czemu teraz mawiacie "Pyongyang?" Może poprawniej?, hehe :D
nie może być mowy o błędzie tam, gdzie nie obowiązują ścisłe reguły...
Nie wiem czy wiesz, lecz co do spolszczeń mamy aż 2 reguły (fonetyczna i graficzna) oraz jest jeszcze dodatkowa - neologiczna. Podług tych oto "ścisłych" zasad, podany przykład, mianowicie "keczup" jest błędem spolszczeniowym. - Ja osobiście nie mam nic przeciwko jak ktoś tak mawia, natomiast chciałbym, aby wiedział, iż są poprawniejsze formy.
to nie są "ŚCISŁE" reguły
"nie może być mowy o błędzie tam, gdzie nie obowiązują ścisłe reguły..."
Oczywiście że może, jeśli dana rzecz jest poza nieścisłymi regułami wtedy jest błędem. "ej" na końcu "Sydney" jest południowo-zachodnio brytyjskim regionalizmem, nie mającym nic wspólnego ze standardową wymową, zwłaszcza amerykańską - na której to przecież wzorowana jest polska wymowa angielskiego - choć nie do końca. Ludzie wyśmiewali "tap madl", a prawda jest taka że tylko niewielki procent Amerykanów używa polskiego "o" w tych wyrazach. Co więcej, wymowa z "a" (czy to takim samym jak polskie, czy bardziej tylnim) jest standardowa w USA i Kanadzie, a wymowa z "o" nie! Proszę sobie poczytać o "father-bother merger" na angielskiej Wikipedii żeby dowiedzieć się więcej. Ale to tak nawiasem.
W końcu np. reporterzy BBC wzorują się na standardowej Polskiej wymowie, a nie na np. śląskiej czy kaszubskiej, kiedy przekazują informację dotyczącą tych regionów.
"keczup" nie jest do końca błędem, to też regionalizm. Jest to wymowa bardzo podobna do tej, którą spotykamy w akcentach bez "foot-strut split" - regiony o których tu mowa to północna Anglia (ale nie Szkocja!) i wiele akcentów Irlandii.
Jednak jeśli chodzi o inne akcenty to jak najbardziej jest to błąd. Ketchup ma zawsze samogłoski DRESS i STRUT. Proszę sobie wejść na angielską Wikipedię i wyszukać tam artykułu "lexical set" żeby dowiedzieć się o co chodzi z tymi wyrazami napisanymi caps lockiem.
poprawka: wyszukać tam artykuł (bez "u")
Cały wykład nie ma sensu, my możemy wymawiać jak chcemy i nic nas nie obchodzi, jak wymawiają dane słowo na Trynidadzie i Tobago, w Jakucji czy też w Burkina Faso (a w każdym razie - niewiele). Tak trudno to pojąć?
Rosjanie odmieniają - "перед Домом Оперы в Сиднее".