dopuszczalne w grach (i)
jednorazowe świadczenie pieniężne wypłacane rodzicom za urodzenie dziecka
KOMENTARZE
i po co tyle krzyku?
Jest w słowniku polszczyzny potocznej Macieja Czeszewskiego, reklamują nawet w zapowiedzi:
http://ksiegarnia.pwn.pl/495_pozycja.html
Chyba polszczyzna potoczna nie jest słownikiem gwarowym ani branżowym, zgodnie z zasadami dopuszczalności słów należy dopisać ten wyraz
Wyraz ten zawiera również słownik "100 tysięcy potrzebnych słów" pod red. J. Bralczyka, PWN.
Słownik Bralczyka ma może fikuśny tytuł, ale to zwykły słownik języka polskiego.
ja chce moje becikowe!
Słownik Karpowicza już przepisany, to może już pora na "becikowe"? Grzecznie proszę, chciałbym go mieć w słowniku morfologicznym, morfologik.sourceforge.net.
Pozdrawiam,
Marcin Miłkowski
Nie zgłaszałem, bo chyba żaden z operatorów nie ma tego słownika, ale to słowo jest chyba w najnowszym SJP PWN, przynajmniej tak napisano w reklamie:
http://ksiegarnia.pwn.pl/5270_pozycja.html
Są tam też: eurodeputowany zakupoholizm
Pewnie eurodeputowana też jest.
Słowniki aż tak zgodne z najświeższymi tendencjami politycznymi nie są.
Wszystkie słowa, które wymieniłeś znajdują się natomiast w wydanym przez PWN w 2006 roku dziele: "Słownik. 100 tysięcy potrzebnych słów" - ale nie mam pewności czy ta książka jest dopuszczona do kanonu zasad czy nie. Decyzji "w tym temacie" Miłościwie nam Panujących na SA nie zauważyłem.
pozdrawiam wakacyjnie
ps
co z oświeceniem?
świat jest piękny, dziękuję :)
Co do "Słownika 100 tysięcy potrzebnych słów" to jest on dopuszczalny przez ZDS, gdyż to jest normalny słownik języka polskiego, o nieco może bardziej lakonicznych definicjach, ale to jedyna różnica. No i zawiera sporo słownictwa potocznego.
"Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów" to ceniona przeze mnie pozycja, lecz głównie dlatego, że jest to po prostu zbitka najnowszych słowników PWN, proszę popatrzeć kto układał tam hasła
redakcja profesora Bralczyka to bardziej chwyt reklamowy, jego wkładem było przede wszystkim (nie chcę pisać, że tylko, nie mam takiej wiedzy) te ponad 100 (bodajże) autorskich definicji (w jego niepowtarzalnym, wspaniałym stylu)
Pewna różnica jest chyba jednak i to istotna, bo nie widziałem w tym słowniku odmian. Jak napisano w jego opisie "Łączy cechy słownika języka polskiego i słownika wyrazów obcych.", ale chyba tylko wybrane. Slowa z niego znajdują się raczej w innych słownikach pewuenowskich (patrz mój komentarz wyżej), nie trzeba go więc dopuszczać. Samo firmowanie słownika nazwiskiem Jerzego Bralczyka jest nie do końca na miejscu, gdyż opracował On jedynie około 100 haseł. Uważam, że nie jest to typowy SJP, a i nazwa nie jest odpowiednia, nie ma sensu traktować go jako źródło słów. Aczkolwiek zapraszam do kupna :)
Nie zgodzę się, koalarze, a to dlatego, że ZDS bynajmniej nie określają, że chodzi o typowe słowniki JP. Literalnie rzecz biorąc, a wszelkie przepisy powinno się czytać przede wszystkim literalnie, słownik 100 tys. potrzebnych słów jest dopuszczalny.
Argumentem przeciw byłoby występowanie w tym słowniku wyrazów a la Zgółkowa, natomiast występują tam po prostu wyrazy, które zgromadzono z korpusu PWN i które zapewne pojawią się w najnowszych edycjach słowników PWN (właśnie szykują się nowe elektroniczne edycje zwykłych SJP i SWO).
Dyskutować by można, czy dopuszczalne są słowniki polszczyzny potocznej (Czeszewskiego i ten poprzedni, Anusiewicza i Skawińskiego). Moim zdaniem - są. Spójrzcie na to z perspektywy słownika ortograficznego: byki pojawiają się w powszechnie używanych wyrazach, a do powszechnie używanych wyrazów należą w ogromnej mierze słowa potoczne. Nie trzeba ich dopuszczać do gry, ale powinny być w słowniku ortograficznym, zwłaszcza że SA będzie używany domyślnie w Firefoksie 2.0.
Według mnie są dozwolone cztery typy słowników, a "100 tysięcy" do żadnego nie należy. Nawet nie łączy dwóch z nich, tylko niektóre ich cechy. Pomijając zresztą fakt, że te słowa i tak wejdą z innych słowników pewuenowskich. Tu śmiesznostka, pierwsze zdanie z opisu tego słownika w księgarni PWN-u: "Nowy typ słownika, jakiego jeszcze nie było." :)
Słowniki polszczyzny potocznej również nie powinny być dopuszczone, podobnie jak gwarowe, tematyczne itp.
Ostateczną interpretację ZDS-u pozostawiam jednak operatorom.
Nie znam się na spell-checkerach, nie wiem, na czym polega wykorzystanie SO w Firefoksie, czy słownictwo potoczne jest w tym wypadku aż tak istotne. A skoro te słowa mają być ndpl, to nie wiem, czy operatorzy mają czas wpisywać te słowa i czy stać ich na kupno słownika, z którego mieliby je dodawać.
jak ktoś coś zaproponuje, to może dodam do ndpl (choćby i potoczne), jak robię od dłuższego czasu
najlepiej jednak, jak od razu wskazane są jakieś podstawy to tego...
a przeglądać słowników "potocznych" nie będę - szkoda mi na to czasu póki co
Staram się zawsze podawać podstawę, z becikowym akurat długo musiałem się dopraszać, bo nie było w żadnym normalnym słowniku, choć wyraz naprawdę do gwary kaszubskiej nie należy :)
Potoczne wyrazy PWN wprowadza do bazy leksykalnej normalnych słowników, więc nie ma o co kruszyć kopii.
Ja patrzę na SA z punktu widzenia korektorów pisowni, bo się ich produkcją zajmuję od nie wiem ilu już lat. A że obecnie jestem koordynatorem polskiego projektu pl.OpenOffice.org, to chcę, żeby korektor był jak najlepszy.
Co do Firefoksa, to w 2.0 będzie obsługa słowników w formacie MySpell (format OOo), który jest rzeczywiście dobry dla polszczyzny (w przeciwieństwie do aspella). Liczę na początek końca pisowni "wogle" ;)
a ja liczę, że uda nam się niedługo uczynić ze słownika do sprawdzania pisowni odpowiedni podzbiór SA (i nie umieszczać w nim tłomaczyć, Aara, łaba itp.)
Mogę w tym pomóc, mam trochę takich wyrazów wynotowanych, na przykład:
juz, sie, pokuj. Chciałem dopisać odpowiednie reguły autokorekty do OOo, żeby to paskudztwo usuwać, ale prościej zrobić podzbiór SA.
"Tu śmiesznostka, pierwsze zdanie z opisu tego słownika w księgarni PWN-u: "Nowy typ słownika, jakiego jeszcze nie było." :)"
jak to nie było? a "Słownik ilustrowany języka polskiego" Arcta sprzed 80 lat też nie miał odmian! chyba że chodzi o to, że u Bralczyka nie ma obrazków... zaiste, rewolucja w leksykografii.
to może pójść dalej - same definicje bez haseł za to pomieszane! niech się czytelnik domyśla, co to za wyraz. i reklama: "słownik jakiego NAPRAWDĘ jeszcze nie było. słownik dla inteligentnych."
jakby co, to tantiemy od pomysłu dla mnie :P
Akurat moi znajomi, inni tłumacze, rzucili się na ten słownik z chęcią i znacznie bardziej sobie chwalą niż inne. Odmieniać potrafią, bo to profesjonaliści, a język tam jędrny i soczysty, potoczny często, więc ucieszyli się taką nowością.
Czyli to jest słownik dla ludzi pracujących piórem.
wybacz, a co ci znajomi tam znajdują takiego, czego nie byłoby np. w USJP? te 100 definicji Bralczyka? no bo jeżeli sobie po prostu lubią kolekcjonować nowości, to rozumiem :)
Mogę wygrzebać maila, ale chodziło przede wszystkim nie o definicje Bralczyka, lecz o zwięzłość haseł i dużą liczbę nowego słownictwa. Pewnie nie widzieli "Innego..." Bańki. USJP ma w wielu wypadkach mniejszy zasób niż Doroszewski (przykładów nie pamiętam), więc mnie na przykład rozczarował.
No wybaczy USJP też ma 100 tysięcy haseł, a Bralczyk ma też mniej niż Doroszewski.. Nowych haseł w Bralczyku za wiele tam nie znajdziesz. Ot w sam raz tyle, żeby móc klientom kit powciskać jaki to nowiutki słownik.
Z resztą USJP też zbyt nowatorski nie jest, ot kolejna przeróbka Szymczaka, a co za tym idzie Doroszewskiego...
Pozdrawiam
Blimunda
PS Co by jednak nie mówić Bralczykowi bliżej do leksykonu niż słownika...
No wybacz - zresztą ;)
Pozdrawiam
Bli
Mówię tylko, że moi znajomi, którzy nie są fanami słowników, jak ja, polubili ten leksykonowy twór Bralczykowy. Kilka osób, które mówią świetnie po polsku (i w kilku innych językach też). Więc dla nich taka hybryda widocznie jest przydatna.
A ja sobie tego nie kupiłem, więc nie trzeba mnie przekonywać. Nie dość że papier (fuj! ciężkie i nie ma gdzie trzymać!), to jeszcze nędzne leksykograficznie.
Pozdrawiam
Miłek
Poproszę o opinie na temat słownika Zgółkowej na tle wyżej wymienionych. Dziękuję i przepraszam.
"z resztą" niemal 900 tys., choć pewnie nieco poprawnych
"żadko" ponad 300 tys. :) ale to się wykrywa
wstrzymajmy konie, bo szef zablokuje komentarze :D
Zgółkowa też papierowa, gdyby była elektroniczna, to bym obejrzał. A tak to tony makulatury nie będę sobie kupował.
"Z resztą"... na pewno różni się pozycją syntaktyczną w zdaniu, wymyślę regułę.
Spokojnie, wszystko się wytnie ;)
Milku_pl
Czy mógłbyś otworzyć komunikator na Kurniku. Chciałabym chwilkę porozmawiać z Tobą. Jeśli nie masz nic przeciwko...
Pozdrawiam
Blimunda
Jeszcze kilka takich dialogów, a w SA pojawi się coś takiego:
Twój komentarz nie nadaje się do publikacji, ponieważ jest za krótki (prawdopodobnie pomyliłeś grupę dyskusyjną z czatem). Spróbuj dać z siebie więcej niż kilka słów...
:)
he he he
Blimundo, ja nie mogę zlokalizować tego komunikatora, bom nigdy go nie używał, podaj linka :(
Wejdź do jakiegokolwiek pokoju gry. Odezwę się do Ciebie i otworzy Ci się okienko :)
W pokojach są tylko stoły do gry, nie ma okienek...
No i idę już spać niestety, ale mam maila na o2 z tym samym identyfikatorem, co na kurniku, więc można się ze mną skontaktować bez problemu, choć odrobinkę off-line
ups, no i teraz te komentarze to już zupełna prywata
Co do ups, to właśnie kombinuję, coby jakąś sensowną defę wpisać.
'USJP ma w wielu wypadkach mniejszy zasób niż Doroszewski (przykładów nie pamiętam)'
jeden to wszyscy powinni pamiętać - tas :)
ciekawy jest też przykład neosemantyzmu "solucja" - dawniej rozwiązanie po prostu, a dziś powracające w zawężonym znaczeniu (jeszcze nie uwzględnionym w słownikach): rozwiązanie, podpowiedzi do gry komputerowej
'"Z resztą"... na pewno różni się pozycją syntaktyczną w zdaniu, wymyślę regułę.'
Z pewnością, coś w stylu "z resztą + dopełniacz -> poprawne" i załatwia większość ale...
"z?resztą się nie zgadzam" :D
Teraz dostaniesz stosy maili od wielbicielek :)
UPS, przepraszam, nie chciałam.
Pozdrawiam i życzę miłych snów
Bli
"z resztą" + dopełniacz nie wystarcza:
"porównanie z resztą w swojej klasie"
mam regułę zbliżoną i bardziej jednoznaczną (nr 125): "a z resztą" -> "a zresztą". Bardziej niesamowite jest występowanie formy "az resztą" (prawie 100 tys.).
"z resztą":
http://www.rmf.fm/fakty/?temat=31
może by jakąś stronę-pręgierz dla takich cymbałów?
Mam: "z resztą" musi być na początku zdania i bez dopełniacza.
no, to już jest niezłe przybliżenie, choć nadal przybliżenie...
obejmie większość typowych przypadków.
"Z?resztą nawet ona sobie nie poradzi"
:)
no tak, ale tu sobie już musi użytkownik poruszać tym, co ma między uszami - każda decyzja jest zatwierdzana