SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

bizneswoman

dopuszczalne w grach (i)

bizneswoman

[czytaj: biznesłomen] rzadko: kobieta prowadząca interesy; przedsiębiorczyni, businesswoman, biznesmenka, businessmanka


KOMENTARZE

cckonrad1993 # 2010-05-11

bez sensu!

Połowa słowa jest spolszczona (business - biznes) a woman pozostaje niezmieniona
Więc dlaczego powinno się czytać (mniej więcej) [łomen]?

mirnal # 2013-02-04

a cóż to za dziwoląg - jeden wyraz pisany po polsko-angielsku? to polski, czy angielski wyraz a może miks?

~gosc # 2013-09-08

= geszefciara

mirnal # 2014-05-05

W 1971 (43 lata temu) Komisja Kultury Języka PAN dokonała zmian w pisowni niektórych wyrazów, np. 'biznes' zamiast 'business', zatem dlaczego mamy przy haśle ang. termin 'businesswoman'? Jest wszak nielegalny.

~gosc # 2015-12-31

O tak bardzo nielegalny za używanie go z pewnością pójdziemy do więzienia.

fanmirnala # 2016-01-16

Do więzienia - nie postulowałobym, lecz za solidną grzywną - czemu nie... ;)

mirnal # 2016-01-16

Zgadzam się - jeśli ktokolwiek w mediach stosuje niewłaściwe słowa, to powinien się tłumaczyć. Jeśli propaguje nową nazwę/słowo, bo w końcu jakoś muszą powstawać nowe słowa, to należałoby to uznać za dobry pomysł i popierać albo nie całkiem negować, albo przymknąć na to oko, albo całkowicie zbesztać.
Jeśli jednak ktoś stosuje świadomie słowo dawno zastąpione innym, bardziej polskim (nie będę teraz wyjaśniać, co to znaczy, bowiem przerabialiśmy temat wiele razy), to powinien dostać naganę od swego szefa, RJP lub od znanego polonisty. W razie notorycznego powtarzania słów typu właśnie jw., to dostawałby karę finansową. W końcu jest ustawa o języku polskim i na razie nie wiem, jakie są efekty jej istnienia...
Zrozumiem jednak osoby, co to tego typu propozycje uznają jako faszyzujące (bo są i tacy w gorącej wodzie kąpani), więc na razie uznaję, że świadomość inteligentnych Polaków na pograniczu językowej dumy a uwielbienia dla nieograniczonej wolności jest na takim poziomie, że nie sądzę, aby politycy lub językoznawcy poparli te wywody, zwłaszcza że językoznawcy są zwykle lelumami polemami i tu nic nie zdziałamy. Gdyby wszyscy Polacy mieli tyle ikry, to mielibyśmy nadal czasy sanacji (gdyby nie wojna)...