dewotka

Dziekuje za dobre okreslenie slowa.;)

Dewotka, czyli taka ultra katolicka (bo zazwyczaj dewotki to katoliczki.) Babcia ktora lata do kosciola a za chwile wyzywa ludzi na ulicy i obgaduje. Taka moherowa babka...

dzięki za wyjaśnienie

1. niestety w haśle znajdują się niemal wyłącznie synonimy, niewiele wyjaśnia; 2. komentarz z 12.08. co najmniej niegrzeczny, ale przede wszystkim nietrafiony: dewotki to nie tylko katoliczki, tego typu styl przeżywania swojej religijności nie zależy od wyznania. Nie zależy też od wieku (nie musi być "Babcia"). Określenie "lata do kościoła" jest tylko epitetem. Co do tego hasła ma określenie "moherowa" to już zupełnie nie rozumiem. Najwyraźniej kogoś "poniosło" emocjonalnie :)

najwyraźniej ktoś nie umie zaakceptować faktu tłumaczenia słów na sposób "uliczny" zamiast słownikowego (a co do wyznania, to faktycznie można by się kłócić)

chyba dewótka :P

Niekoniecznie ktos kto jest dewotka musi wyzywac zaraz ludzi na ulicy. To sie wtedy nazywa obłuda...

@gosc 2010-08-12

Co za idiotyzm. Dewotka to kobieta pobożna, owszem, ale przede wszystkim cechująca się ogromnym rygorem moralnym. Seks tylko dla prokreacji i tylko po ślubie, spódnica do kostek, zero dekoltu, siedem razy w tygodniu na mszy - prędzej to jest dewotka, a nie to, co przedstawiła tamta osoba. Bądźmy poważni.

Nie potrzebne komentarze. Powyższe synonimy w pełni oddają o co chodzi, a jak ktoś nie rozumie to może sobie wygooglać ;)

Zgodzę się z opinią goscia ,wpis z 2010.08.12 na temat tego,ze dewotka to kobieta pobozna z ogromnym rygorem moralnym,sex tylko po slubie.Niestety dzisiejszye czasy nie słuzą takim osobom i często musimy dostosować się do rzeczywistosci-nawet jesli jej nie akceptujemy.

moim zdaniem ~gosc # 2010-08-12 przedstawił dobrze tą definicję, która jest używana na co dzień, w języku potocznym. Definicja słownikowa nie pokrywa się z rzeczywistością.
Chodzi o pobożność tak ślepą że ignorującą nawet podstawową kulturę i zasady dobrego zachowania.

Kultura i pobożność nie są ze sobą związane. Bełkot.

głupek robi awanturę i wyzywa, jak nie rozumie;
nie docieka, żeby zrozumieć. dewotka jełopki to wlasnie taka krzywo pobozna . niby swieta ale drugie jej oblicze jest nie na pokaz i jest przeciwko BOGU . niech zyje bog

Dewot/dewotka (łc. devotus) poświęcony, oddany Bogu.

Drogie człowieki. Pobożność, życie wiarą - a bycie dewotką, to coś innego.
Każdy ma prawo być religijnym, zachowywać czystość przedmałżeńską i codziennie uczestniczyć w Eucharystiach, nie można takich ludzi obrażać. Nikt nie musi się dostosowywać i ma prawo być sobą.
Myślę, że:
Życie wiarą, pobożność = życie moralne, w czystości przedmałżeńskiej, uczęszczanie do Kościoła na Msze w niedziele, jeśli chce to i w tygodniu, lub na nabożeństwa, prawdomówność, szczerość, mówienie o innych dobrze, życzliwość, szczere modlenie się, nie robienie niczego na pokaz. Przeżywanie swojej wiary, życie wiarą czy mnie ktoś widzi czy nie i czy sie to komuś podoba czy nie. Czytanie Pisma Świętego. Wierność swojemu małżonkowi. Życie sakramentami, przyjmowanie komunii, chodzenie do spowiedzi.

Bycie dewotką = uczestniczenie w nabożeństwach, Mszach na pokaz, specjalne głośne śpiewanie na pokaz, powierzchowność, wychodzenie z Kościoła i za chwile mówienie źle o innych, komentowanie ubioru innych. W Kościele zamiast się modlić to obserwuje innych. Kłócenie się z innymi, wyzywanie innych, używanie wulgaryzmów. Religijność tylko z wyglądu, z wierzchu, nie wewnątrz. Nie życie wiarą prawdziwie, mówienie kłamstw.

To tak mniej więcej, a ludzi pobożnych - kultura wymaga, żeby uszanować nawet jak się nie zgadzamy z ich sposobem życia.

Jest jeszcze jedna definicja mało znana synonimu Dewot/dewotka (łc. devotus).
W klimacie BDSM jest to określenie osoby (Slave, Devot) uległej, służącej, niewolniczo poddającej się swojemu Panu (Master, Dominant)

Przyjmujmy ogólnie że dewotka ma odcień pejoratywny i ogranicza się do religii (historycznie zdarzały się dewotki lewicowe czy modernistyczne ale obecnie są "na wymarciu"). Generalnie nie chwalimy kobiety że jest taką "gorliwą dewotką". Te "poświecenie" w przypadku religii to ma różne odcienie od takiego psychologicznego klepania pacierzy które można by pomylić w zaawansowanej formie z medytacją aż do zaangażowanych, bojowych dewotek pospolitego ruszenia co to są w stanie z różańcem iść w każdej sprawie a zwłaszcza takiej której zupełnie nie rozumieją albo została im "wyjaśniona inaczej". Ogólnie można przyjąć że dewotka zupełnie nie jest w stanie głęboko "rozważać i myśleć" zarówno na tematy religijne (to że się "poświeciła" nie znaczy wcale że w pełni pojmuje czemu/komu) jak i każde inne związane z szeroko pojętym istnieniem człowieka i wszystkich innych bytów na tym "najlepszym z możliwych światów".

To nie jest forum dla filozofów, doktorantów itp. Im prościej przedstawiamy nasze myśli, tym lepiej, bo grono czytelników staje się szersze.

Być może komentarz z 12.8.2010 nie jest napisany słownikowo, ale mnie rozbawił i dzięki temu najlepiej zapamiętałam +- znaczenie tego słowa ;-) ale tu wszyscy są oburzeni, jak gdyby to o ich babciach mówiono.

Bardzo śmieszy mnie fakt, że większość komentarzy, w których autorzy próbują doprecyzować słownikowe hasło, jest napisana jak niechlujnie, że nie da się ich czytać. Zero stosowania się do jakichkolwiek zasad interpunkcji i ortografii (uważam omijanie znaków diakrytycznych – czyli polskich „ogonków” w „ą”, „ć”, „ł” itp. – za absolutny nietakt, szczególnie w komentarzach do SŁOWNIKA JĘZYKA POLSKIEGO). Naprawdę to było w szkole.