dopuszczalne w grach (i)
1. rodzina ptaków z rzędu kazuarowych;
2. gatunek nielotnego ptaka z rodziny emu
KOMENTARZE
Czy to nie nazwa własna???
nazwa czego? Emu to ptak nielatajacy
wielbłąd
sam jestes wielblad
powiedzialaby zwierzątko
emu powinien tu byc i jest, wiec matoliki niech sie smuca!!! to co, ze to ptak- nielot??? ale ptak!!! i to nie zaden wielblad!!!
aha:
i to nie jest nazwa wlasna!!!
kobieta w tym wypadku tez byłaby nazwą własną :D
krukilisie
ok, idąc tym tropem, czemu są "papierosy", a nie ma "marlboro" czy "pallmall"? :))
emu to strus i to nie jest nazwa wlasna tylko to takn jak bys powiedziala ze jastrzab to nazwa wlasna!!!
Jeżeli chodzi o nazwę jaką nasza pani prezydent nadała naszym bojowym samolotom... To jest to nazwa własna :D
Polska miała kiedyś panią prezydent?
Pięknych kobiet w Polsce nam nie brakuje, to i może Panią prezydent kiedyś będziemy mieć.....piękną.....??
emu- nowy styl, nowy trend zachowań mlodzieżowych. m.in. oznaczajacy sie charakterystycznym wyglądem
Chyba emo, co...?
chyba kapitan EMO
moze rybka NEMO?
czarnamaciajka jak już to raczej powie się: emowi, a nie emu.
Emu nie jest gatunkiem strusia. Należy do rzędu kazuarowych.
Emu zwyczajne jest gatunkiem emu. Emu to podrodzina, a nie rodzina jak tu podają. Emu należy do rodziny kazuarowatych.
Celownik od emo (przedstawiciel subkultury emo). Komu, czemu się przyglądam? Temu emu.
Gdyby jeszcze było odmienne.... to emo...
Emo jest nieodmienne.
Nawet jeśli byłby to przedstawiciel czegoś tam - to chyba emowi?
Ale... może to jak z drzwiami?
Temu drzwiu? spodniu? nożyczku? nogu? Same celowniki "według gościa".
I tak dalej...
"Nawet jeśli byłby to przedstawiciel czegoś tam - to chyba emowi?"
Przedstawiciele subkultury emo są rodzaju nijakiego (również jeśli chodzi o sposób bycia), więc odmiana emu w celowniku jak najbardziej pasuje.
Zatem w twoim, niezależnym słowniku wszystko jest okay.
Natomiast w źródle o nazwie Wielki słownik ortograficzny - PWN 2016 - E. Polański odmienności nie ma.
Przekonaj o tym E. Polańskiego. Przekonywanie o tym czytelników komentarzy SJP oczekiwanego skutku raczej nie przyniesie.
"...Przedstawiciele subkultury emo są rodzaju nijakiego..."
Chcesz powiedzieć, że powinno również być:
- to punko;
- to skino? skinheado?
To przecież też członkowie/przdstawiciele subkultur.
Załapuję, że chodzi ci o końcówkę -o.
Ale skoro - ta emo, ten emo to tej emo/temu emo - nie gryzie w oczy?
I chyba też pasuje. Nawet bardziej niż temu emowi / tej emie - o ile zabawimy się w rozróżnianie płci.
Nie znasz się na subkulturach jak widzę. Emo jest jej szczególnym przypadkiem, w której nie istnieje jako takie rozróżnienie na osobników płci męskiej i żeńskiej. Jej przedstawiciele noszą taki ubiór, fryzury itp, żeby ciężko było rozpoznać, czy to chłop czy baba.
Stary dziad ma znać się?
Z tego wszystkiego wynika, że ndm. ma sens chyba większy niż wedle gościa od emu.
Trudno uznać emo za subkulturę, gdyż w przypadku takowych istnieje solidarność ich członków (łączenie się w grupy, wspólne spędzanie czasu). Przedstawiciele "subkultury" emo zaś na odwrót, odcinają się od towarzystwa (również innych em), promują przebywanie w samotności. Zatem lepszym określeniem jest tu "sposób bycia".
Czyli niestowarzyszone stowarzyszenie "szymonów słupników"?