festiwal

Skoro niektórzy postulują o zamiany 'i' w 'y' (np.: prymabaleryna), powinni również domagać się, aby to słowo "wyglądało" inaczej - festywal. ;]

Fakt, jest tu pewien kłopot. Także można by - dyzel, dynozaur. Ale mamy słowa - pryma, prymas, prymaria,prymariusz, prymka...
A 'festiwal' można by pisać jako 'festiVal'...

co do festiwalu - nie wrócimy do 'primas' zamiast 'prymas'?

Co było pierwsze ('prima' czy 'pryma')? ;> A co z primadonną?
W tym cały sęk, że ja nie postuluję zmiany w tego typu słowach - 'y' na 'i'. Różnie różne słowa się przyjmują ("zapożyczają") i jeżeli jest 'y', nie mam nic przeciwko temu. Ty natomiast masz ambicję tworzyć nową tradycję. ;)

Nie, ja proponuję zasadę - "jeśli w naszym języku ustalono wyraz, który ma Y i jest podstawą do tworzenia kolejnych polskich wyrazów, to preferujmy je z Y". A to oznacza, że jeśli pojawi się wyraz obcy zawierający I, to nie będę się upierać, aby było Y, chyba że znajdziemy wcześniejsze polskie słowo (będące bazą) zawierające Y. Zasada dość prosta?

A kto się upiera przy słowie 'gryl'? xD

Ja. I to na podstawie powyższej zasady, wszak mamy 'grylaż'.

A co ma piernik do wiatraka?

jeśli 'festyn', to i 'festywal' =]

Oczywiście, i tak powinno być, ale to nasi przodkowie zawalili sprawę - cóż teraz można zrobić? Nasze pokolenie ma problem typu grill - grylowanko; pod. marynarz - marynat, maryna, marynesi (amerykańscy).