dopuszczalne w grach (i)
fajter;
1. sportowiec uprawiający sport walki, np. boks;
2. sportowiec bardzo waleczny, poświęcający się całkowicie dla osiągnięcia zwycięstwa
KOMENTARZE
Fajny wyraz POLSKI.
bardzo fajny i nawiasem mowiac popularny:D
a nie lepiej mówic i pisać 'fajter' ? też jest w słowniku...
Nie, nie lepiej pisać ani fajter, ani eskejp, ani dżojstik, ani stritłorker. Albo inaczej - niektórym lepiej, a niektórym gorzej.
Filipku, widzę że nie przestaniesz nawracać zbłąkanych duszyczek mimo wcześniejszych butnych zapowiedzi. Czy przynudzanie bez sensu to Twoje chobbi (spolszczyłem dla Ciebie specjalnie bo może nie rozumiesz po naszemu)?
p00d
p00d, Ty masz cos do mnie? zapraszam na wilamowo, tam mozesz rozladowac swoje frustracje, ewentualnie sluze adresem e-mailowym, szkoda, zeby sie tu marnowal Twoj talent krasomowczegy
Ja tu pisuję o zasadach. Np. o zasadach dopuszczalności słów, których używam na co dzień dziś i tych których będę używał w przyszłości.
Np. o tym że lepiej jest odnosić się do zasad powszechnych, a nie tworzyć własne, naginając te powszechne, a potem narzucać je innym. To właśnie usiłujesz czynić.
Piszę tak jak potrafię. Nie moja wina, że Cię moja, zupełnie przeciętna elokwencja przytłacza. Piszę np. zbyt rozwlekle. Nie zauważyłeś? Może powinienem pisać jak większość społeczeństwa, czyli w uproszczeniu: "jesteś głupi".
Nie mam zamiaru z Tobą korespondować, a moje publiczne, i wyłącznie publiczne wypowiedzi stanowią przeciwwagę dla Twych chęci ograniczania moich praw używania słów pochodzenia obcego w ich oryginalnym brzmieniu.
Już drugi raz, twierdzisz, że do Ciebie coś mam. Zastanawiające, czyż nie? Muszę się rozejrzeć czy nie powinienem? I lepiej żebym nic nie miał... He, he, he...
Fakt, że nie lubię ludzi panoszących się ze swoimi pseudoradykalnymi poglądami wypisanymi na sztandarze wielkości chustki do nosa, którzy uzurpują sobie prawo do narzucania innym ograniczeń według ich prywatnego widzimisię, to całkiem inna sprawa. Nie znoszę obłudników, hipokrytów i besserwisserów. Nie dziw się zatem, że i Ciebie, Józuś, nie lubię.
p00d
Jeszcze jedno. Grywam niekiedy, tak, ale dla przyjemności. Zwykle za to z miłymi ludźmi. Nie traktuję gry jako areny walk, porównań itp.. Widzę że Cię samcza agresja pobudza. Może zatem sam się zrelaksuj się na literakowym stole (lub pod nim) zamiast udzielać "dobrych" rad innym.
p
Współczuję ci, p00d, bo się osmieszasz swoimi komentarzami, orócz tego, że są wulgarne i obraźliwe. I nie sprowokujesz mnie do zaprzestania bycia tutaj ani do zmiany nicka. Pisz sobie do woli na mój temat i o moich komentarzach, to nic nie zmieni.
Możesz pisać "naówczas" jak chcesz, dlaczego nie pozwalasz mi pisać "fighter"?
Zastanowiłeś się nad tym? Nie.
Twoje współczucie jest mi w zupełności obojętne. Co do ośmieszania - moja rzecz. Jeśli w imię zasad, nawet na śmieszność narazić się warto. Ach uraziłem może Cię... och, jakżeż mi mało przykro! A teraz widzę "urażonom godnościom i siłom osobistom" będziesz się przeciwstawiał chamstwu. He, he, he...
Nie sądzę byś zmienił cokolwiek w swoich postanowieniach, choć... może jednak? Miałeś sobie zamiar pójść, teraz mówisz że zostaniesz. Nie interesują mnie więc Twoje sprzeczne deklaracje.
Takoż i ja zrobię co uważam. Niekoniecznie zgoda Twoja na pisanie "do woli" jest mi w tym potrzebna. Na razie przynosi mi to bowiem mało radości. Tylko się wijesz, eh... Lecz może z czasem, jeśli użyjesz choć jednego argumentu zamiast li tylko pikietować obce wyrazy... kto wie...
p00d
fajter to polaczenie 'faj' i 'ter' i dlatego lepsze jest fighter :D
Mariusz Pudzianowski dobrze rozpoczął walkę z Seanem "Big Sexy" McCorkle, jednak jego show długo nie trwało. Już po kilkudziesięciu sekundach nasz fighter zmuszony był do "odklepania".