dopuszczalne w grach (i)
zastrzeżone ograniczenie sumy odszkodowania ubezpieczeniowego w zakładach ubezpieczeń
KOMENTARZE
Prof. W. Doroszewski napisał kiedyś w związku z wyrażeniami "franszyza integralna, franszyza redukcyjna": "Czy nie można ... zredagowac tekstu wyraźnie, bardziej po polsku? Jaki może miec sens pisanie o "franszyzie integralnej" zamiast o całkowitym zwolnieniu od opłat? Taki sposób wyrażania się jest pretensjonalny, niewspółczesny, (...) i świadczy o jakimś kompleksie niższości na punkcie języka ojczystego, który to kompleks jest kompleksem haniebnym" ("O kulturę słowa"). To samo można powiedziec o autentykacji. Czy umieszczenie słowa w JAKIMKOLWIEK słowniku definiuje jego funkcjonowanie w języku polskim? Dodawszy do tego wszystkie potencjalne formy tworzymy raczej "wieżę Babel". Taki język zdecydowanie nie będzie służył komunikowaniu się, raczej "pomieszaniu". I to widac chocby tutaj: jak trudno porozumiewac się na tym forum. Pomijam agresję językową stosowaną przez niektórych czy lekceważenie pytań i zapytań, wątpliwości osób grających w literaki, których czasem interesuje pochodzenie słowa, znaczenie, argumenty, które powodują umieszczenie go w słowniku, itp. To akurat wynika z innego rodzaju kultury niż "kultura słowa". Miłego dnia:)
Klimt, obawiam się, że Twoja wypowiedź nie zostanie odebrana prawidłowo. Adm i Opowie zasłonią się "umownością" gry, przemilczając dodatek o "sprawdzaniu poprawności językowej", znaczna część innych osób zareaguje "ironią inaczej".
Nie bardzo pamiętam dokładnego roku, w którym "Gazeta Wyborcza" zorganizowała ogólnopolskie "granie w Scrabble" ale wtedy najwyraźniej widać było PODSTAWOWĄ zasadę gier słownych - świadome zwiększanie zasobów słownych graczy - zwiekszanie zasobu słów, których znaczenie znają i rozumieją. Dyskusje jakie przetoczyły się wtedy na łamach "Gazety" dotyczyły głównie, nie poprawności gramatycznej czy fleksyjnej ale właśnie problemu obecności danego słowa w języku polskim. Gra w Scrabble (bo o Literakach wtedy się nikomu nie śniło) polegała na układaniu słów które przeciwnicy znali i potrafili objaśnić - to kryterium było pierwszym a nie "poprawność" gramatyczna (zresztą często odmiana wynikała ze znaczenia konkretnego słowa). W sytuacjach spornych sprawdzano encyklopedie, leksykony, słowniki specjalistyczne. Sprawdzając poprawność gramatyczną odwoływano się do obowiązującej gramatyki - a nie do szczególnych jej przypadków, "gramatyki wyjątków" - jak kiedyś napisał Eco.
Rozumiem "ewolucję" tych gier - automatycznie (w sieci) albo kompetentnie, szybko i jednoznacznie(na zawodach) łatwiej jest sprawdzić prawidłowość gramatyczną niż znaczeniową (nawet tu w SA są słowa o takim samym brzmieniu a w zależności od zaczenia dopuszczalne lub nie, jeżeli gracz nie potrafił przytoczyć dopuszanego znaczenia a jedynie to złe, słowo nie mogło byc użyte). Od momentu, gdy zaczęto rankingowo i turniejowo grać w Scrabble taka ewolucja była zapewne nieunikniona (w końcu "sędzia" na zawodach PFS to nie specjalista w wielu dziedzinach oceniający czy słowo w języku polskim istnieje a jedynie specjalista od obsługi "programu sędziowskiego OSPS" - nie musi być nawet językoznawcą).
Przykre jest to, że zaangażowanie w organizację projektu takiego jak SA wywołuje u niektórych przeświadczenie o nabyciu wiedzy w zupe..
No pewnie. Wiedzę można nabyć nawet w zupie.:DJ
blenders - czy to od wprowadzania znaczeń nabiera się takich manier?
A mama mi mówiła, że jak wchodzę do domu, to zawsze muszę wycierać buty...
dramat, wyjebałem epopeję o franszyzach 30 minut pisałem, fachowo, nie tak jak powyżej, ale nie wiedziałem, że na dole to nie autor ale check enter...
walcie sie kurniki za starożytny i nieintuicialny system!!!
Może by sie przydało pytanie : " na 100 % jesteś pewien?? pisałeś pół godziny (żeby każdy laik zrozumiał) i wpisałeś nieprawidłowy nr od końca - czy na pewno chcesz kontynuować?" dramat!!! mnie sie już nie chce nie powtarzam i życzę kurnikowi nie zrozumienia pojęcia franszyza integralna lub redukcyjna przy jakiejkolwiek szkodzie.
A wystarczyło wcisnąć "wstecz" w przeglądarce, tekst w okienku by się zachował (tylko inny numer kontrolny byłby do wpisania).
Tym niemniej pierwszy Twój komentarz jest, nie powiem, bardzo rzeczowy :D
Mistrzu twoje "wstecz" nie działa :-) zrobiłem tak wczoraj i dzisiaj również, przed chwilą. Chciałęm sprostować, że szaunuję Kurnika, a wszystko powyżej jest napisane pod wpływem emocji. Mój komentarz "kupa" był testem - chciałęm sprawdzić czy działa. Nie jedna osoba by wpisała zapewne "Test123". Nie jedna osoba wiedziałaby od razu, że trzeba wpisać nr od końca skoro tak jest napisane, ale tym razem nie pykło. Nie , nie wystarczyło wcisnąć "wstecz"...
I.
Franszyza redukcyjna to kwota lub procent, o które pomniejszana jest wypłata odszkodowania.
Przykład 1
Franszyza redukcyjna wynosi 300 zł. Doszło do szkody, która kosztuje 1000 zł. Wypłata odszkodowania będzie wynosić 700 zł.
Przykład 2
Franszyza redukcyjna wynosi 5 % wartości szkody. Doszło do szkody, która kosztuje 1000 zł. Wypłata odszkodowania będzie wynosić 950 zł.
II.
Franszyza integralna to kwota lub procent, od której wypłacane jest odszkodowanie.
Przykład 1
Franszyza integralna wynosi 300 zł. Doszło do szkody, która kosztuje 1000 zł. Wypłata odszkodowania będzie wynosić 1000 zł.
Przykład 2
Franszyza integralna wynosi 300 zł. Doszło do szkody, która kosztuje 280 zł. Wypłata odszkodowania nie nastąpi.
Na rynku ubepieczeniowym, franszyza redukcyjna jest nazywana zamiennie z udziałem własnym.
Franszyzy są stosowane m.in. w ubezpieczeniach mieszkaniowych, osobowych, komunikacyjnych.
Szczegółowe definicje można znaleźć w OWU, na podstawie których zawarta jest umowa ubezpieczenia.
Istenieją również franszyzy procentowo-kwotowe.
Np. franszyza redukcyjna 5 % wartości szkody, ale nie mniej niż 500 zł - tj. w przypadku szkody poniżej 10.000 zł zawsze zostanie potrącone 500 zł, a przy szkodach wyższych zawsze 5 %.
"Mistrzu twoje "wstecz" nie działa :-) zrobiłem tak wczoraj i dzisiaj również, przed chwilą"
No tak, pewnie korzystasz z frajerfoksa. W Chrome i Operze działa.
"Mój komentarz "kupa" był testem - chciałęm sprawdzić czy działa. Nie jedna osoba by wpisała zapewne "Test123""
Luzik, też często wpisuję ów słowo ("kupa") jako testowy ciąg znaków, np. podczas testów aplikacji. Aczkolwiek raz dostałem za to reprymendę od szefa ;].