galas

Stary statek rzeczny.

"galasy w winie reńskim na słońcu lub w cieple namoczyć. Po czym tę wódkę żółtą ze szklenicy przecedzić przez płótno i galasy dobrze wycisnąć. Przełożyć do innej szklanicy i koperwasem czerniącym, na mąkę roztartym, zasypać. Trzymać to w cieple dni parę, często łyżką mieszając. Będzie z tego bardzo dobry inkaust. Galasów trzeba do tego wziąć, ile potrzeba. Wina reńskiego tyle, żeby je pokryło. Koperwasu dodawać po troszku aż się miara zbierze. Popróbuj wtedy piórem po papierze, a jeżeli czernieje, to dodaj gwoli zgęstnienia miarkę mielonego kamedium i po już pisz, co ci potrzeba." Ale nawet tak znakomitym inkaustem pisząc nie rozumiem, o co biega w tej łacinie Koalara. Zbyt głupi ze mnie człowiek, ale ktoś może wyjaśnić, dlaczego On rozbiera na czynniki pierwsze kalkując niemiłosiernie sentecje łacińskie? Nie można zrobić jakieś suplementu, dodatku Koalara pt. "Sentencje łacińskie" i pisać je tam poprawnie? A może jest jakiś inny cel pisania: "veni" - w czymś tam, "primus" - w czymś tam? Pozdrawiam, miłego dnia:)
PS Uprzedzam "cycuś":))