dopuszczalne w grach (i)
grill, barbecue;
1. urządzenie w formie przenośnego rusztu opalanego węglem albo elektrycznego piekarnika z rożnem bądź rusztem, służące do beztłuszczowego pieczenia różnego rodzaju potraw;
2. potrawy przyrządzane na takim urządzeniu;
3. przyjęcie na świeżym powietrzu, podczas którego przygotowywane i spożywane są takie potrawy
KOMENTARZE
powszechnie u zywane z angielskiego grill
grill a nie gril...powszechne ale pisowni takiej nie ma...
większość stron z GRILem to pornografia
http://www.google.pl/search?num=50&hl=pl&q=gril&lr=lang_pl
Pelno beznadziejnych wyrazow a grila w polskiej wersji brak. Jestem oburzona.
;)
a "ęsi" jest... hym....
Skoro jest gril, dlaczego nie ma nołtbóka? Pytam!
szaszłyk
Grill (potocznie atrapa lub maskownica) – element nadwozia samochodu, który osłania i chroni znajdującą się za nim chłodnicę przed uszkodzeniami mechanicznymi, a także pełni funkcję estetyczną i ozdobną. -- wikipedia
brakuje tego znaczenia
A, rzeczywiście, aktualizowano 2 lata temu i dopisano. Ale przedtem proponowałem gryl, to nie było zgody, ale dano kompromis gril, poczekajmy, a za parę lat będzie gryl. Ciekawe, na jakiej podstawie zmieniono grill na gril, skoro wszyscy byli za grill i słomą pachniały inne wersje...
Poradnia PWN - Dlaczego według wszystkich pewuenowskich słowników piszemy wyłącznie grill i grillować? Grila udało mi się znaleźć w Nowym SWO wydawnictwa Zielona Sowa, a grilować w Wielkim SWOiT wyd. Langenscheidt. Czy są jakieś przeciwwskazania odnośnie spolszczenia tych słów?
Pozdrawiam.
W PWN żywa jest tradycja leksykografii źródłowej: słowniki opracowywano tu zawsze na podstawie dokumentacji – dawniej kartotek, później korpusów językowych. W korpusach tymczasem grill zdecydowanie góruje nad grilem, a nawet grillować jest dużo częstsze niż grilować, mimo że wyrazy pochodne zwykle szybciej ulegają asymilacji w języku-biorcy niż ich podstawy słowotwórcze.
Nie ma przeszkód, aby grill i grillować zgubiły jedno l, tak się zresztą już stało w wypadku niektórych innych wyrazów, por. anhelliczny i anheliczny, bestseller i bestseler, chilli i chili i in. (za Uniwersalnym słownikiem języka polskiego PWN). W wypadku grilla i grillowania jest na to jednak najwyraźniej za wcześnie.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski - grudzień 2011
http://obcyjezykpolski.pl/spolszczyc-grill-gril/
Mirnal, widziałeś to? Nawet Twój kolega biolog wypowiedział się w komentarzu.
Dzięki za link - dopisałem dwa moje komentarze, w tym pismo do RJP sprzed 16 lat.
Od przedmiotów i zawodów mamy większość nazwisk. Nie wyobrażam sobie nazwiska Grillewski lub Grilewski, jedynie Grylewski. Mamy też nazwę miejscowości Dubliny oraz nazwisko Dubliński i - wg mnie - powinniśmy mieć miasto Dublin, także dubliński, Dublinianin/Dublińczyk, Dublinianka/Dublinka [U] (nazwy mieszkańców miejscowości także powinny być od wl.
No pięknie, brakuje jeszcze wypowiedzi komunistycznej pani z telewizji, i mamy komplet ekspertów. Biedny ten Malinowski.
Komplet ekspertów byłby wtedy, gdyby się jeszcze przyjelenił wielokrotnie nagradzany w SJP warszawiak.
ciekawostka: podobne graficznie słowo, choć niemające z grilem/grillem/grylem/gryllem/krylem nic wspólnego - grylla
Lepszą ciekawostką, bo mającą coś wspólnego z "grill", jest słowo "grys" od niem. "Griess".
Najbliżej ma słowo "goryl - gorille/gorilla*".
* - w wielu językach
No tak, chyba bliższe jest "grylla", które jest argumentem dla "gryl", jak wiele innych wyrazów.
Biedny p. Malinowski? No bo nie ma racji pisząc "Pisałoby się horor, czyli tak, jak się wymawia", bo wymawiamy horror, pod. jak willa (dwa R i L). No i mógłby sympatyczniej spojrzeć w kierunku GRYL.
Ciekawe, że wiele wyrazów spolszczono jako GRY, jednak grill/gril dzielnie się trzyma.
No więc, jak napisać "zrobiliśmy sobie małe grylowanko* na działce"?
* - moja propozycja
No tak, tego można było się spodziewać. Jeśli językoznawcy nie zgadzają się z Mirnalem, to tym gorzej dla językoznawców...
@WG:
"Grylla" nie jest bliższe ani nie może być argumentem dla "gryl", ponieważ w pierwotnym greckim słowie było "y".
Pan Malinowski dlatego jest biedny - zastrzegam, że nie ja o tym pisałem - że nie ma racji - bo jej nie ma - w sprawie słowa "horror", lecz dlatego, że będziesz go zadręczał swoimi propozycjami.
Pan Malinowski to chyba za dużo angielskiego się nasłuchał. U nich nie ma [rr] w 'horror'.
[...]
Nie upowszechni się za to raczej pisownia gryl (obce gri– zmienione w gry-) i takaż wymowa, czego niektórzy się domagają, stawiając za przykład wyrazy grylaż (fr. grillage) (‘masa z cukru palonego i migdałów albo orzechów’), gryps (niem. Grips) ‘w gwarze więziennej – nielegalnie przemycony list od więźnia albo do więźnia’) czy rykoszet (fr. ricochet) ‘odbicie się piłki od nogi czy ciała zawodnika’
Spolszczenie gryl wpisywałoby się w ów wzorzec graficzny, ale nie robi się tego ponoć dlatego, że forma z cząstką ry– przypomina… warszawską, gwarową wymowę [lypa] zamiast [lipa] czy [lyst] zamiast [list] itp.
Opowiadam się zatem jak najbardziej za grilem, zwracając przy okazji uwagę na to, że na graficzne spolszczenie (tzn. na pisownię bez geminat) czekają wyrazy thriller ([wym. triler] ‘film z elementami grozy; dreszczowiec’, od ang. thrill ‘wzruszać, wstrząsać’) i horror (łac. horror ‘dreszcz, przerażenie, od horrere ‘drżeć, bać się’). Pisałoby się triler i horor, czyli tak, jak się wymawia.
MACIEJ MALINOWSKI
1. GRYL nie, bowiem trąca warszawską gwarą (ciekawe...).
2. triler i horor, czyli tak, jak się wymawia.