kontemplacja

Chyba nie koniecznie "poświęcone Bogu", wydaje mi się, że ateista też może kontemplować (tu w znaczeniu: trwać w zadumie).

Ach, nie zauważyłem, że tam jest średnik, wszystko pasuje, przepraszam.

Moim zdaniem też. Bóg jest tu niepotrzebny. "Kontemplować" to znaczy rozważać, głęboko nad czymś myśleć, ale nie jest powiedziane, że koniecznie o Bogu.

Istnieją różne rodzaje kontemplacji, i rożne jej koncepcje. Tu, rzecz jasna, mamy definicję etymologiczną; jak wiadomo, słowo to pochodzi z języka łacińskiego. Ja mam swoją definicję: Kontemplacja to psycho-duchowe przylgnięcie do jakiegoś bytu, z miłością, w której ten byt afirmujemy (dostrzegamy jego wartość). Modlitwa kontemplacyjna zatem mieści się w tej definicji, choć ją nie wyczerpuje.

Kontemplacja nie koniecznie jest związana wyłącznie z Bogiem, budda kontemplowal, jezus i wielu innych. Jest to stan bycia po prostu i nie chodzi tu o myślenie a bycie w ciszy i doświadczanie

Tak. "Niekoniecznie" - następna zaraza.

gościu z 14:22 (tak, łudzę się, że to przeczytasz):
http://sjp.pl/niekoniecznie

A mnie się wydaje, że kontemplacja oznacza to co oznacza i nie rozumiem skąd tak wiele różnych definicji? Powinniśmy uczyć się tych samych znaczeń dla tych samych słów bo jak inaczej mamy się dogadać? Kiedy jeden mówi jedno, a drugi rozumie drugie... :)