dopuszczalne w grach (i)
1. roślina kobiercowa z rodziny astrowatych;
2. rzadko: pieszczotliwie o kocie
-
niedopuszczalne w grach (i)
nazwisko
POWIĄZANE HASŁA:
KOMENTARZE
cóż to?
Ani w googlach, ani w żadnym dostępnym mi słowniku nie znalazłem wytłumaczenia na to słowo pisane małą literą. Proszę podać znaczenie tego słowa, bo nie daje mi ono spokoju:p
Pszę bardzo :-)
http://www.byliny-swierk.pl/?co=oferta&ile=20&od=80&order=nazwa_bot&oferta=oferta&a=CA&lang=pl&perennial_years=
Bylina silnie rosnąca, tworząca darń. Pędy jedwabiście owłosione. Liście wąsko-jajowate, długości 3-5 cm, brązowo-zielone. Koszyczki kwiatowe zielonkawe o czerwonawych podkwiatkach. Kwitnie VII-VIII.
Kotula nowozelandzka (cotula squalida)- roślina kobiercowa, o drobnych, pierzastych liściach barwy szarobrązowej, okresowo zielonych.Bardzo wytrzymała, nadaje się do suchych, jałowych miejsc. Stanowisko słoneczne.
Jest jeszcze cotula potentillina i cotula hispida.
Miauuuuuuuuu
Brak odmiany od kotula: kotul. Odmiany analogicznie jak przy matula - matul, damula - damul itp.
Może mnie ktoś oświeci, dlaczego odmiana od: kotula - "kotul" nie jest prawidłowa?
Hmmm... Widzę, że coraz lepiej tutaj... Źródłowy słownik wspomina WYŁĄCZNIE o znaczeniu botanicznym, ale skąd niby autor może wiedzieć, co miał na myśli, prawda?
Memoryremains - przy wygłaszaniu swoich racji, nawet słusznych, nie trzeba używać ironii. Więcej luzu.
Wendkarzyk - polecam ZDS.
widocznie na mojej półce z życiowymi mądrościami też brakuje jakiegoś tomu, bo udało mi się znaleźć jedynie: "Przy poprawianiu kogoś - chcąc uniknąć kompromitacji i ironii - warto używać słownika"
Jak Ci się widzi?
tevex, polecam odmiany słów: blastula, situla, matula. O zgrozo! Sa tam takie słowa jak: blastul, matul, situl... Polecaj dalej ZDS, tylko weź lustro najpierw.
Formy: blastul, matul i situl zostały uwzględnione w słownikach, za to 'kotul' Zgółkowa nie odnotowała. Następne posty z ironiami (jak np. ta z lustrem) będą lecieć. Tyle w tym temacie.
1. Czy posługiwanie się ironią jest sprzeczne z netykietą? Czy może Twoje widzimisię tego nie wytrzymuje? od tego są, kolego (?), komentarze, a Ty, jeśli czujesz się sponiewierany, to jedyne co możesz zrobić to zacisnąć zęby, żeby się nie ośmieszyć.
2. To, że Zgółkowa tego nie odnotowała nie oznacza, że tak ma nie być. Obowiązują, i są one nadrzędne wobec Zgółkowej (o czym zapominasz), zasady języka polskiego. Łamiesz ZDS, co Ci już kiedyś wypomniano.
Mam wrażenie, że to ty napisałeś, że łamię ZDS. Po prostu ukrywasz się jako ~gość ;). Gwoli wyjaśnienia:
1. Tak, niestosowne zachowanie, mimo anonimowości, jest sprzeczne z netykietą.
2. Nie możesz mi zarzucić, że łamię ZDS, gdyż sam go praktycznie nie znasz. Teraz to ty się ośmieszasz.
3. "Prawidłowość, a więc dopuszczalność, formy gramatycznej słowa oznacza, że:
- forma gramatyczna utworzona od formy podstawowej wyrazu jest zgodna z zasadami gramatycznymi i ortograficznymi języka polskiego [...]"
Podaj mi, butny ~gościu, zasadę, która mówi, że każdy rzeczownik zakończony na -la może mieć zawsze dwie formy dopełniacza liczby mnogiej. Nie ma takiej, więc jeśli przy haśle nie ma odnotowanej formy dopełniacza bez końcówki, uznawana jest ona za niepoprawną gramatycznie. Fakt, że wyraz o podobnej budowie posiada tę odmianę nie jest żadnym argumentem, a powoływanie się na konsekwencję świadczy o ignorancji wypowiadającego. Wybacz, ~gościu, ale nie zniżę się do twojego poziomu. Inni operatorzy nie mieli w zwyczaju prowadzenia dyskusji z ~gośćmi, jednak ja zawsze staram się wyjaśnić rzeczy oczywiste nawet takim prostakom jak ty.
4. Jedyne? Usunę po prostu twój komentarz. Nie będę zaciskał zębów z tak błahych powodów. Mnie tylko śmieszy twoje zachowanie. Pamiętaj o ostrzeżeniu - nieważne jak długi będzie twój post, poleci, jeśli będzie pełny sarkazmu i nie wniesie nic sensownego. ;)
post usunięty (powód: brak wartości merytorycznej) ;)
Teveksie, zajrzyj do USJP do tabel (sic!) fleksyjnych, konkretnie do tabeli 6.1.2. Rodzaj żeński. Podano tam, że dopełniacz liczby mnogiej rzeczowników rodzaju żeńskiego, których temat kończy się na spółgłoskę "l", nie ma końcówki. Przykładem jest wyraz "kula", którego D. lm. to "kul". Zgodnie z tym również odmiana "kotul" od wyrazu "kotula" jest zgodna z zasadami gramatycznymi, a więc spełnia ZDS. Nie napisano w nim, że aby odmiana była dopuszczalna, musi być notowana przez dopuszczalny słownik. Wystarczy, że jest zgodna z zasadami gramatycznymi i ortograficznymi języka polskiego. Jeśli wyrazy są dodawane do słownika w inny sposób, to powinno być to odpowiednio ujęte w ZDS-ie.
Bardzo proszę nie wycinać niewygodnych postów i nie obrażać użytkowników słownika.
W końcu jakiś sensowny post na wyższym poziomie. Nie usuwam niewygodnych postów, tylko te niewnoszące nic do tematu. Pisanie cały czas "nie znam ZDS-u, ale ty go łamiesz, bo tak" nie ma najmniejszego sensu i takie posty będą usuwane.
Zacznijmy od tego, że przy 'kotuli' nie ma nawet zaznaczonego "żI", ale załóżmy, że jest. Mamy wtedy 2 informacje przy haśle 'kotula': żI oraz D.lm. kotuli. Brana jest wtedy pod uwagę odmiana podana przy haśle (po to jest podawana). Zobacz sobie teraz na hasło "kula" - odnotowany jest tam dopełniacz "kul", z czego wynika, że nie może być D.lmn. "kuli". Informacja przyhasłowa precyzuje odmianę zawartą w tabeli. Tak samo jest z innymi słowami - teraz popatrz na hasło żołnierz. Mamy "mII" i "D.lmn. żołnierzy". Informacja ta precyzuje jak powinna wyglądać poprawna odmiana. Według ciebie powinna być forma "żołnierzów", bo przecież jest "stróżów", na dodatek z odnośnikiem do tej samej tabeli. Otóż nie. To, o czym mówisz, że poprawne tylko wtedy, gdy przy haśle NIE MA podanego dopełniacza liczby mnogiej. Wtedy dodajemy obie formy. Podsumowując, gdyby w słowniku nie było zapisu "D. l.mn. kotuli", dodalibyśmy formę "kotul". Podanie przez słownik jednej formy automatycznie dyskwalifikuje drugą zawartą w tabeli.
Opisałeś praktykę dodawania wyrazów do słownika. Gdzie jednak w ZDS-ie stoi, że o poprawności gramatycznej wyrazu decyduje zapis hasłowy? ZDS powinien być napisany tak, aby nie było co do tego żadnych wątpliwości.
I ciekawostka dla fanów Zgółkowej:
http://www.sjp.pl/slownik/lp.phtml?f_st=&f_en=blastula&f_fl=-&f_msfl=-&f_mn=0&f_vl=0&f_sp=0&f_wp=50
Zgółkowa coś nie lubi stereoblastul(i)
~gościu, toż to logiczne, że zapis przyhasłowy o tym decyduje ;). W tym wypadku trzeba też znać budowę słownika.
Co do linku - jeden z wielu przykładów niekonsekwencji (zobacz żyrobusola-girobusola). Nic na to nie poradzimy, a w tej sytuacji nie możesz się nawet powołać na tabele (co, po wyjaśnieniach, nic by nie dało), bo takowych tam nie ma. ;)
"Zapis przyhasłowy decyduje o poprawności gramatycznej". Nie uważasz, że należy rozszerzyć to sformułowanie do postaci: "Zapis przyhasłowy decyduje o poprawności [odmiany] zgodnie z zasadami gramatycznymi i ortograficznymi danego słownika "?
Niestety, Teveksie, mylisz się. Nie jest logiczne, że o poprawności odmiany decyduje zapis słownikowy, gdyż na ten temat nie ma nic w ZDS-ie. Jeśli jednak upierasz się, że jest to logiczne, przedstaw odpowiednie zapisy ZDS-u, na podstawie których można wydedukować taki wniosek. Piszesz o praktyce dodawania wyrazów, która nie wynika wprost z zasad ich dodawania.
Jeśli chodzi o link, piszesz, że "Nic na to nie poradzimy". W takim razie jeszcze jeden link:
http://www.sjp.pl/slownik/lp.phtml?f_st=&f_en=je%BCdzi%E6&f_fl=-&f_msfl=-&f_mn=0&f_vl=0&f_sp=0&f_wp=50
W OSPS-ie konsekwentnie dodano odmiany na "-jeździj" dla wszystkich czasowników na "-jeździć". Podobnie uczyniono w SJP.pl. Czy wszystkie czasowniki na "-jeździć" mają oparcie słownikowe dla form na "-jeździj"?
Nie mylę się, po to słowniki podają przy rzeczowniku np. "D. l.mn. -y", żebyś nie pisał z -ów. Jeśli uważasz inaczej, źle odczytujesz informacje zawarte w słowniku.
Jeśli chodzi o link, to faktycznie, Green i Koalar opowiadali się za ujednolicaniem form, ale wyłącznie czasowników (sprawa nie dotyczy innych części mowy, np. rzeczowników, o których tutaj piszemy). Była propozycja zmiany w ZDS-ie (by umożliwiał to ujednolicanie), ale kwestia ta nie została jak dotąd rozstrzygnięta, więc dodali te formy "nielegalnie". W przypadku czasowników zakończonych na -jeździć był taki problem, że jedynie WSPP prof. Markowskiego notował oboczne odmiany, Koalar napisał:
"Dokładnie 5 czasowników na -jeździć ma -jeździj (jeździć, objeździć, rozjeździć, ujeździć, zjeździć), a 5 nie ma (najeździć, pojeździć, przejeździć, wyjeździć, zajeździć)." Takich sytuacji nie jest dużo, na pewno trzeba by przejrzeć czasowniki zakończone na -leźć, -pleć, -mleć, -ciec i -ciosać. Jeśli masz jeszcze jakieś przykłady, podaj je, porozmawiam o tym z Meg i zdecydujemy, co dalej.
Niestety, nie wskazałeś odpowiednich zapisów w ZDS-ie. Zasady mówią jedynie o występowaniu w słowniku papierowym formy podstawowej ("kotula") i poprawności gramatycznej jej odmian ("kotul"). Jeśli poprawność ma być weryfikowana na podstawie słowników, to powinno być to określone w ZDS-ie.
Co ciekawe, forma "kotul" mogłaby też być dopuszczalna zgodnie z zapisem o formach potencjalnych ("dopuszczone są więc formy potencjalne, poprawne ze względów ortograficznych i gramatycznych, choć nieużywane w żywej polszczyźnie"). Analogiczna sytuacja dotyczy chociażby wołacza na "-cze" dla rzeczowników męskoosobowych zakończonych w mianowniku liczby pojedynczej na "-ec". Jeśli hipotetyczny "zetdeesowiec" ma w słowniku papierowym wołacz jedynie na -cu ("zetdeesowcu"), to i tak w SJP.pl zanotowana zostanie odmiana "zetdeesowcze". Podobnie mogłoby być w przypadku "kotuli" - słownik notuje jedynie D. lm. "kotuli", a w SJP.pl i tak notuje się formę "kotul". To tylko kwestia interpretacji, bo ZDS jest w wielu kwestiach niejednoznaczny.
Co do ujednolicania czasowników, to przychodzą mi do głowy tylko "-łgać" i "-szczać", ale pewnie coś jeszcze jest np. wśród czasowników mających jednocześnie flagi "k" i "B". Kiedy można się spodziewać rozwiązania sprawy ujednolicania odmiany czasowników? Notowanie form dodanych "nielegalnie" bardzo obniża prestiż słownika.
"Jeśli poprawność ma być weryfikowana na podstawie słowników, to powinno być to określone w ZDS-ie."
Jeśli kupujesz jakiś słownik, nie dostajesz też kartki, na której jest napisane "aby dowiedzieć się, w jaki sposób odmienia się dany wyraz, musisz otworzyć słownik".
Co do "kotul", już ci wytłumaczyłem, dlaczego nie możesz nazwać takiej formy "poprawną gramatycznie", a ty dalej swoje, no cóż...
Forma z końcówką -cze jest uwzględniona w 4. punkcie, dlatego podobnie nie mogłoby być w przypadku "kotuli".
Nie wiem, kiedy zajmę się czasownikami, najpierw chcę porobić inne rzeczy ;). Większość chce, żeby słowniki konsekwentnie notowały wszystkie formy przy podobnych czasownikach , dlatego raczej nie będzie to ludziom przeszkadzać podczas gry, wręcz przeciwnie, ułatwi im to rozgrywkę. Ostatnie zdanie powinieneś zacząć od "według mnie". ;)
Tevex,
rozróżniasz znaczenia następujących zdań?
a) "Prawidłowość, a więc dopuszczalność, formy gramatycznej słowa oznacza, że:
- forma gramatyczna utworzona od formy podstawowej wyrazu jest zgodna z zasadami gramatycznymi i ortograficznymi języka polskiego [...]"
b) "Prawidłowość, a więc dopuszczalność, formy gramatycznej słowa oznacza, że:
- forma gramatyczna utworzona od formy podstawowej wyrazu znajduje się w jednym z dozwolonych źródeł słów wymienionych w punkcie 3."
Powołujesz się na zdanie a) uzasadniając swoje prywatne opinie wnioskami ze zdania b). O to wszystkim chodzi tylko ty albo nie rozumiesz albo udajesz, że nie rozumiesz.
Rozumiem twój punkt widzenia, jednak zapis przyhasłowy jest nadrzędny w stosunku do odmiany obocznej w tabeli, inaczej każdy wyraz zakończony na -al, -ol itp. odmienialibyśmy w dopełniaczu l.mn. na dwa sposoby. Informacja ta nie musi być zawarta w ZDS-ie, gdyż wynika ona z prawidłowego odczytywania słownika. Ty uważasz, że musi, gdyż przy takim sformułowaniu ZDS-u umożliwia on dodanie tych odmian obocznych z tabeli. Jednak po dodaniu tych form nie będą one zgodne z zapisem słownikowym przy haśle, więc będą niepoprawne (czyli niezgodne z zasadami gramatycznymi i ortograficznymi języka polskiego). ;)
Teveksie, wciąż powtarzasz, w jaki sposób dodawane są wyrazy, jednak ta praktyka nie wynika wprost z ZDS-u. Forma "kotul" jest poprawna gramatycznie i nienotowanie jej w Zgółkowej tego faktu nie zmienia. Co za tym idzie, forma "kotul" spełnia ZDS w obecnej postaci (forma podstawowa "kotula" notowana jest w dopuszczalnym słowniku, a sama forma "kotul" jest poprawna gramatycznie). Nie udało Ci się, niestety, wskazać odpowiedniego punktu ZDS-u, który by przeczył temu faktowi.
W punkcie 4 stoi "Dopuszczalne są w szczególności". Wyrażenie "w szczególności" oznacza, że nie jest to zamknięty wykaz. Można więc pod ten punkt podciągnąć bardzo wiele odmian nienotowanych przez słowniki.
Ponieważ jestem fanem słownika Zgółkowej, rozwinę wątek przedstawiony przez jednego z gości. W słowniku tym słowo "peryblastula" ma DLm -l, natomiast słowo "stereoblastula -li. W jednym słowniku dwa typy odmian. Zapis przyhasłowy jest nadrzędny...
Twoje, tevex, twierdzenie, że zapis przyhasłowy wyklucza równoległe istnienie oboczności, które można stworzyć stosując ogólne wzorce odmian (tabele), prowadzi do tego typu paradoksów. A może po prostu Zgółkowa była niechlujna?
Tak, twierdzenie, że zapis przyhasłowy wyklucza równoległe istnienie oboczności, które można stworzyć stosując ogólne wzorce odmian (tabele), prowadzi do tego, że słowa o tej samej budowie będą miały inne odmiany, ale to akurat nie nasza wina, my umieszczamy tutaj zawartość słownika.
Taki przykład - E. Sobol w swoim NSJP 2002 przy haśle 'niewola' ma "ż I, blm". Brak narzuconej odmiany, patrzę do tabeli żI, a tam w D. l. mn. "brak końcówki". Oczywiste przeoczenie, w OSPS-ie także nie ma formy "niewol", w USJP już poprawnie zaznaczyli przy haśle, że powinno być 'niewoli'. Nie wyobrażam sobie, co by się działo z innymi słowami, gdybyśmy dla każdego słowa dopuścili oboczną odmianę z tabeli mimo zapisu przyhasłowego (mielibyśmy nową trójkę - 'wol' - z tego samego słownika) ;).
Analogia i brak zapisu w ZDS-ie to nie jest żaden dowód, że odmiana 'kotul' jest prawidłowa. Forma 'kotul' JEST nieprawidłowa, gdyż nie uwzględnił jej jedyny słownik, który notuje formę podstawową.
Czyli według ciebie i Zgółkowej niepoprawne są odmiany: tych peryblastuli oraz tych stereoblastul. Wybacz, ale z logiką ma to niewiele wspólnego.
Oczywiście, że forma 'peryblastuli' jest prawidłowa - jest to D. lp. i Zgółkowa go podaje. Jeśli chodzi o l.mn., to masz rację, tak jest. Twoja subiektywna opinia nic w tym zakresie nie zmieni. ;)
Zasady ortografii i gramatyki to nie matematyka. Nie wszystko rządzi się analogią. Skoro nie ma tych form w słownikach, to nie można ich wstawić tutaj, bo łamałoby to ZDS.
Z tego co zdążyłem zweryfikować, to Zgółkowa wyraźnie nie lubi formy o której piszesz. Patrz: faskula, mordula, choć z sjp.pl wynika również, że nie ma też "pellikul"(form podstawowa: pellikula) u Karpowicza. Dlaczego tak, a nie inaczej? Trzeba by zapytać autorów, ale dopóki nie będzie ich w słowniku, dopóty nie może ich być tutaj.
wydaje mi się, że widzimisię językoznawców (nawet takich jak Zgółkowa) znacznie łatwiej zaakceptować niż widzimisię użytkownika Tevex, ksywa Nie_mam_tych_tomów. czy ktoś tu aby nie próbuje odwracać uwagi od tej patologii?
Ale się uczepili (uczepił?) tego 'niemienia' tomów ;). Zgółkową 'przerobię' dopiero po przejrzeniu innych słowników, nie będę robił kilku rzeczy naraz.
Muszlinie, podaj proszę fragment ZDS-u mówiący, że nie można wstawiać form odmiany, których nie ma w słownikach. Jest wprost przeciwnie - ZDS pozwala na to (na dodawanie form poprawnych gramatycznie), a w punkcie 4. wręcz wymienia wiele takich przypadków (liczba mnoga rzeczowników, wołacz na "-cze" itp.).
Zwalanie winy na autorów słowników drukowanych za nieścisłości w SJP.pl jest bardzo naiwne. To wina twórców ZDS-u, że nie umieją stworzyć lepszych zasad.
Teveksie, przeglądałeś już Zgółkową, ale dodałeś jedynie wybrane ze zgłoszonych braków (http://www.sjp.pl/ge#p253745). To nie tylko łamanie ZDS-u, ale także brak szacunku dla zgłaszających.
4. punkt mówi o odmianach, które przyjęliśmy za poprawne i nie muszą wystąpić w słowniku, przypadku 'kotuli' tam nie ma. Zasady uważam za dobre, jeśli ci się nie podobają, to tylko i wyłącznie twój problem.
Co do braków, mogłem ich nie dodać, ponieważ teraz przeglądam inne słowniki, dodanie niektórych to tylko przejaw mojej dobrej woli, gdyż normalnie wszystkie zgłoszenia czekałyby, aż wezmę się za Zgółkową. Ostatniego zdania nie skomentuję, gdyż jest to zwykła prowokacja. Temat uważam za zakończony ;).
Za sjp.pl: na 86 wyrazów kończących się na -ula, dopuszczalnych w grze i mających typ odmiany (flagi) AMN 73 mają również flagę n, czyli Dlm. -l; 13 nie ma tej flagi, czyli Dlm. kończy się na -li. Są to aula (odmienna od wszystkich innych wyrazów akcentowaniem), 6 wyrazów ze Zgółkowej (w tym ewidentny kaczan stereoblastula, bo blastula ma odmianę blastul), 4 z Karpowicza, 1 z Polańskiego (kopula) i Bańki (mikrotubula). Uważam, że w tym przypadku można mówić o zasadzie gramatycznej, wyłamują się z niej tylko oczywiście Zgółkowa i trochę Karpowicz.
A, i wykluczyłem rodzaj męski ( -T).
Tak, Teveksie, w punkcie 4. wymienione są wymagające wyszczególnienia formy odmiany, które są dopuszczalne, mimo że często nie występują w słownikach. Ale nie tylko takie, bo mówi on także o formach zawartych w słownikach (przestarzałe formy odmiany). Powtarzam jednak, że nie jest to zamknięty wykaz, o czym świadczy wyrażenie "w szczególności".
Dodawanie spełniających zasady braków, zwłaszcza tych istotnych w grze, jest Twoim obowiązkiem i powinno być priorytetem. Odkładanie tego i dodawanie wybranych wyrazów to oznaka braku szacunku dla zgłaszających braki i łamanie ZDS-u*. Powinieneś też z szacunkiem zwracać się do dyskutujących, i tych anonimowych, i tych wskazujących Twoją niekompetencję i niewłaściwe postępowanie. Niestety, często tego nie czynisz (http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11246).
* Przykładowo wyraz "ge" spełnia ZDS, ponad rok temu został wskazany słownik, z którego pochodzi. Redaktorzy SJP.pl mają dostęp do tego słownika, a mimo to wciąż nie dodali tego istotnego w grze wyrazu 2-literowego. To ewidentne łamanie ZDS-u.
Jeśli nie wykazujesz zdrowego rozsądku przy czytaniu ZDS-u i szukasz na siłę jakichś rzekomych niejasności, na pewno ich więcej.
Nie obchodzi mnie, ile 'wiszą' tu te zgłoszenia, jestem redaktorem dopiero niecały miesiąc i uaktualniłem już 162 strony po 50 słów (braki z PWN-u, odźródlanie mało znanych, niepewuenowskich słowników + prześledzenie rozmów operatorów, tego ostatniego nie zdążyłem jeszcze dokończyć). Za innych redaktorów nie odpowiadam. Teraz robię coś innego i ustosunkowałem się już do pozostałych rzeczy.
Co do linku, nie będę pisał do anonimów zaimków osobowych dużą literą, tym bardziej po stwierdzeniu "Łamiesz ZDS i jesteś obłudny.". Nigdzie nie jest napisane, co powinno być moim priorytetem, co więcej, dyskusja z ~gośćmi nie należy do obowiązków redaktorów ;). Jednak podjąłem rozmowę, gdyż twoje wpisy są merytoryczne. Może w ramach consensusu zaproponujesz odpowiednią zmianę w ZDS-ie, dzięki której twoje wątpliwości znikną?
Ja jedynie wskazuję nieścisłości ZDS-u. Podaję merytoryczne, zdroworozsądkowe argumenty. Zdrowy rozsądek podpowiada zresztą, że dobry regulamin to czytelny, jednoznaczny regulamin. Nie podam odpowiednich zmian, poprzestanę na zwracaniu uwagi. Jeśli osoby odpowiedzialne za słownik dostrzegają problem i chcą go rozwiązać, to z pewnością znajdą odpowiednie rozwiązanie. Możliwe też, że ktoś inny zaproponuje jakieś zapisy.
Cieszy Twoja aktywność, martwi jednak wybór priorytetów. Odźródlanie mało znanych słowników to sprawa niezbyt istotna, jeśli weźmie się pod uwagę, że od ponad roku nie zostały dodane wyrazy spełniające ZDS. Proszę o odpowiedź na pytanie, jakie istotne korzyści przynosi odźródlanie mało znanych słowników? Być może rzeczywiście są one większe, niż możliwość używania w grze przydatnych wyrazów.
Oczywiście, nie ma nigdzie napisane, jak powinien się zachowywać redaktor SJP.pl. Niewątpliwie i tak zachowujesz się najwłaściwiej spośród redaktorów, inni nie raczą w ogóle odpowiadać na pytania nawet zalogowanych użytkowników, o dodawaniu braków nie wspominając. Cofam tamto zdanie, nie powinno się przylepiać łatek i oceniać w ten sposób człowieka. To zdanie powinno brzmieć "Złamałeś ZDS i tłumaczyłeś się obłudnie.". Nie zmienia to faktu, że nadal łamiesz zasady, nie dodając zgłoszonych wyrazów. Kulturalna osoba będzie stosować kulturalną formę wypowiedzi również wobec osób nieumiejących jej zachować. I tego właśnie należy wymagać od redaktorów.
kotula (kotule) to były dawniej łańcuchy do krępowania nóg konia, gdy np. woźnica przyjechał furmanką na targ. W Beskidach mówi się też kotulać się tzn. poturlać się. Nazwisko Kotula wywodzi się ze Śląska a ludzi o tym nazwisku najwięcej mieszka na koło Opola, Krakowa i Rzeszowa. W Rzeszowie najsłynniejszym przedstawicielem tego rodu był Franciszek Kotula (podkarpacki Oskar Kolberg), którego nazwisko nosi osiedle, ulica i muzeum etnograficzne.