dopuszczalne w grach (i)
liczba porządkowa lub litera opisująca położenie podstawnika lub grupy funkcyjnej w stosunku do reszty szkieletu cząsteczki, stosowana w nomenklaturze związków chemicznych
KOMENTARZE
w nomenklaturze chemicznej związków chemicznych to liczba porządkowa lub litera opisująca położenie określonego podstawnika lub grupy funkcyjnej, w stosunku do reszty szkieletu cząsteczki, którą stosuje się w nazwach systematycznych związków.
Nie musisz przepisywać w komentarzu wikipedii, każdy na nią potrafi wejść...
a z tym bym polemizował, znam takich, co nie potrafią (w razie czego - mogę to udowodnić) =)
w jaki sposob zamierzasz to zrobic?
Lokantu czy lokanta? [na czerwono podkreśla "lokanta" - Mirnal]
"W uzusie są obie formy, jednak żadna z nich nie jest skodyfikowana – przeszukałam wszystkie możliwe słowniki, lecz jedyny, w którym znalazłam hasło lokant: Słownik wyrazów obcych pod red. I. Kamińskiej-Szmaj (Wrocław 2001), nie podaje form jego odmiany.
Formę dopełniacza: lokantu zamieszcza słownik internetowy , jednak nie jest to wiarygodne źródło; nie wiadomo, na jakiej podstawie ta właśnie postać ma mieć pierwszeństwo.
Moim zdaniem uprawnione są obie wersje, skoro obie pojawiają się w literaturze specjalistycznej".
- Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
"w jaki sposob zamierzasz to zrobic?"
To żadna sztuka, każdy może to udowodnić. Mnóstwo ludzi zadaje kretyńskie pytania na forach - także tutaj - gdy odpowiedź można znaleźć w Wikipedii lub, bez problemu, w Google. Nawiasem mówiąc ta sprawa nurtuje mnie od dawna, nie jest to przecież lenistwo, ponieważ łatwiej i wygodniej jest sprawdzić coś w Wikipedii, niż pytać się przykładowo w tym słowniku, wpisując kod. Ludzi, którzy pytają tutaj, mogę jakoś wytłumaczyć i zrozumieć, lecz tych, którzy specjalnie zakładają konta na forach, a potem tworzą temat, by pytać się o coś trywialnego, nie potrafię.
@Mirnal
Pani Kłosińska jest dla mnie tak samo (nie)wiarygodna jak ten słownik. Nie ma ona, niestety, polotu i poczucia humoru takiego jak Bańko. Ponadto zaliczyła już kilka drobnych wpadek. Nie wykluczam, że występowanie tego słowa w słowniku "Europy" odkryła dzięki sjp.pl...
Niemniej jednak, w związku z tą wypowiedzią, trzeba zadać pytanie: skąd wzięła się tutaj taka odmiana, skoro w źródle podobno jej nie ma.
jakąś odmianę trzeba było dopisać, a większość wyrazów chemicznych w dopełniaczu przybiera -u, tak że... pewnie odręcznie, bez researchu
Mam inne zdanie, które może wydawać się bardzo radykalnym, jeżeli w żadnym słowniku nie występuje odmiana*, to owszem, wszystkie możliwe (a nie jedną) trzeba dopisać, lecz uznać je za niedopuszczalne.
*nie mam na myśli tego, iż muszą być wszystkie odmiany, przykładowo dopisek "kodeina" -ny, -nie, ż, praktycznie wyjaśnia sprawę
tutaj takich rzeczy się nie praktykuje (dopisywania niedopuszczalnych odmian), nie wiem czy tu zaglądałeś w czasach, gdy usunięto czasownikowe -łomy i -łosie, ale mimo poprawności tych form usunięto je całkowicie (bez zabaw w niedopuszczalność). poza tym: jak miałoby to wyglądać? jedyne przypadki w tym słowniku, gdzie słowo jest dopuszczalne, a jakaś jego odmiana nie, to takie, gdzie przeszkodą jest niepolska litera lub jakiś znak graficzny (cha-cha, compaq, elativus, tartuffe'em)
I co Ty na to, niewiarygodny Słowniku?!? =D
P.S. Moim zdaniem nie wolno tworzyć form ot tak sobie i je dopuszczać, zasady muszą być jasne. Poza tym mniejsza z grą, dla wielu osób ten słownik jest jakąś ostatnią deską ratunku (zobaczą, że dane hasło jest w jakimś słowniku i uważają, iż jest ok), więc tym bardziej nie wolno tworzyć sobie odmian "od czapy".
No, chyba że pani Kłosińska "nieco" myliła się z prawdą i - tak jak pisał FM (hiperbola) - nie tylko, że zajrzała do tego miejsca, i całą historię przeinaczyła, ale też zrobiła coś gorszego - w ogóle nie zajrzała do rzeczonego źródła, a jedynie spojrzała na hasło na Onecie. =]
Tak czy owak popieram fanamirnala i ponawiam pytanie: Co Ty na to niewiarygodny słowniku? =)