SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

mazurka

dopuszczalne w grach (i)

mazurka

taniec będący połączeniem polki i mazura; polka mazurka; tramblanka; tramblantka

-

mazurka

dopuszczalne w grach (i)

mazurek

1. rodzaj wielkanocnego wypieku, zwykle z kruchego ciasta, przekładanego bakaliami i lukrowanego;
2. zdrobnienie od: mazur (taniec ludowy);
3. krótki utwór muzyczny w rytmie 3/4 stylizowany na mazura
4. ptak z rodziny wróbli; wróbel mazurek

-

Mazurka

niedopuszczalne w grach (i)

Mazurka

mieszkanka Mazur lub Mazowsza

-

Mazurka

niedopuszczalne w grach (i)

Mazurek

nazwisko

POWIĄZANE HASŁA:


KOMENTARZE

wybrykznatury # 2009-12-27

Chyba jednak pomyliłaś Mazurkę z mazurką...

wybrykznatury # 2009-12-28

Skoro, tradycyjnie już, ostatnie słowo musi należeć do Cię, to należało raczej poprzestać choćby na tradycyjnym zastąpieniu przecinka średnikiem, bo poprzednia definicja (w odróżnieniu od obecnej) była poprawna...

meg # 2009-12-28

"mazurka" funkcjonuje samodzielnie (bez konieczności połączenia z "polka") więc nie ma potrzeby wpisywać definicji w taki sposób, jak to zrobiłeś
jaki błąd widzisz w obecnej definicji?

wybrykznatury # 2009-12-28

Pytanie brzmi raczej: dlaczego nie widzę nigdzie mazurki funkcjonującej samodzielnie (nie wspominam nawet o tych źródłach - w tym również słownikowych - które stosują wręcz zapis z dywizem)?

[Na klawiaturę cisnęłoby się też pytanie, ile lat (mimo komentarza sygnalizującego błąd) wisiałby tu ten Twój kwiatek, gdybym go nie poprawił. Ugryzę się jednak w jęzor przez wzgląd na okres okołoświąteczny.]

meg # 2009-12-28

w dwóch słownikach, do których sięgnęłam, "mazurka" występuje jako samodzielne hasło

co do "kwiatka" mój błąd polegał na wpisaniu definicji pod hasłem pisanym od małej a nie od wielkiej litery i chwała Ci za zwrócenie na to uwagi, każdy popełnia błędy - czyżbyś Ty był nieomylny?

wybrykznatury # 2009-12-28

W takim razie błędnie podano także 'Występowanie', bo to, co widzę w elektronicznym USJP (w papierowym pewnie wygląda to podobnie), nie upoważnia nas raczej do dokonania takiej zmiany, jak Twoja.

Co do odwracania kota ogonem, to nie zmieni ono faktu, że gdyby nie to, iż definicja, na którą ośmieliłem się podnieść rękę, była Twojego autorstwa, mój wczorajszy komentarz najpewniej podzieliłby los dziesiątek innych (choćby pióra Portiego, Mszaka, Koalara czy mojej nieskromnej osoby), w których zwracano uwagę na rażące błędy i zaniedbania.

Z poważaniem pozostający
Wybryk N.