dopuszczalne w grach (i)
potocznie: człowiek leniwy, ale sprytny, wykręcający się od pracy; nierób, spryciarz, cwaniak
KOMENTARZE
a na mnie ostatnio na ćw. z anatomii i histologii roslin Dr. czyli kolo od cwiczen nazwal "miglanc" bo sie wykrecalam nie fortunnie od pokazania rysunku ktorego nie mialam! ale bylo smiesznie ;P Irok biotechnologii UTP bydgoszcz
to słaby z ciebie miglanc w takim razie:D Poza tym "nie" z przysłówkami w stopniu równym piszemy łącznie (chodzi o niefortunnie oczywiście) pani studentko (czyt. osobo z maturą)
a i byłbym zapomniał - skrót "dr" pisze się bez kropki na końcu (z racji tego, że zawiera ostatnią literę)
W takim razie i zdanie powinno zaczynać się z wielkiej litery, jak już Pan/Pani tak poprawia.
Nie "z wielkiej litery", tylko "wielką literą".
Lub: od wielkiej litery
Słowo w mowie potocznej nie posiada jednak bardzo negatywnej konotacji,często jest żartobliwym określeniem sprytnego lizuska.Odnosząc się do jednego z umieszczonych komentarzy- dość tych sarkastycznych przytyków-nie mam pojęcia czemu znawcy gramatyki i ortografii są tacy kąśliwi w stosunku do innych.Tacy z Was erudyci a pouczacie innych w kiepskim stylu.
Ten "gość" nie wie również, iż zdania nie zaczynamy samogłoską...
O, matko moja! Zdania nie zaczynamy samogłoską?! Artyleria ostrzelała okopy? Osły otrzymały uprząż? Uważnie omijajcie ignorantów!
Tak, ale to był kaprys, kto mówi, że ten człowiek CHCIAŁ napisać to poprawnie. Poprawiał byś futurystów jak pisali: nuż w bżuhu?
u nas miglanc to wlasnie spryciarz ,troche fifant a nawet bierwant
mowi sie DUZEJ LITERY,,, nie ma WIELKIEJ
@gosc #18:38
Nie moglibyście się wreszcie zdecydować? Połowa specjalistów twojej klasy twierdzi coś dokładnie odwrotnego.