dopuszczalne w grach (i)
partykuła nadająca całej wypowiedzi lub jej części odcień przypuszczenia
-
dopuszczalne w grach (i)
1. mieć odpowiednie warunki (zdolności, środki itp.), by czegoś dokonać; zdołać;
2. mieć prawo do czegoś
POWIĄZANE HASŁA:
KOMENTARZE
Word powinien podkreślać słowo niejednoznaczne np. kolorem zielonym z odniesieniem, że 'może' to od 'móc', zaś 'morze' to akwen...
Cytat z pracy doktorskiej nt. naszego języka - http://www.sbc.org.pl/Content/93088/doktorat3218.pdf (str. 161) -
"...ale z zastrzeżeniem, że każdy członek Komitetu musi być zawiadamiany o posiedzeniach każdej z nich i na każdym posiedzeniu może otrzymać prawo zabrania głosu".
Na każdym posiedzeniu miał prawo do zabrania głosu, lecz mógł z tego nie skorzystać, więc "może" jest zbędne, także nie "musi" , lecz "powinien"; zatem - "członek Komitetu powinien być zawiadamiany o posiedzeniach każdej z nich i na każdym posiedzeniu ma prawo do zabrania głosu".
"Możliwe, że na niektórych z nich [planetach] może istnieć życie". Zbytnia asekuracja - możliwe i może.
dlaczego nie ma powiązania może - morze, a jest brzęczek i brzeczek oraz szczęka i szczeka?
Już Ci to wyjaśniono pod "brzęczek".
nie, nie wyjaśniono w aspekcie morze/może
"nie, nie wyjaśniono w aspekcie morze/może"
Heh. Sądziłem, że potrafisz zastosować prostą analogię, ale jak widać się pomyliłem. Ok, zatem prościej:
brzęczek - brzeczek: różnią się TYLKO znakiem diakrytycznym (jeden ma czwartą literę Ę, drugi E)
morze - może: różnią się tym, że ten pierwszy ma trzecią literę R, która nie występuje w tym drugim na tej samej pozycji.
Jasne już, czy trza jeszcze prościej?
i to jest wyjaśnienie, że brzeczek i brzęczek jest powiązaniem, a morze i może nie jest? a co byłoby, gdyby tez dodano takie przypadki jako powiązanie?
"a co byłoby, gdyby tez dodano takie przypadki jako powiązanie?"
Miałbyś o jedną zagwozdkę więcej.
Wspomogę winowjajcę, jak potrafię.
Czy to takie trudne do zrozumienia, że te powiązania wyrazów wykonywane są algorytmem programu?
Najprościej - programista zadał zadanie programowi - żeby ten beznamiętnie porównywał dwa wyrazy pod kątem ich podobieństwa w sensie kolejności i miejsc poszczególnych liter w porównywanych wyrazach.
Oraz określił ramy tych podobieństw (granice podobieństw).
Znaczenia wyrazów nie mają żadnego przełożenia na te powiązania.
Stąd między "morze" a "może" nie ma powiązania, bo one różnią się zbyt mocno od siebie L I T E R A M I, mimo że fonetycznie brzmią tak samo.
Fonetyki program nie bierze pod uwagę.
Druga część - żeby takie wyrazy wiązać ze sobą - program musiałby być dużo bardziej rozbudowany.
Pytanie wobec tego - po co?
Żeby zaspokoić jednego malkontenta?
a to wielkie sorki! program wyłapuje słowa, no nie wiedziałem. sorki. przypadkowo łączył a/ą itp. a nie łączył ż/rz itp. A ile to roboty, aby powiązywano [edytor podkreśla to słowo - błędne?] i takie wyrazy?
"...A ile to roboty..." należałoby skierować do zespołu programistów przekonawszy ich wcześniej o celowości takiego zabiegu.
Według mnie powiązywanie haseł ze sobą (często absolutnie dalekich od siebie znaczeniowo) jest dość poboczną/mało znaczącą funkcją tego słownika.
Być może - bardziej kłopotem niż korzyścią biorąc pod uwagę .. mniejsza o to, co.
ok, ale powiązanie szczeka/szczęka wyszło przypadkiem, czy świadomie? bo takie powiązanie, to żadne powiązanie, choć faktycznie czasami szczęka szczeka...
Dlaczego przypadkiem? Czytaj ze zrozumieniem.
Granice podobieństwa... Znaki diakrytyczne przy literach Ą, Ę Ó Ń Ż Ź mieszczą się w tych granicach. Różnice literowe już nie.
Napisałem przecież już raz:
"...(często absolutnie dalekich od siebie znaczeniowo)..."
Powiązanie nie jest znaczeniowe, choć niekiedy bywa. Ale znaczenie nie jest kryterium porównywania.
Zakładam, że: 1/ nie mylę się, 2/ zrozumiesz to ostatecznie.
Morze jest wielkie
I ciągnie się od Mongolii aż do Newady
Rozum ucieka
Na
Amerykańskim śnie
Luizjana w Polsce byłaby Ludwikowem