dopuszczalne w grach (i)
1. rodzaj australijskiej jaszczurki;
2. przenośnie:
a) istota zachłanna;
b) coś olbrzymiego
-
niedopuszczalne w grach (i)
bóstwo semickie
KOMENTARZE
coś potężnego, nienasyconego, pochłaniającego wiele ofiar
w mojej rodzinie słowem "Moloch" określane są potężne budynki, miejsca masowego przebywania ludzi np. "ale moloch z tej Manufaktury" ...
Nie tylko w Twojej rodzinie.
jeśli także osoby, to molochowie a. molosi.
<<'molosi'>> buahahaha!
Chodzi o miejsca masowego przebywania ludzi,a nie samych ludzi, Mirnalu :)
"przenośnie: istota zachłanna" - to rozmaicie rozumiemy ten fragment?
Chcesz naprawiać język, a jednocześnie przerasta Cię słowo "rozmaity".
Ci molosi to przez analogię do lekkoduch - lekkodusi?
otóż to - skoro to znaczenia w przenośni, to i forma może być przenośna...
Nie bój nic- skoro polonistów przerasta forma NEWADA, to nie czepiaj się amatora. Do nich nie napiszesz, że coś Ci się nie podoba, bo:
- wszystko się podoba?
- coś się nie podoba, ale nie chce Ci się do nich pisać?
Ale za to tutaj możesz sobie anonimowo poszarżować? Więc szarżuj i wnoś swój talent do naszej dyskusji. Jeśli coś mądrego, to szkoda, że potomność nie dostrzeże Twoich słusznych ripost (bo anonimowe).
@"polonistów przerasta forma NEWADA"
To raczej Ciebie przerasta litera V.
"Nie bój nic- skoro polonistów przerasta forma NEWADA" - możesz powtarzać to kłamstwo ile chcesz i tak prawdą nie będzie. W kwestii spolszczeń poloniści nie mają wiele do gadania. Lud woli pisać "Nevada".
"Do nich nie napiszesz, że coś Ci się nie podoba". A ty piszesz do lingwistów? Może pokażesz co ci odpisali. Na razie pochwaliłeś się tylko wpisem jakiegoś prof. z Uniwersytetu Zielonogórskiego, który nie umie przepisać poprawnie hasła ze słownika i opiniami biologa oszołoma. Mylisz się, Wioskowy. Ja gdy mam wątpliwości, piszę do poradni PWN-u. Wielokrotnie wklejałem potem ich odpowiedzi. Ty pewnie boisz się, że cię wyśmieją, tak jak ja.
Ale za to tu możesz sobie poszarżować*, poudawać wielkiego wyzwoliciela języka i podważyć autorytet Doroszewskiego i uczonych PWN-u. Tymczasem jesteś tylko kłamcą i plugawym hipokrytą zapatrzonym w siebie. Popisałeś się już swoją głupotą i dawno powinieneś zamilknąć. Wybierasz jednak ośmieszanie siebie i swojego nazwiska.
*http://sjp.pl/poszar%BFowa%E6#p331831
@"polonistów przerasta forma NEWADA"
To raczej Ciebie przerasta litera V.
Pójdźmy na kompromis - i jedno, i drugie. Co do V - pokaz mi słowo (nie łaciński cytat), kiedy owo V musi być w polszczyźnie? RTV? Video? Wskaż słowo, w którym walczyłem z V i nie miałem racji? RTW to było żartobliwe ujęcie.
Kompromis? Co za niepolskie słowo!
*"Nie bój nic- skoro polonistów przerasta forma NEWADA" - możesz powtarzać to kłamstwo ile chcesz i tak prawdą nie będzie. W kwestii spolszczeń poloniści nie mają wiele do gadania. Lud woli pisać "Nevada".*
Lud woli pisać Nevada, ale Teksas. Lud to prawie 40 mln Polaków w Polsce i 20 mln poza nią. I zrobiłeś badania ludu, więc wiesz. I co ten lud myśli o 'szłem, eksodus, grylowanko, kamping'? Masz dane o tym? A niemiecki lud miał dość pewnych słów i parę lat temu zbuntował się, więc zmieniono coś w niemieckim języku - żądanie ludu? Może lud rosyjski zechce przejść na alfabet łaciński? A za rewolucji lud ten tez coś pomajstrował? Lud duński po wojnie zrezygnował z pisowni rzeczowników od wl, ale lud niemiecki w sposób jednomyślny i zwarty dał odpór temu pomysłowi.
Lud turecki przeszedł na łacinę? Jednak lud ma wielką moc...
*podważyć autorytet Doroszewskiego*
Zacytuj, kłamco, kiedy podważyłem Jego autorytet.
czy tu się nie kręci slowakiwon przebywający na urlopie?
Co lud sądzi o pisowni "grylowanko" można łatwo sprawdzić, wpisując ten ciąg liter w przeglądarkę Google, która wykaże, że spośród 619 wystąpień tego słowa (ilość śladowa!) znaczną część stanowią cytaty z Mirnala. Który lud w swoim mniemaniu dogłębnie zbadał.
Lud nie zna jakiegoś wyrazu albo nie kupi w sklepach jakichś towarów, bo są dla niego zbyt drogie lub nawet nie wie, że istnieją. Fakt, że lud nie stosuje lub nie ma jedynie świadczy, że takie słowa/towary są obok ludu. Zatem - niestosowanie czegoś przez lud nie jest wykładnią, co on woli albo nie.
Gdyby importerzy grillów zapytali polonistów - jaka nazwę proponujecie na gill, to co by odpowiedzieli? Ale oni przepisali nazwę z faktury lub z opakowania i pojechaliśmy na grillu.
Lud z istoty jest rozumny i gdyby od początku pisano gryl, to lud by tak pisał. Ale lud pisuje Newada, bo nie zagląda do słowników, jeśli nie musi (a nawet jeśli powinien też nie zagląda).
Nevada pisują intelektualiści, ale nie lud - on by napisał Newada. Zresztą wystarczyłoby, aby nauczyciele na dyktandzie pośród różnych nazw geogr. wpisali tę nazwę i mielibyśmy dane statystyczne.
Lud nie stosuje litery lambda. Ale może woli, tylko nie wie, że woli, i należałoby więcej wyrazów pisać z użyciem tej litery? Gdyby poloniści odpowiedzieli importerom, że będziemy grill pisać lambdami, to lud by tak pisał.
Mirnal, wzniosłeś się na wyżyny, które przerastają wyżyny.
Lud ma do dyspozycji litery ujęte w Wikipedii - rzuć tam okiem i zobacz, jakimi literami w naszym języku posługuje się lud.
Ja myślę, że trzeba wysłać mirnala na Antarktydę.
Tam naprawdę warunki dyktuje lód. Choć mam wrażenie, że pod presją argumentów mirnala... załamałby się.