ojczyzna

Brak 'Ojczyzna' z uwagi na wielki szacunek...

Nie ma sensu notować tego typu form "uszacunkowionych", na dobrą sprawę połowa wyrazów by się w nią łapała.

Oczywiście; to aluzja do wyrazu "Pielgrzymka" bez definicji, zatem sugerująca podniosłość...

Dlaczego "...zatem sugerująca podniosłość..."?
Po prostu kolejne z setek lub tysięcy haseł w SJP bez definicji.
Równie dobrze można upominać się o "Szanowny Pan" (Sz P), "Wielmożny Pan" (W P) - pisane jeszcze kilkadziesiąt lat temu zwyczajowo na tradycyjnych kopertach w lewym górnym rogu powyżej imienia i nazwiska adresata listu.
Nierzadko w treści listu owe zwroty umieszczane nie na początku zdania pisane były także od wielkiej litery.
Czy takie pisanie oznaczało autentyczny szacunek dla adresata czy tylko formalny lub koniunkturalny - to osobny temat.
Przyjęte jest, że mówimy do różnych ludzi "pan" - co wcale nie musi oznaczać szacunku.
Nie przypominam sobie żadnej reguły gramatycznej, która nakazywałaby taki sposób pisania. Tak było przyjęte, oczywiste i nikt nie zadawał głupich pytań - dlaczego tak należy pisać.

Jeśli zamieszczono wyraz Pielgrzymka bez definicji, to jest parę możliwości - nazwisko, nazwa geograficzna, podniosłość... Brak definicji powoduje spekulacje.

A w czymś to komuś przeszkadza?
Prowadzisz rozmowy jako Polak po polsku ze słownikiem w ręku?
No i pachnie mi ten wpis niezalogowanym lub wylogowanym (celowo) mirnalem.
Jak to jest Panie Odważny?
Ze....ramy się ale się nie damy?

"...Brak definicji powoduje spekulacje..."
Mirnal - kiedy ty przestaniesz stosować te swoje techniki manipulacyjne?
Obserwuję cię już kilka lat i ciągle to samo, te same figury oszukańcze figury erystyczne.
Piszesz często "my" - i zazwyczaj nie wiadomo kto jest ci "my".
Teraz - "powoduje spekulacje". Czyje spekulacje? Kto spekuluje?
Powoduje jest trybem trwającym teraźniejszym - czyli moje pytania są trafne.
Jeśli coś twierdzisz - potraf to udowodnić. Nie tylko w tematach elektrycznych. O stoczniowych przez litość nie wspomnę.
Pisząc - u mnie powoduje to spekulacje - jest ok. Jest logicznie.
Ale - czy kogoś to może obchodzić, że mirnal siedzi z nosem w słowniku i sobie spekuluje. Ja nie wiem, ale śmiem w to wątpić.
Natomiast pisząc tak, jak piszesz - stosujesz "mowę trawę" typu "ekonomia komunii dóbr wolności".
Ładnie brzmi a co znaczy tego nikt nie wie.

"...Brak definicji powoduje spekulacje..."
żadnej manipulacji, stwierdzenie faktu

Czuję się trochę przygwożdżony przez odważnego "anonima".
Istotnie - nawet jedna pojedyncza spekulacja wyczerpuje znamiona istnienia spekulacji w ogóle. Zero lub jeden. W tym wypadku - jeden.
Ok, ale reszty swoich tez nie cofam - manipulacje mirnala polegają między innymi na "obłym i śliskim" wyrażaniu się, na pisaniu półprawd, półkłamstw, trikach erystycznych, pisaniu "my" czyli nie wiadomo kto, "gdzieś" - czyli nie wiadomo gdzie, "jak powszechnie wiadomo" - czyli nie wiadomo czy wiadomo, komu i ilu osobom.
Teza o nudzeniu się i wynajdowaniu naprawdę bzdurnych "proglemów" (dialekt częstochowski) - cały czas aktualna.

"Nie zamieszkuje się kraju, zamieszkuje się język. Ojczyzna to właśnie to, i nic innego. (Cioran)"