niedopuszczalne w grach (i)
KOMENTARZE
Chodzi o jakieś formacje pancernych motocykli czy pancernych motorówek?
Przypuszczalnie słowo "motorowy" dotyczy nie motocykli a raczej samochodów.
Podejrzewam, że takie nazewnictwo może pochodzić z czasów przed II w. św.
Zajrzałem do Wikipedii - mamy: Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa utworzona w 1939 r.
Z opisu wynika, że nie była to jednostka pancerna w rozumieniu chyba najczęściej kojarzonym - jako "pięść pancerna".
Jak na stan polskiej armii przed wrześniem 39 była to jednostka nowoczesna - z elementami wyposażenia w silnikowe pojazdy bojowe.
W "Czterech pancernych i psie" była grupa żołnierzy na motocyklach pod dowództwem podchorążego Magneto, która została przydzielona do Rudego. Czyli to był oddział pancerno-motorowy.
Zgadza się. W tym serialu występowała też grupa żołnierzy kawalerzystów na koniach.
Czyli oddział pancerno - owsiany.
Kawaleria pancerna to termin aktualny w obecnych strukturach militarnych.
Patrz:
https://pl.wikipedia.org/wiki/11_Dywizja_Kawalerii_Pancernej
a Niemcy mieli piechotę pancerną
Mieli. Grenadierzy pancerni.
Zastanawiałem się nad info z wiki - co to są działa motorowe.
W polskim wydaniu chyba chodziło o działa polowe ciągnięte przez samochody (a nie konie).
W pierwszej chwili skojarzyłem to z działami samobieżnymi (np. niemieckie Ferdynandy) ale o polskich nie słyszałem.
coś mi się tu nie zgadza
- kawaleria (z wł. cavalleria) to konnica, termin określający wojsko walczące na koniach. Ze względu na rodzaj uzbrojenia ochronnego dzielone na jazdę lekką i jazdę ciężką. Skąd zatem kawaleria pancerna.
- formacja pancerno-motorowa to już całkiem pomotanie z poplątaniem, aż zastanawia kto wymyśla takie dziwaczne nazwy
"...- formacja pancerno-motorowa to już całkiem pomotanie z poplątaniem, aż zastanawia kto wymyśla takie dziwaczne nazwy..."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Warszawska_Brygada_Pancerno-Motorowa
Z faktami nie dyskutuje się. Tak nazwano jeden z polskich związków taktycznych w latach trzydziestych XX wieku.
Czy ta nazwa jest adekwatna w stosunku do dzisiejszych pojęć?
Pewnie nie. Ale w tamtym czasie tak.
Na tym polega relatywizm.
Nie chcę przynudzać - na przełomie lat 60 i 70 ub. wieku na parkingu między dwoma blokami mieszkalnymi (każdy po 75 mieszkań) parkowało najwyżej 5 albo 6 samochodów osobowych. I wiadome było dla zainteresowanych - czyje one były.
Za 20 lat na owym parkingu trudno było zaparkować (ok. 20 miejsc parkingowych).
Przed drugą wojną światową pojazdów silnikowych w II RP było pewnie nie więcej niż 100 tysięcy. A dzisiaj mamy ich około 25 milionów.
Stąd nazwa brygady - jeśli była ona w dużym stopniu zmotoryzowana.
Dużym - w porównaniu do innych, podobnych jednostek wojskowych opartych głównie o "końską siłę pociągową".
Mało kto wie - kinematografia i mity wynikające z niej mówią, że ówczesna armia niemiecka była armią w pełni zmotoryzowaną.
Czołgi, samochody pancerne, motocykle, ciężarówki wożące żołnierzy - takie obrazki serwowane są w produkcjach filmowych.
A dane kwatermistrzowskie Wermachtu mówią o tym, że na stanie były również setki tysięcy koni pociągowych.
wziąwszy na logikę "pancerno-" z wojskowych zaszłości historycznych jako pancerz, ochrona, tarcza i późniejsze "motor" czyli silnik, rotor to mamy obudowany motor i tyle
- może przywodzić kogoś siedzącego w siedzisku na silniku (motorze) do którego zamocowano dwa kółka i kierownicę, żeby nadać kierunek jazdy
- w XVIII wielu w czterech dużych miastach Polski, liczących bodajże po ponad 20 tyś ludzi kursowały tramwaje, a kierujący nim nazywał się motorniczy
- myślę, że profesja wojskowa wymaga znajomości rzeczy, logiki i precyzyjnego myślenia
Aha, pancerny motocyklista. Wskaż łaskawie armię posiadającą takie "coś".
Wiwat logika!
Precyzyjne myślenie?
Aaaa... matematyka w języku.... Wszystko jasne.
balans, nie proszę o odrobinę empatii, ale czytanie ze zrozumieniem
E tam... chrzanisz. Język rządzi się swoimi prawami i tyle.
Język tworzą ludzie w określonych epokach, warunkach życia, poziomie wiedzy, stopniu rozwoju techniki, komunikacji i jeszcze można wymienić kilka kryteriów.
To, co dziś wydaje się oczywiste - jakiś czas temu oczywiste nie było.
Nakładanie na język jakichś sztywnych "gorsetów" logicznych, matematycznych dowodzi wszystkiego ale nie rozumienia procesu ewolucji języka. Ta ewolucja trwała i trwa w sposób żywiołowy, wymykający się zdrowym, wydawałoby się, zasadom logiki.
Ma ona w sobie wiele cech pełnej improwizacji niemożliwej chyba do przewidzenia.
Ostatnie Twoje zdanie odczytałem jako stwierdzenie, że nie grzeszę wiedzą na tematy wojskowe. No... każdy ma jakieś czułe punkty a ta dziedzina to jakieś tam moje hobby jest.
Mirnal to wie (i unika dyskusji) a Ty nie?
Oooo nawet kod jest po mojej stronie, nie kłamię (tym razem).
54545454 od końca
balans # 11:44 "Język tworzą ludzie w określonych epokach ...."
słowo się rzekło, a ja dodam, że i ludzie na określonym poziomie
- międzywojnie to nie okres ciemnoty narodowej, ale intensywnej polityki i przygotowań pod kolejną rozgrywkę wojenną
- łączna liczba to 36, nie ma właściwości magicznych, pudło